Go down
Hades
Hades
Admin
Liczba postów : 562

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Las koralowy Empty Las koralowy

Pon Lut 24, 2020 7:55 pm
Za czasów, kiedy kontynent Atlantydy znajdował się na powierzchni, w tym miejscu rósł wielki las. Drzewa liściaste, iglaste, krzewy, zarośla, wszystko to, co kiedyś zielone, teraz pokryte jest barwnymi koralami. Na myśl od razu przychodzi rafa koralowa, a samo skojarzenie jest jak najbardziej trafne.
Jest to swoista mieszanka, a wręcz mutacja, która łączy ze sobą dwa odmienne gatunki. Drzewa wciąż stoją w swoich starych, oryginalnych miejscach, ale zamiast liści, na ich koronach znaleźć można tylko koralowce i zwisające ku dołowi glony. Porozrzucane na nich rozgwiazdy tylko dodają uroku.
Niektóre z drzew przemieniły się w ogromne grzyby, które swoimi kapeluszami rzucają cień na ziemię. Pod nimi widoczne blaszki i pierścienie służą jako schronienie dla żyjących tu zwierząt.
Las oddziela wioskę Nereo z miastem Atlantydy, więc musem jest przebrnięcie przez jego teren.
Dastan
Dastan
Liczba postów : 93

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Las koralowy Empty Re: Las koralowy

Pią Lut 28, 2020 6:41 pm
Dastan postanowił opuścić swoje tymczasowe mieszkanko i zaczerpnąć świeżego powietrza, o ile można to tak nazwać. W końcu znajduje się pod wodą, nawet nie jest pewien jak głęboko, ale był w stanie oddychać równie dobrze jak na powierzchni. Ciekawa sprawa, jednak nie zamartwiał sobie tym głowy, w końcu i tak będzie chciał wrócić za suchy ląd, ale najpierw udowodni, że Posejdon dobrze zadecydował pozwalając protagoniście przetrwać. W końcu będzie mógł odwiedzić kiedyś swoich przyjaciół, którzy pewnie zamartwiają się o Niego. Grunt że żyją, choć nie był to pewne, jednakowoż był dobrej myśli. Wszelkie pesymistyczne wizje zostawiał pozostałym, którzy od początku byli już nastawieni źle wobec wszelkim niedogodnościom. Dastan wybrał sobie to miejsce, bo chciał głębiej poznać otoczenie, w jakim przyjdzie mu się rozwijać. - Odnajdę was! Przysięgam! -
Unosząc swoją pięść ku górze, postawił sobie za cel właśnie powrót do pobratymców, by po raz kolejny pić i wygłupiać się wraz z Nimi. Póki co zaczął spacerować sobie po lesie koralowym, by wiedzieć, z czym przyjdzie mu się mierzyć przed długi okres pobytu tutaj. Kwestia tylko tego, kiedy nadejdzie na to odpowiednia pora.

Początek Treningu
Dastan
Dastan
Liczba postów : 93

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Las koralowy Empty Re: Las koralowy

Sob Lut 29, 2020 7:29 pm
Obserwował las koralowy przez dłuższy czas, nie był to widok jakiego doświadczyłby na powierzchni wcześniej albo zwyczajnie nie poznał tego typ miejsc. Zwiedzał, ale jednocześnie odczuwał tęsknotę. Jest tu sam. Z nikim nie mógłby teraz pójść poić się trunkiem. Najlepiej czuł się w grupie, rozrywki nie brakowało, ale teraz jest tutaj pustka. Co prawda poznał tutaj jakąś dziewczynę, ale rzadko ją widuje ostatnio. Być może ma mnóstwo obowiązków na głowie. Pewnie piastuje tutaj jakieś wyższe stanowisko, ale nic mu o tym nie wiadomo. Klapnął sobie gdzieś na uboczu zerkając na sufit wypełniony wodą, w każdym razie takie wrażenie odczuwał nasz bohater patrząc na ów zjawisko. Ciekawe czy w końcu stanie się coś ciekawego czy umrze tutaj na totalną nudę?

