Dwa pomysły, dwa pytania - Elementy i Wierność Zbroi

Dzień dobry, rycerze! Przedstawiam wam dwa pomysły, jeden z nich był już kiedyś poruszany, ale wtedy jego forma wyglądała zupełnie inaczej. Został przeredagowany i zmieniony, a drugi jest czymś zupełnie świeżym (choć w uniwersum Saint Seiya niczym nowym).
O co chodzi? Głównie o elementy, które grały sporą rolę w serii, a także o związek pomiędzy zbroją a jej właścicielem. 

Zacznijmy więc...


Woda: x 
Ogień: x
Wiatr: x
Elektryczność: x
Ziemia: x
Światło/Ciemność: x

^elementy w postaci statystyk, w które rozdawałoby się punkty przyznawane za trening i przygodę (jednocześnie spowolniłoby to rozwój, który obecnie jest dość szybki).

Jeśli elementy są sobie równe, np. ogień = woda, to wtedy przewagę ma woda. Jeśli ogień jest mocniejszy niż woda, zwycięża ogień.
Statystyka elementu mówiłaby też o tym, jak bardzo odporni na dany element jesteśmy. 
Dla przykładu: 
Otrzymałem DMG = 500 z techniki wspieranej ogniem, a moja statystyka ognia wynosi 20, więc otrzymuje 480 DMG.

Przykład zapisania działania przy technikach:


Meteor Fist [Ryu Sei Ken]:
Technika energetyczna, polegająca na skupieniu w swoim ciele cosmo, a następnie uwolnieniu go ze swojej dłoni. By użyć tej techniki, należy wykonać rękoma pewien gest w powietrzu, a następnie z całej siły szarpnąć ręką w przód, by uwolnić swoją energię kosmiczną, która przyjmuje kształt meteorów.
Wymagania: xxx PL
Efekt: DMG = Energia postaci x4 + Światło*, 100 COSMO/użycie

*czyli jeśli energia postaci x4 równa się 1000, a statystyka światła wynosi 100, ostateczne DMG wynosi 1100


Każda zbroja posiada własną wolę i służy bóstwu, które ją stworzyło. Zbroje (Cloth) służą Atenie, Łuski (Scale) Posejdonowi, Komże (Suprlice) Hadesowi i tak dalej. Jedynym wyjątkiem są Czarne Zbroje, które nie mają swojego bóstwa. Przez to, że tworzone są na wzór tych wcześniej wymienionych, są bezdusznymi kopiami, których moc jest zaledwie ułamkiem siły tych prawdziwych.
Wybierając swojego właściciela, ciągle są pod wpływem patronującego bóstwa, więc jeśli Rycerz, Marynarz lub Widmo, postanowi zrobić coś, co stoi w sprzeczności z poglądami przypisanego do siebie boga, mogą odmówić udzielenia pomocy* "gospodarzowi".
*Jak np. Deathmask i jego zbroja Raka.

Do gry wprowadzony zostałby system, który oceniałby, ile razy gracz sprzeciwił się swojemu bóstwu, a ile razy wykonał polecone mu zadanie. Im więcej punktów negatywnych, tym większe prawdopodobieństwo, że zbroja nie udzieli pomocy lub rozproszy się w trakcie walki.

Każdy gracz, w momencie otrzymania zbroi, startuje z zerową punktacją. Od tego momentu, jego uczynki będą brane pod uwagę w procesie osądu, czy zbroja jest wierna, czy wręcz przeciwnie.
Maksymalna uzyskana liczba pozytywna, to 10 punktów. Znaczy to, że zbroja wykona każde polecenie właściciela, nawet to niezgodne z wolą swojego bóstwa. Niemniej jednak, wtedy liczba punktów z 10 spada do 9, więc sprzeciwić można się jedynie kilka razy, a im większy wskaźnik negatywnych punktów, tym większa szansa na brak otrzymania pomocy.
W przypadku, gdy ktoś otrzyma wynik maksymalnie negatywny (czyli -10 punktów) zbroja opuszcza go (ciągle jest jej panem, ponieważ ją zdobył, ale zbroja nie odpowiada na jego wezwanie) i by ją odzyskać, należy od nowa budować zaufanie.

- 0 - pozycja neutralna (startowa),
- od 1 do 10 - zbroja wykona każde polecenie bez "mrugnięcia okiem",
- od -1 do -5 - zbroja może odmawiać posłuszeństwa: nie wesprze wykonywanej techniki (przypomnienie - techniki w zbrojach są mocniejsze),
- od -6 do -9 - zbroja może odmówić założenia,
- -10 - zbroja opuszcza właściciela.

W przypadku, gdy ktoś osiągnie 8 lub 9 Zmysł (do ustalenia), może siłą woli zmusić zbroję do posłuszeństwa.
_____

Dajcie znać, co myślicie o tych pomysłach. Od was samych zależy, czy przejdą, czy nie.
Pozdrawiam.

Gdzie no pff rasizm, a czarni to swoich praw nie mają i zbroje będą kradły rower i to jeszcze ich ta? Nie ma takiej opcji, nie po to Obamę wybierałem żeby....


Nie no jak dla mnie spoko, nie mam nic do dodania.
To z żywiołami też spoko, jako sam bonus do obrażeń. Tylko ja bym już celował w bardziej rozwinięte WT [kappa], można wtedy by było wykorzystać lepiej te żywioły.

Ode mnie ok x2

Żywioły dalej nie, można z tego zrobić smaczek fabularny nic więcej.

