Cmentarz

Kaus skinął porozumiewawczo głową i spojrzał na grób. Nie wiedział, co było zapisane na płycie, bo był tak obrzucony różnymi kwiatami, a w dodatku Kaka zasłaniał go sobą.
- Czarni Rycerze, co? Od jednego już dostałem, więc niewiele zdziałam. - uśmiechnął się żałośnie i przerwał, biorąc głęboki wdech. Rozejrzał się dookoła po tym smutnym i przygnębiającym miejscu, po czym podrapał się po głowie i stwierdził ostatecznie, że...
- Okej, pójdę tam. Jak już to zacząłem, to muszę to skończyć. - uśmiechnął się delikatnie, ale pomimo wcześniejszych deklaracji, nie palił się specjalnie do kolejnych bęcków. Gdyby wtedy poległ, to nikt by o tym nie wiedział. Nie uratowały go własne umiejętności, a zwykłe szczęście, które pojawiło się pod postacią Złotego Rycerza.
- Nie mogę obiecać, że nie ruszę w bój. - wiadomo, jeśli będzie działa się komuś krzywda, to nie wolno tego ignorować. Nigdy.
Kitalpha spojrzał jeszcze na Kakę i przez chwilę nie mówił nic, jakby czekał, aż Koziorożec sam wyjawi jeszcze jakieś ciekawostki i szczegóły "misji". Gdy jednak to nic nie dało, a ten zapadł w dziwną zadumę, młody Kaus musiał przerwać tę ciszę.
- Jest jeszcze coś, co powinienem wiedzieć? - zapytał, patrząc na rozmówcę.

Nastała cisza. Kaka zamilkł, ale nie na długo. Zwrócił się następnie w kierunku Białowłosego, klepiąc go w plecy, kiedy oddalał się z tego miejsca. Czekał na potencjalne pytania od strony Kausa, których nie doczekał. To dobrze, przynajmniej nie trzeba powtarzać wszystkiego kolejny raz i staje się to jasne dla Kitalphy.
- Już nic, pretendencie. Będziesz miał okazję się zrewanżować. -
Uśmiechnąwszy się odpowiedział na pytanie, a następnie Rycerz Koziorożca opuścił cmentarz zostawiając Białowłosego pośród licznych nagrobków innych Rycerzy i ich rodziny. Kolejnym celem było wzgórze, na którym właśnie ostatnio dostał po mordzie.
Na miejscu czekał ponownie Włóczykij, który zaczął zachowywać się podejrzliwie. Być może jest coś co wie, ale nie powiedział o tym pretendentowi?  Ta sprawa może być bardziej skomplikowana niż można było początkowo zakładać...

__________
[zt] > Polana