Koniec treningu
Dastan
Dastan
Liczba postów : 93

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Las koralowy Empty Re: Las koralowy

Sob Lut 29, 2020 7:56 pm
Wystarczająco czasu spędził tutaj. Nic nie wydarzyło się, a na nic się nie zapowiadało. Ot, zwykły Las, tyle że koralowy. W swoim kraju nieczęsto mógł przebywać w takim lasku, bo rzadko kiedy tam one występowały albo skrzętnie się poukrywały. Zastanawiał się co porabia Jego przyjaciel, Mardoniusz. Zamartwiał się również o swojego ojca, który zdecydowanie nie był w dobrym stanie zdrowia jak ostatnio się widzieli. Z pewnością matka czuwa nad Nim i ma nadzieję, że jeszcze kiedyś będzie mógł ujrzeć i zostać pochwalony o to, że wygrał z kimś w pojedynku na picie alkoholu. Co więcej tutaj chyba nie będzie mógł się za często zaprawiać w boju, obalając kolejne beczki z winem. W ogóle jest tutaj jakiś bar, z którego mógłby skorzystać Dastan? Może warto bliżej poznać to miejsce i rozmieszczone dookoła strategiczne miejscówki.

[zt]
Początek treningu
Dastan
Dastan
Liczba postów : 93

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Las koralowy Empty Re: Las koralowy

Czw Kwi 30, 2020 9:24 pm
Biegnąc dalej przed siebie, w dalszym ciągu skupiał się na trenowaniu swojego ciała urozmaicając schemat ćwiczeń. Początkowo nie wiedział, gdzie mógłby się aktualnie udać, więc wybrał miejsce, w którym już wcześniej był. Co więcej, to tutaj nasz bohater podjął pierwsze ćwiczenia po znalezieniu się na tym podwodnym terenie należącym do samego Posejdona. Można rzec, iż to właśnie tutaj rozpoczęła się Jego przygoda w krainie znajdującej się pod hektolitrami wód. Na miejscu dostrzegł szereg drzew, przy których wcześniej się obijał, tym razem jednak na warsztat weźmie trening z wykorzystaniem flory tutejszych ziem. Nie chciał jej niszczyć, z pewnością wytrzymałyby ciosy Dastana, który właśnie zaczął obijać ów twardy obiekt. Kilka ciosów pięściami na przemian poczynając od prawicy. Każdemu z uderzeń w pień towarzyszył odgłos bojowy, bo zazwyczaj takie okrzyki jeszcze bardziej motywują do działania. Po kilkudziesięciu ciosach, nasz bohater przestawił się na kopnięcia, w tym przypadku lewą nogą robił low kicki, zaś drugą high kicki. Wszystko naprzemiennie, z czasem zmieniając kolejność wykonywanych rodzajów kopnięć. Następnie łączył uderzenia rękoma oraz nogami, testując przeróżne kombinacje. W treningu siłowym wraz z Polluksem, dość żwawo atakował ten nasz Dastan aż samy był w szoku, że Jego ataki dochodziły celu. Próbował odtworzyć to zagranie na nieruchomym obiekcie, co znacznie ułatwiało zadanie, ale z drugiej strony, powtarzanie danej kompozycji wchodzi w nawyk, więc wszelkie ruchy byłyby już mocno intuicyjne. Gdy tylko kontynuował swój trening, zaczął wyłapywać liście spadające z ów drzewa, w celu poprawienia refleksu, w końcu będzie to ogólna strategia walki. Czasami warto opanować coś co się zna dobrze do pełnego profesjonalizmu. W dalszej kolejności warto swoje słabości jakoś zabezpieczyć, by móc w każdej chwili zareagować, nawet na te niecne sztuczki w ferworze walki. Po walce pełnej akcji z jakimś losowym drzewem, nasz bohater przeniósł swoje gdzieś na wolnej przestrzeni, żeby przetestować swoje ataki przy użyciu Cosmo, jak i również jej kontrolę o czym wspominała Ariela podczas poprzedniego spotkania. Jest to dość kluczowe, ale zapewne nasz bohater nie będzie głównie opierał się na tych technikach. Lepiej mu się walczy jak za starych dobrych czasów, a konkretnie to przy użyciu rąk i nóg, ale w większej mierze też bułat. Wbijanie ostrza głęboko w cielsko oponenta to sama przyjemność, szczególnie kiedy ta osoba zasłużyła na taki los. Skupiając się w pełni otulając się swoją własną energią kosmiczną mając zamknięte oczy. Zdecydowanie w ten sposób, przychodzi to łatwiej. Dookoła ciała Dastana pojawiła się błękitna poświata, w tym stanie zaczął imitować ciosy rękoma oraz nogami, wszystko swoim tempem. Praktycznie chciał się zjednać z otaczającą go naturą co brzmi dość dziwacznie, jednakże nasz bohater nie traktował tego w taki sposób. Po czym oddał się medytacji, nie robiąc żadnych ruchów. On sam z własną wyobraźnią. Następnie przyładował Cosmo Punch i wypuścił nagromadzone Cosmo ku ziemi, tworząc niewielką dziurę w podłożu. Później uspokoił oddech i rozpoczął wykonywać głębokie wdechy i wydechy. Po takim orzeźwiającym treningu warto odpocząć, więc tym samym Dastan oparł się o pobliskie drzewo, na którym wyżywał się w ramach treningu. Na razie to byłoby na tyle.