Wierność zbroi to must have. Bez dyskusji. System moralny w grach zawsze na propsie. Biere jak Posejdon talon na paletę muszli klozetowych. Jedna uwaga, rozszerzyć skale, albo bardzo uważnie te punkty rozdawać, raz zdobyta zbroja raczej łatwo na swego wybrańca się nie wypnie. Jedyny znany przypadek z serii to Deathmask a on przeginał pałkę długo i bez hamulców. Nawet Saga za próbę zabicia Atheny zbroi nie stracił.

Podsumowując :
1: no
2: Oh hell yeah

Jestem jak najbardziej za tym aby zbroje miały swoją wolę.
A co do żywiołów to ciężko mi się określić , ataki jednej zbroi różnią się od innych jak np. ktoś by awansował z brązowej na złotą lub srebrną to ma ciężko wykonywać techniki jednego żywiołu przenosząc się na inny. Tutaj nie mam zdania czy tak czy nie

Elementy... Jak Kurła w omedze...

Kosmos to kosmos. Rycerze Zodiaku to Rycerze Zodiaku, a nie, ten no ci, Planetarianie.
Jeszcze mocy miłości w tym brakuje...
To najbardziej mi się w omedze nie podobało. Nie było tego w oryginalnej serii w takim wymiarze i bardzo dobrze. Jeśli ktoś zrobi jakiś ognisty atak, czy lodowy atak to fajnie, ale to wynika z kosmo, a nie z opanowania żywiołu ognia czy wody czy coś takiego.
Jak dla mnie całe kosmo traci swój sens przez te żywioły i przesuwa Rycerzy od DB gdzie była uniwersalna KI (podobna do kosmo) w kierunku Kapitana Planety...

Wierność zbroi jak najbardziej. Było i być powinno.

Ja też się nie zgadzam, bo nawet nie wiem na czym polega i nikt mnie z was nie namówi na Omegę czy nawet Rozdział G

Co do żywiołów jestem za, ale w troszkę zmienionej formie. Mianowicie jak zauważył Arthur lepiej wyglądałoby, gdyby żywioł podpadał pod kosmos. Każda energia kosmiczna jest inna i jedna może być gorąca niczym płomień, inna mroczna jak dupa Crimsona (w końcu czarny rycerz), a inna zimna jak lód niczym serce twojej ex. I tu uważam, że jednak lepiej pasowałoby to jako smaczek, aby nie podpadało pod różne żywioły. Wtedy np. mamy szeroką różnorodność. Dla przykłądu Ryu Sei Ken. Jeden rycerz z ognistym kosmosem wypuszcza prawdziwe komety, które wręcz płoną, a użytkownik elektryczności takie, które powodują delikatne porażenia. Wszystko zależy od opisu, a to w końcu pbf.

Co do drugiego punktu jestem za. Moralność i wierność to coś co napędza świat Saint Seiya. Tylko trzeba bardziej rozłożyć punktację, albo jak powiedział Eryczek dawać punty restrykcyjnie. W końcu, zbroje są cierpliwie i rzadko kiedy porzucają właściciela.

W kwestii elementów:
Za ogólnym wprowadzeniem elementów jestem jak najbardziej za. Ino w tym artykule na ten temat brakuje mi tutaj informacji, jak dane żywioły na siebie oddziałują (czy według Omegi, czy w jakiś inny sposób). Jeśli chodzi o sposób trenowania, wydaje mi się, że tutaj może być problem, bo jeśli załóżmy Gracz A trenuje się w Ogień wyłącznie, a Gracz B wyłącznie w Elektryczność, to nie dają punktów w odporność na typ przeciwnika. Może to być problematyczne. Ewentualnie może punkty odporności wzrastałyby po walkach z danym żywiołem? Jak walczysz z żywiołem Wody to dajmy na to wzrasta Ci odporność na ten żywioł. Ewentualnie używając podczas walki mogłyby te statystyki też rosnąć. Pozostaje też pytanie co w związku z kilkoma innymi Elementami. W podstawowej wersji nie było Lodu, a przecież wiadomo, że Camus i Hyoga używali tego elementu. Może też by dodać np. by każda postać wybrała swój Element Wiodący, wówczas byłby sens w powiązaniu Cosmo. Ten żywioł łatwiej byłoby się nauczyć, jednocześnie wszystkie pozostałe byłyby trudniejsze do opanowania, a jednocześnie nie zachwiałoby to argumentami, które podrzucili moi przedmówcy. Trzeba by to też jakoś ulokować w tym. Sam pomysł akceptuję i jestem na TAK, jeno trzeba to jeszcze dopracować przed wprowadzeniem.

W sprawie Wierności:
Uważam, że każda zbroja ma swoją własną duszę. Stąd taka rozbieżność w charakterach Złotych Rycerzy np. Myślę, że nie sama wierność, a przywiązanie do Zbroi się liczy. Osobiście ciutkę nie jestem fanem "sprzeciwiania się bóstwu". Niejednokrotnie nieświadomie Złoty Rycerz działał przeciwko swemu bóstwu (czy to w Omedze, czy w Sanktuarium). Myślę, że akurat ten punkt pomysłu trochę spala na panewce. Bardziej celowałbym w zjednanie się ze Zbroją. Zbroja ma swój charakter, to ona wybiera Pana/Panią. Tak długo jak spełniamy jej wymogi będzie nam służyła. Sam pomysł jak najbardziej TAK, ino tak jak pisałem wyżej IMO należałoby wziąć kilka rzeczy pod lupę.