Koniec treningu
Dastan
Dastan
Liczba postów : 93

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Las koralowy Empty Re: Las koralowy

Czw Kwi 30, 2020 11:37 pm
Po krótkim odpoczynku, nadszedł czas na kontynuacje treningu, gdyż Arielka tylko czeka aż Dastan urośnie w siłę. Miejmy nadzieję, że o Nim nie zapomni jednak. Tak czy siak, chłopak zrobił przysłowiową sprężynkę odbijając się rękoma od podłoża, będąc w pozycji leżącej na plecach. Po takim odbiciu nasz bohater ląduje na nogach dumny z siebie, że potrafi takie cudaczne rzeczy robić, ale to głównie zasługa Jego giętkości. Gdy tylko zyskał stuprocentową równowagę, przeszedł do dalszej części ćwiczeń. Tym razem jednak będzie to mniej wykańczający trening niż poprzednio, ale to generalnie przez to, iż nie chce przeginać, by nazajutrz cierpieć przez zakwasy. Najpierw rozpocznie łagodnie siadając po turecku, próbując uspokoić się od wewnątrz. Skupił się kumulowaniu energii wokół ciała, starając się uniknąć zawahań i będąc gotowy na przejście w tryb wojowniczy. Wyobraził sobie, że przed osobą Dastana stoi nie kto inny jak Mardoniusz. W końcu to z Nim zaczął trenować, więc to co ma zamiar teraz zrobić jest jak najbardziej wskazane. Stanął na nogi, a w myślach stworzył obraz swojego przyjaciela, który przygotowywał się do ataku. - Dawaj! Pokaż mi jak bardzo się wzmocniłeś! -
Krzyknął, pomimo że w rzeczywistości nikogo przed nim nie ma. Na szczęście był tu sam, więc nikt nie uzna go za jakiegoś chorego psychicznie człowieka. Uśmiechnąwszy się, Mardoniusz ruszył z kopyta z zamiarem uderzenia Dastana prawym prostym celując na owłosioną twarz Księcia Persji. Ten z kolei jednak, nie czekał aż ten cios go dosięgnie, na pewno nie pozostałby bierny, nawet jeśli to wszystko dzieje się w głowie. Postanowił zgiąć nogi zbliżając się do podłoża, by podciąć przeciwnika, ale taki chwyt nie podziała na Mardoniusza, który zwyczajnie wyskoczył w górę i przygotowując się do ciosu z góry kierując nogę na tors Dastana. Jednakowoż nasz brodacz zrobił jedynie obrót o 180 stopni i był skierowany przodem do boku oponenta. Wykorzystał ten moment, by zaatakować niespodziewanie kolankiem w okolice biodra, starając się sprawić ból i nieco odepchnąć przeciwnika. Zabieg się udał, lecz kolejny cios jaki chciał zadać Dastan się nie powiódł, ponieważ w porę odskoczył do tyłu, szykując wówczas naprzeciw Księciu Persji - atak w z półobrotu, który nasz bohater musiał zablokować, gdyż w porę nie zdołałby odskoczyć. W końcu walczył ze swoim rywalem, który na pewno nie próżnował z treningami. - To wszystko na co Ciebie stać, Dastan?! -
Odparł szyderczym tonem w kierunku Dastana. Z pewnością to samo powiedziałby oko w oko, obaj znali się przecież wystarczająco dobrze. W takich okolicznościach, po dość wprawnym treningu poszliby pewnie do knajpy skosztował trunków i upijając się w trupa. Niestety, taki scenariusz musi poczekać jeszcze trochę. Nie wiadomo ile, ale warto być dobrej myśli. Chłopak jednakże mógł sobie jedynie pozwolić wyobrazić jak rozrabialiby w gospodzie po kilku głębszych.

Początek treningu
Dastan
Dastan
Liczba postów : 93

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Las koralowy Empty Re: Las koralowy

Wto Maj 12, 2020 2:19 am
Nasz bohater nadal toczył zażarty bój w swoim umyśle, gdzie tworzył sobie obraz przeciwnika, którym był Mardoniusz. Ich potyczka była wprawdzie oczywistą czynnością, lecz nie we wszystkich dyscyplinach przeważał Dastan. Często przegrywał z nim w wyścigach, przyjaciel brodacza był całkiem szybki, co i tak jest nie lada osiągnięciem naprzeciw Księciu Persji. Ciekawe jak wielka różnica ich teraz by dzieliła? W każdym razie po krótkiej przerwie. Obaj przeszli do dalszej części walki, potocznie zwaną treningiem w umyśle. Ułożyli gardę i zderzyli się! Jeden okładał drugiego, szedł cios za ciosem. Nagle obraz przekształcić się w otoczenie krainy, w której wychowywali się. Dastan wysunął dłoń ku Mardoniuszowi, który znikał powoli. Ostatnią rzeczą jaką pamiętał był kciuk uniesiony ku górze. Tak nasz bohater stanął w miejscu, a dookoła ciemność. Odruchowo Dastanek uderzył głową w tył, a na miejscu stał twardy pień drzewa. To był sen. Początkowo wyglądało to dość realnie, ale z czasem wskutek zmęczenia i zamknięciu oczu na długi czas musiał w końcu zasnąć. Nie był to celowy zabieg. Zupełny przypadek. Tak czy siak, ożywiony Dastan powrócił do treningu. Tym razem chłopak postanowił zrobić kilka okrążeń wokół gabarytowej skały, chodząc na dłoniach! Po każdym okrążeniu, chłopak stawał i wykonywał kilka pompek, wciąż stojąc na rękach. Wykonując jakieś czterdzieści okrążeń, brodacz oparł się jedno dłonią o drzewo, by nabrać równowagi, żeby potem podnieść ciężar swojego ciała trzymając tą drugą dłoń przy podłożu. Czy było to realne? Jak najbardziej, jednakże wymaga odpowiedniej równowagi, co sprzyjało rozwojowi w życiu codziennym bądź w trakcie walki. Gdy Dastan poczuł, iż wyczerpuje mu się stamina, zrobił sobie krótką pauzę, próbując jak najlepiej wykorzystać wydech i wdech, ażeby móc powrócić do odpowiednich ćwiczeń. Miało pomóc to w uspokojeniu oddechu, żeby nie zmachać się za szybko po kontynuacji samodoskonalenia się. Po kilkuminutowej przerwie, Dastan postawił tym razem na próbę szybkości, chwycił wówczas jakiś pobliski kamień i rzucił nim gdzieś dalej, a następnie próbował prześcignąć lecący obiekt, by go ostatecznie pochwycić. Wykonał tak dziesięć prób. Przy ostatnim rzucie, brodacz w okrzykiem bojowym, rzucił w powietrze fragment skały i szybkimi ciosami, zrobił kilkanaście elementów owego obiektu. Na odchodne, złapał kamień i zgniótł go w pięści. Zwiastowało to koniec treningu i pora na odwiedzenie swoich komnat bądź jadalni, w celu uzupełnienia żołądka tutejszymi smakołykami, racząc się tym samym trunkiem. Na ile okaże się to prawdą? Należy się tego w końcu przekonać.

[zt]

Koniec treningu
Odyn
Odyn
Liczba postów : 116

Las koralowy Empty Re: Las koralowy

Sob Lis 21, 2020 7:18 pm
MG Mode ON!

Dastan, ciągnięty rozkazem i nadzieją, że ów Generał będzie piękną niewiastą, ruszył w kierunku lasu koralowego, stojącego między miastem a wioską. Dotarłszy do swojego celu mógł dostrzec jakąś sylwetkę znajdującą się na ścieżce prowadzącej wgłąb lasu. Niestety, już po tym mógł stwierdzić, że ten tajemniczy Generał to wcale nie przedstawicielka płci pięknej, tylko jakiś facet... No cóż, tym razem się nie udało, ale może następnym razem spotka jakąś top model Atlantydy. Nadzieja umiera ostatnia, nie?
Im bliżej podchodził, tym więcej szczegółów mógł dostrzec. Przykładowo, gdy znalazł się odpowiednio blisko, to mógł wypatrzyć szczegóły Zbroi noszonej przez Generała, a tym samym mógł mniej więcej stwierdzić z kim miał do czynienia. To był Erik, Rycerz Krakena. Patrzył poważnym wzrokiem na persa i oceniał go analitycznym spojrzeniem, a ręce miał skrzyżowane za plecami. Wydał z siebie krótki pomruk i wzrokiem pełnym dumy i pewności siebie zaczął chodzić wokół, wciąż oceniając uczniaka wzrokiem. Gdy zatoczył pełne koło i znów pojawił się przed chłopakiem, to wyprostował ręce, przyjął pozycję do walki i powiedział...
-Zmierz się ze mną.-
Dastan
Dastan
Liczba postów : 93

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Las koralowy Empty Re: Las koralowy

Sob Lis 28, 2020 5:13 pm
Mając nadzieję, że trafi na piękna niewiastę, uśmiechał się szeroko pod nosem, niestety uśmiech ten znacząco zanikł widząc osobistość z jaką miał przyjemność się spotkać i niestety nie była to Ariela, tylko znany mu już Rycerz Krakena, z którym wybrało się ostatnio na powierzchnię i to pod Jego dowództwem rozgromili dosłownie armię piratów, pomimo początkowych trudności, a w momencie gdy łuska wybrała go na czas walki, zwycięstwo było kwestią czasu. W każdym razie niechętnie podszedł do Erika i czuł jak Generał rozbiera wzrokiem młodego Persa, co nie było pożądaną rzeczą teraz przez Dastan, bowiem woli, gdy to dziewczę spogląda w chłopaka jak w duży kawałek mięsa, nie jakiś facet z zaburzeniami osobowości. W każdym razie skoro już tu był to wypadałoby się dowiedzieć, czego to nasz Generał chce od Księcia Persji. Oczywiście, co innego by chcieli jak nie przetestować chłopaka w walce. Znowu. - Witaj, Sir. Najpierw pan Polluks, a teraz Wielki Rycerz Krakena chce ze mną walczyć? Co to za dziwne zasady? -
Zapytał z uśmiechem na ustach. Znał poczucie humoru Erica, więc nie obawiał się zanadto Jego gniewu, chyba że trafi teraz na tego Krakena, który swoją powagą może sprawić, że atmosfera zgęstnieje. Jednakże nie powinien teraz sprzeciwiać się Jego rozkazom, więc kiwnąwszy przytakująco głową przybrał pozycję bojową, a następnie szybko wystrzelił odbijając się mocno od powierzchni oraz wysuwając prawe kolanko do przodu, ażeby uderzyć Krakena w twarz. Przynajmniej tak to wyglądało z perspektywy Erica, gdyż Dastan chciał zamarkować cios i znaleźć się za Generałem, żeby się obrócić dookoła w celu podcięcia oponenta celując w nogę. Następnie odbijając się od podłoża rękoma wyskoczył ku górze i obracając się w powietrzu miał zamiar uderzyć nogą w twarz Erica, by ostatecznie wylądować ponownie na nogach, dotykając stopami powierzchni oraz przygotowując się do kolejnego i potencjalnego ataku.

Koniec treningu
Odyn
Odyn
Liczba postów : 116

Las koralowy Empty Re: Las koralowy

Sro Gru 02, 2020 3:08 pm
MG Mode ON!

Nadzieje Dastana zostały zniszczone przez fakt, że to Eric - Rycerz Krakena - go do siebie wezwał, a nie jakaś piękna niewiasta. Chociaż, mogło być gorzej. Generał zawsze mógł go zaprosić na randkę z kolacją, a potem spacerem w blasku księżyca, który skończyłby się w domu jednego z mężczyzn. No, ale na szczęście tak nie było, przynajmniej jeszcze!
Reakcja Dastana na wyzwanie do walki chyba zawiodła Rycerza, ponieważ ten najpierw spojrzał na chłopaka zaskoczony, a potem lekko się przygarbił, wzdychając.
-Cholercia, liczyłem na trochę inną reakcję.- Uśmiechnął się i wyprostował, a następnie kontynuował -Miałem nadzieję, że będziesz bar-
Przerwał, zaskoczony atakiem uczniaka. Spróbował się cofnąć o krok, lecz zbyt późno się zorientował, że jest atakowany. Dastan bez najmniejszego problemu przeskoczył nad Generałem, a następnie go podciął. Eric był zdany na łaskę i niełaskę Persa, który właśnie się wybijał z podłoża z zamiarem kopnięcia Krakena w twarz. Wszystko poszło zgodnie z planem, a Rycerz po tej fali ataków znalazł się na parę chwil w powietrzu, by potem ciężko wylądować na ziemi jakieś 5 metrów od Dastana. Leżał tak przez parę sekund, aż wreszcie uniósł rękę z kciukiem w górze.
-Żyję!- Opuścił pięść i zaczął się podnosić, jednocześnie otrzepując Zbroję -Muszę przyznać, że mnie zaskoczyłeś. Ale domyślam się, że mi się należało-
Zaśmiał się i podszedł do uczniaka. Oparł dłonie na biodrach i wypchnął brzuch do przodu, wyginając się w łuk, jednocześnie strzelając z kręgów. Potem się wyprostował i klasnął w dłonie.
-Dobra! Czas brać się do roboty! Pamiętasz naszych starych znajomych? Otóż! Dostałem doniesienia, że kolejnych piratów widziano, gdy kręcili się na brzegu niedaleko stąd. Co powiesz na to, żebyśmy razem to sprawdzili i w razie czego się ich pozbyli?-
Dastan
Dastan
Liczba postów : 93

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Las koralowy Empty Re: Las koralowy

Sob Gru 26, 2020 3:39 pm
Sekwencja chłopaka zdołał powalić nawet jednego z Generałów, którzy byli posiadaczami bardzo wytrzymałych łusek, które pełniły rolę zbroi. Dastan drapał się po głowie z rozczarowaniem, bo myślał, że Eric bez problemu wszystkiego uniknie, ale jak się okazuje, nie przypominał osoby kompetentnej, która zasłużyła na miano Generała. Co ten Posejdon sobie myśli wybierając takich wojowników na swoją elitę. Być może to Dastan tak bardzo urósł w siłę, mimo wszystko to tytuł powinien zobowiązywać. W każdym razie chłopak postanowił już pójść dalej i ostatecznie zgodzić się na pomoc z pewnymi osobnikami, którzy widocznie wciąż się nie nauczyli jak sobie radzić w Marynarzami Posejdona! Nie pozostawało nic innego jak pozbyć się kłopotliwych gości. - No dobrze... jak mus to mus. -
Z założonymi na potylicy rękoma, Dastan czekał na dalsze instrukcje posiadacza Łuski Krakena. Wciąż należy się pozbyć kłopotliwych Piratów, żeby inni mogli spać spokojniej. Miał jednak nadzieję, że nie spotka kolejnych Czarnych Rycerzy, gdyż nawet z jednym ciężko było sobie poradzić, ale może ponownie łuska postanowi wesprzeć Dastana!

Początek treningu
Odyn
Odyn
Liczba postów : 116

Las koralowy Empty Re: Las koralowy

Pią Sty 08, 2021 7:02 pm
MG Mode ON!

Widząc niemrawą odpowiedź Dastana, Eric w odpowiedzi poklepał go po plecach. Nie na tyle lekko, żeby tego w ogóle nie poczuł, ale też nie na tyle mocno, żeby go nie przewrócić. Jednocześnie rzucił w jego kierunku.
-Hej, hej. Trochę więcej życia! Więcej entuzjazmu! Pokaż wszystkim jak się cieszysz na walkę ze złem! No, może to nie jest jakieś wielkie zło, ale wciąż.-
Uśmiechnął się i ruszył przed siebie, mijając persa. Widać było, że był całkiem pozytywnie nastawiony do tej całej przygody. Nawet zbyt pozytywnie. Może spodobał mu się ostatni raz? A może miał inną motywację? A może zwyczajnie był w bardzo dobrym humorze? Cóż, tego dowiemy się kiedy indziej. Teraz czas ruszać.
-Chodźmy, piraci sami się nie pokonają.-

~~

Eric zaprowadził Dastana do małego portu, gdzie już czekał na nich statek, który wykorzystają do patrolowania i walki z piratami. Znajdowała się na nim kilkunastoosobowa załoga stworzona z mężczyzn i kobiet, którzy już mieli jakieś doświadczenie w walce z tym typem przeciwnika, lecz brakowało im siły i zdolności Rycerzy. I właśnie tutaj wchodziła nasza dwójka wojowników.
Gdy znaleźli się na pokładzie, to statek wypłynął i zaczął powoli poruszać się wzdłuż brzegu. Na horyzoncie nie było widać jednak żadnej żywej duszy, nie licząc miasteczka, z którego wypłynęli. Wygląda na to, że to zadanie może trochę potrwać. Uświadamiając to sobie, Eric podszedł do swojego tymczasowego podopiecznego.
-Hm... Chyba trochę tutaj posiedzimy. Na szczęście przygotowali nam nasze własne kajuty. Możesz z nich skorzystać, jeśli chcesz. Ewentualnie dla zabicia czasu możesz potrenować, tylko nie zatop nas przypadkiem.-
Zaśmiał się i oparł ręce na biodrach, spoglądając na horyzont.

Z/t
Sponsored content

Las koralowy Empty Re: Las koralowy

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach