Go down
Gliese
Gliese
Liczba postów : 70

Kosmos
Frakcja: Pretendent do Rycerza Ateny
Zbroja:

Przegniły Las - Page 2 Empty Re: Przegniły Las

Czw Paź 22, 2020 5:40 pm
Mardoniusz postanowił wziąć na siebie dwa koty i ruszył, odciągając je od Kausa. Czarnowłosemu się to bardzo nie spodobało, ponieważ Rudowłosy niepotrzebnie się narażał. Jasne, mógł być silniejszy, szybszy czy zwinniejszy od Gliese'a, lecz nie zmieniało to faktu, że stawał przed dwoma przeciwnikami, co tylko zmniejszało jego szanse na wygraną. Trzeba się szybko uporać z tą pumą i ruszyć na pomoc przyjacielowi!
Bestia rzuciła się na chłopaka z chęcią odgryzienia mu nogi i podrapała go po torsie, na co młody Kaus syknął z bólu, a potem zamachnął się Cosmo Punchem w przeciwnika, a następnie spróbował do niego podbiec i z bliska kopnąć Cosmo Kickiem z nadzieją, że odrzuci bestię gdzieś dalej i ucieknie ze strachu. Wtedy Gliese będzie mógł skupić się tylko i wyłącznie na tym, by pomóc Mardoniuszowi, za którym pobiegnie.
Jeśli jednak puma nie ucieknie i wciąż będzie chciała walczyć, to chłopak z braku pomysłu jak jeszcze ją wystraszyć, uniesie ręce nad głowę, zacznie głośno tupać i ryczeć z nadzieją, że może to ją przepłoszy. Hej, nie patrzcie na mnie! To on nie ma pojęcia jak się zachować w takiej sytuacji!

START TRENINGU
Posejdon
Posejdon
Liczba postów : 218

Przegniły Las - Page 2 Empty Re: Przegniły Las

Nie Paź 25, 2020 11:33 pm
MG MODE

Crimson
Normalne, iż po pokonaniu potężnego przeciwnika, należy wrócić do sedna sprawy, a w tym przypadku było to odzyskanie pewnego towaru, dzięki którym mógłby zyskać ciekawy sprzęt od pewnego kowala. W każdym razie, plackiem leżący zawodnik niewiele mógł zrobić. W aktualnej sytuacji, nie miał innego wyjścia jak zgodzić się na warunki nadane przez Crimsona. W sumie to nawet nie groził śmiercią, tylko najzwyczajniej zapytał, gdzie miałby szukać zaginionego towaru albo bardziej skradzionego, ale czy ma to znaczenie? Raczej nie. Upadły zawodnik postanowił jednak przychylić się do prośby Kisekiego, choć trudno to tak nazwać.
- Nie pozostaje mi nic innego prawda? Towar schowany jest na wschód stąd przy takiej wielkiej skale. Rozbiliśmy tam obóz, z dala od plaży, gdzie jest poniekąd bezpieczniej. -
Odparł, wskazując dodatkowo palcem w tym kierunku. Widać było, że cierpiał, więc przynajmniej mógłby jakoś wykorzystać obecność Crimsona, żeby tylko przetrwać noc. Po krótkiej przerwie ponownie się do niego odezwał.
- Pomóż mi wstać i zaprowadź mnie tam. Wskaże drogę. Na miejscu mieliśmy niewielką apteczkę, więc jeśli mógłbyś... -
Kaszlnął, przykładając dłoń ułożoną w pięść do ust. Stan może nie był krytyczny, ale aktualnie jest podatny na atak dzikich zwierzyn. Kiseki mógł wesprzeć poszkodowanego lub totalnie to zignorować, ale czy warto?

Gliese
Jak przystało na pretendenta spod patronatu Ateny, nasz protagonista nie chciał rozprawić się z problemem w sposób niehumanitarny. W końcu zwierzęta tka naprawdę bronią swojego potomstwa. Jednakże nie była to zwykłe puma, w jej oczach zaczęła błyszczeć czerwona barwa, co zaostrzyło tylko agresję zwierzęcia. Gliese był sam na sam z dziką zwierzyną, korzystając z dwóch podstawowych technik przyszłego rycerza, próbował odepchnąć lub co najmniej spowolnić kotowatą, lecz pomimo trafienia Cosmo Punch i Cosmo Kic, puma ponownie zaatakowała, jednakowoż wielki Gliese zaczął dziwnie machać rękoma i nogami, a gdyby zwierzak potrafił mówić to Jego jedyną reakcją byłoby "Co do cholery on robi." Nie ma co ukrywać, trochę skonfundowany był kotek, nie wiedząc co począć. Chwilę tak patrzał na wygłupy naszego bohatera i ponownie rzucił się na szyję Gliese'a. Tutaj chyba konwencjonalne metody nie wystarczą. Należy coś zrobić, żeby przeżyć, a porażka z jakąś pumą, diametralnie obniży szanse na zdobycie upragnionej zbroi. Mardoniusz w tym czasie zajmował się swoim sposobem z kotkami jak prawdziwy mężczyzna. Po szarży na szyję, puma próbuje obalić Gliese'a i zakończyć pojedynek człowieka ze zwierzęciem, który z pewnością nie miał zbyt przyjaznego spojrzenia, wręcz posiadał dosłownie takie mordercze. Jak trzeba postąpić w takiej sytuacji? A może zrezygnować z walki i zacząć uciekać, gdzie pieprz rośnie. Czekajmy na rozwój zdarzeń, a nuż wszystko stanie się jasne.
Gliese
Gliese
Liczba postów : 70

Kosmos
Frakcja: Pretendent do Rycerza Ateny
Zbroja:

Przegniły Las - Page 2 Empty Re: Przegniły Las

Wto Paź 27, 2020 5:02 pm
Niestety, jak się okazało, krzyczenie i machanie rękoma nie zadziałało na pumę. Cóż, można się było tego spodziewać! W końcu o takie rzeczy czasami działają przy spotkaniu niedźwiedzia, nikt nic nie mówił o pumie, ale zawsze warto było spróbować. Na następny raz będzie wiedział. Jeśli będzie następny raz.
Puma rzuciła się na Gliese, gdy ten się wygłupiał w środku lasu i powaliła go. Chłopak z starał się trzymać jej pysk jak najdalej od siebie, jednocześnie spróbował wsunąć swoje nogi pod jej ciało, a następnie wzmocnić je swoim Cosmo i wypchnąć w stronę zwierzęcia. Liczył na to, że je wyrzuci wysoko w górę i jeśli mu się to uda, to cofnie nogi z powrotem blisko swojego ciała, a potem zrobi fikołka do tyłu i spróbuje szybko wstać. Czyli nie było wyjścia, co? Musiał ją jakoś spacyfikować, a wystraszenie jej nie wchodziło w grę... Cholera...
Jeśli puma jeszcze nie zdążyła wylądować, to Gliese spróbuje wystrzelić ze swojego miejsca by po raz kolejny uderzyć ją Cosmo Punchem, gdy akurat była na wysokości jego pięści. Jeśli jednak upadła, to spróbował ją kopnąć dwa razy Cosmo Kickiem. W końcu ile taka puma może wytrzymać?

KONIEC TRENINGU
Crimson
Crimson
Liczba postów : 95

Kosmos
Frakcja: Żadna [Niby sojusz z czarnymi rycerzami]
Zbroja: Czarna zbroja wilka

Przegniły Las - Page 2 Empty Re: Przegniły Las

Pią Paź 30, 2020 9:04 am
Nie widział potrzeby zabijania poległego napastnika, który to ledwo sobie kaszlał. Kiseki pomógł mu wstać, oczywiście jedną ręką szarpnął go za fraki do góry i postawił na proste nogi. Sam natomiast ruszył we wskazanym kierunku. Nie interesowało go czy tamten dojdzie, czy gdzieś po drodze umrze. Najważniejsze było dotrzeć do tej kryjówki i zabrać odrobinę materiału na miecz, jak na tą chwile nic innego go nie interesowało.
Następnie przydałoby się znaleźć statek i stąd odpłynąć, tak jak wcześniej planował. Jednak na tą chwilę wszystko się przeciąga, nie pozostaje nic jak zachować spokój i być cierpliwym.
Całkowicie zapominając o pozostawionym z tyłu osobniku, ciemnoskóry rozglądał się po lesie. Szukając czegokolwiek ciekawego, co mogłoby wpaść w oko. Jednak nic tutaj nie było, całkowita pustka
Posejdon
Posejdon
Liczba postów : 218

Przegniły Las - Page 2 Empty Re: Przegniły Las

Pią Paź 30, 2020 5:40 pm
MG MODE

Crimson
Pomimo koszmarnej opinii, Kiseki ma w sobie nieco dobroci i współczucia, pomimo metody, dzięki której pomógł wstać poszkodowanemu. Crimson ruszył zatem we wskazanym kierunku, a ranny zawodnik podążał za nim, lecz w dość ślimaczym tempie. Po przebrnięciu dobrych kilkuset metrów, Kiseki natknął się na rzekomy głaz, który robił jako baza wypadowa tamtej zgrai. Miejsce nie wiało pustkami, lecz jakby się przyjrzeć bliżej, nieopodal leżały cielska tutejszych zwierzaków, znanych powszechnie jako pumy. Nie ruszały się, były martwe. Zza kamienia wyszedł pewien Czerwonowłosy, który opatrywał swoje rany korzystając z apteczki. Przy okazji, to osoba podążająca za Kisekim gdzieś się zgubiła lub padła martwa po drodze. Pewna skrzynia leżała na widoku, ale na niej właśnie usiadł mężczyzna z czerwonymi włosami. Zwrócił wzrok ku Jego osobie.
- Szukasz czegoś? -
Uderzając piąstką w drewnianą skrzynie, kilkukrotnie stukając palcami, z uśmiechem na ustach patrzał w stronę Crimsona. Było to takie zadziorne spojrzenie jakby wiedział, że coś jest na rzeczy i elementem tego jest właśnie ów kufer. To co teraz? Skrzynia jest, ale kim do diaska jest ten Jegomość o szkarłatnych włosach?

Gliese
Jak się okazuje, tutejsza zwierzyna jest odporna na odstraszanie w postaci dziwnych i niczego nie wnoszących ruchów. Puma wciąż atakowała, lecz Gliese skutecznie uniemożliwia ugryzienie tudzież pożarcie aż jednym zwinnym kopnięciem spowodował, iż zwierzak poleciał kilka metrów w górę. Saltem do tyłu, nasz bohater ponownie staje na nogach i postanowił zaserwować z impetem, Cosmo Punch, ażeby zażegnać spór, przynajmniej na razie. Wszystko powiodło się zgodnie z przewidywaniami Kausa Juniora. Gdy puma miała lądować, została kolejny raz potraktowana w taki niemiły sposób, gdyby tylko mogła, spojrzałaby kocimi oczętami w stronę Gliese'a z wyrzutem. Drapieżnik został wyrzucony do przodu, zderzając się ostatecznie z drzewem, które również załamało się pod wpływem impetu jakim została zaatakowane. Jedna puma z głowy, teraz śmiało mógł iść wesprzeć Mardoniusza, który ruszył w innym kierunku. Idąc w tą stronę co On, Jego oczy były świadkiem tego jak ktoś rozmawia z Czerwonowłosym. Co teraz?  Czyżby sprawca był na wyciągnięcie ręki, czy to tak naprawdę przypadkowa osoba. Należy się doinformować. Widział Mardoniusza z jakimś Czarnowłosym i groźnie wyglądającym typem.
Gliese
Gliese
Liczba postów : 70

Kosmos
Frakcja: Pretendent do Rycerza Ateny
Zbroja:

Przegniły Las - Page 2 Empty Re: Przegniły Las

Nie Lis 01, 2020 9:28 pm
Udało się! Znokautował zwierzaka! Może był trochę zbyt brutalny i odrobinę przesadził, ale nie miał innego wyjścia. Został do tego zmuszony! No, ale miejmy nadzieję, że puma nie została zbyt mocno poturbowana. Młodszy Kaus nie chciał mieć na rękach krwi zwierzęcia, które tylko podążało za instynktem. Hm, skoro już wie, że w tym lesie żyją takie dzikie koty, to może podrzuci im jakieś jedzenie, jak będzie w okolicy? Tak o, żeby zadośćuczynić za wyrządzone krzywdy. No, ale to dopiero jak upora się z obecnymi problemami i będzie miał wolną chwilę! Teraz musiał biec na pomoc Mardoniuszowi!
Gliese ruszył z kopyta w kierunku, w którym pobiegł Rudowłosy chłopak. Jak się okazało, drugi z uczniów nie pobiegł zbyt daleko. Ku zaskoczeniu szatyna, w pobliżu chłopaka nie było żadnych pum. Ba, zamiast tego był tutaj jakiś Czarnowłosy facet! Kaus nigdy wcześniej go nie widział. To on odpowiadał za zniszczone drzwi? Hmph... No nic, jest tylko jeden sposób, by się dowiedzieć co to za gość!
-Witaj!-
Przywitał się, podchodząc bliżej Mardoniusza. Uśmiechnął się przyjaźnie i oparł dłonie o biodra. Wyczuwał jakieś napięcie pomiędzy tymi dwoma, lecz nie miał pojęcia o co może chodzić...

START TRENINGU
Crimson
Crimson
Liczba postów : 95

Kosmos
Frakcja: Żadna [Niby sojusz z czarnymi rycerzami]
Zbroja: Czarna zbroja wilka

Przegniły Las - Page 2 Empty Re: Przegniły Las

Sro Lis 04, 2020 5:00 pm
Kiedy tylko dotarł do obozu, napotkał kolejną niespodziankę. Kolejny osobnik, jakiś rudy bej! Czyżby znowu kolejnemu się nudziło, albo to po prostu strażnik. Jeden z kompanów poległych wcześniej, albo gorzej. Znajomy tamtego psychola? Nie miało to znaczenia, oczywiście do czasu aż nie pojawił się kolejny osobnik. Co dziwne ten się przywitał.
- Interesują mnie tylko te skradzione skrzynie.
Odpowiedział na spokojnie, zakrywając oczywiście swoje ciało płaszczem. Żeby nie było, że zaraz będą krzywo patrzeć na niego z powodu zbroi. Jednak mało go to obchodziło, ważniejsze było teraz inne pytanie.
- Nie jesteście przypadkiem rekrutami z obozu?
Może o tyle łatwiej ich będzie przekonać do cofnięcia się, niż po prostu wbić im do głowy wszystkie pozostałe opcje. Zobaczymy jak to się potoczy, podróżnik jak na razie był cierpliwy i w miarę łagodny.
Posejdon
Posejdon
Liczba postów : 218

Przegniły Las - Page 2 Empty Re: Przegniły Las

Czw Lis 05, 2020 9:25 pm
MG MODE

Stało się. Cała trójka spotkała się w tym miejscu docelowo, każdy z własnymi pobudkami. Mardoniusz był nieco ranny, ale to nic z czym mógłby sobie nie poradzić. Widząc jednak Gliese'a, który uporał się ze swoim problemem, mógł się jedynie uśmiechnąć. Zwrócił się wtem w kierunku towarzysza.
- Widać po jego obszarpanym wyglądzie, że to niebezpieczny typ. -
Skwitował raczej krótko. Tutaj jednak młody Kaus zachowywał stoicki spokój, nie bacząc na nic, nawet grzecznie się przywitał? Mardoniusz jednak był gotów do walki, ale póki co nie próbował atakować.
- Chcesz tylko te skrzynie? Nie ma problemu, tylko że... -
Tutaj przerwał, gdy Crimson wspomniał albo raczej zapytał dwóch pretendentów o dość istotną rzecz. Dało to nieco do myślenia Czerwonowłosemu, ale może to przypadek, że wie o tym obozie, choć możliwe, iż wszyscy tutaj powszechnie o tym mają pojęcie.
- Owszem, jesteśmy. Nasz trener kazał nam kogoś poszukać i mam wrażenie, że właśnie o Ciebie chodzi. Jakie są twoje prawdziwe cele? Inaczej nie odpuścimy Ci. -
Mardoniusz wstał i stanął cztery metry od Kisekiego. Gliese wyczuwał, że atmosfera jest tak gęsta, iż można ją ciąć nożem. Warto coś zrobić, żeby uniknąć starcia? Kaus rozglądając się, w pobliżu natknął się na dziwnie narysowany "X" tuż za skałą i pod dużym drzewem, ale czy nie powinno się jakoś rozwikłać zawczasu tego impasu tutaj? Co zrobić? Nikt póki co nie przyjmował pozycji bojowej. Niby to zwykła pogadanka, która może zakończyć się w różnoraki sposób.
Gliese
Gliese
Liczba postów : 70

Kosmos
Frakcja: Pretendent do Rycerza Ateny
Zbroja:

Przegniły Las - Page 2 Empty Re: Przegniły Las

Pon Lis 09, 2020 1:26 am
Niebezpieczny typ? Gliese spojrzał na nieznajomego i obejrzał go od stóp do głów. Hm, nie był w stanie stwierdzić jak silny był w rzeczywistości. W sumie, to nic dziwnego, w końcu był początkującym w takich sprawach. Nie odbył nawet żadnego treningu przystosowującego do Zbroi Feniksa. Niemniej jednak, jeśli Mardoniusz uznał go za niebezpiecznego, to tak musiało być. Rudowłosy wydawał się bardziej obeznany w tym wszystkim, może przed przybyciem na wyspę rygorystycznie trenował i narażał swoje życie, dzięki czemu udało mu się pozyskać odpowiednie zdolności? Trzeba go kiedyś o to zapytać!
No, ale wracając do tematu! Jeśli ten gość był niebezpieczny, to znaczy, że był silny... A jeśli był silny, to znaczy, że stanowił wyzwanie! W oku młodego Kausa pojawił się błysk, który raczej nie zwiastował niczego dobrego...  Chłopak jednak nie miał jakiejś obsesji, co to to nie! No, może troszkę, ale nawet jeśli, to nie była ona aż tak wielka, żeby rzucił się w jakimś dzikim szale na nieznajomego z nadzieją na to, że będzie stanowił ogromne wyzwanie. No, przynajmniej jeszcze nie. Póki co stał obok swojego rówieśnika i milczał. Miał zamiar odpowiedzieć na pytanie obcego, lecz Mardoniusz go uprzedził.
Czekając na rozwój sytuacji, zodiakalny Rak wypatrzył kątem oka coś, czego nie spodziewał się tutaj znaleźć... To był ten znak "X", o którym mówił ten uczniak w chatce! Kto by pomyślał, że tak łatwo uda im się go znaleźć. Po wszystkim będzie trzeba sprawdzić co to za skarb skrywa.

KONIEC TRENINGU
Crimson
Crimson
Liczba postów : 95

Kosmos
Frakcja: Żadna [Niby sojusz z czarnymi rycerzami]
Zbroja: Czarna zbroja wilka

Przegniły Las - Page 2 Empty Re: Przegniły Las

Wto Lis 10, 2020 3:20 pm
Podróżnik wpierw słuchał, co miał do powiedzenia nieznajomy. Spokojnie sobie stojąc z przymkniętymi oczyma, wsłuchiwał się w jego głos i ględzenie. Nie wiedział jakie zadanie mieli, ale jeżeli kogoś szukali i trafili na pomysł że to może być ciemnoskóry. To raczej źle trafili. Wystarczyło sięgnąć tylko po skrzynię i zabrać to co jest w środku, o ile żelazo tam jest.
Prawdziwe cele? Co to za pytanie, dlaczego w ogóle ktoś jest tym zainteresowany? Czemu oni nie mają lepszego zajęcia, niż stawanie mu na drodze? Cóż, Kiseki raczej nie należał do osób które dzielą się swoimi własnymi sprawami, ani tym bardziej celami. Niestety za bycie wścibskim trzeba płacić i raczej będzie trzeba siłą zmusić młodzików do ustąpienia. Choć, może uda się jeszcze na jeden sposób.
- Jesteś dość upierdliwy.
Powiedział łagodnie i ze spokojem, nie miał zamiaru podchodzić agresywnie do całej tej sytuacji. Stawiając dwa kroki do przodu, podróżnik zbliżył się dość do twarzy rozmówcy. Przeszył go wzrokiem i oczekiwał, jednak nie w ciszy.
- Jeżeli upierasz się tak bardzo, to będę musiał was usunąć stąd siłą.
Dorzucił, jednak nic nie zrobił. Ponieważ nie miał zamiaru, oczekiwał tylko na reakcję i czy dalej będą mu stać na drodze. Może będzie o tyle ciekawie, że będą stanowić o wiele większe wyzwanie niż poprzedni psychol którego spotkał w lesie? A może nie, w sumie mało kto tutaj stanowi wyzwanie.
Posejdon
Posejdon
Liczba postów : 218

Przegniły Las - Page 2 Empty Re: Przegniły Las

Czw Lis 12, 2020 6:39 pm
MG MODE

Spotkali się wszyscy w tym zacnym gronie. Atmosfera raczej nie była zbytnio przyjazna, pomimo szczerych chęci rozwiązania tego polubownie. Czyżby walka była nieunikniona? Niewątpliwie mijało się to poniekąd z celami Mardoniusza oraz Gliese'a. Jednakże, kto mógłby odmówić jakiejś walki, czyli to co prawdziwi samce uwielbiają najbardziej. Mardoniusz krzywo spojrzał na Kisekiego, jakby wiedział, iż starcie jest nieuniknione. Czerwonowłosy stanął na nogi i parę razy kopnął skrzynię. Było ciężkie, to na pewno, ale po próbie otworzenia towaru, z drewnianego pudełka wypadło mnóstwo kosztowności. Nie było tam żadnej stali. Same srebra i złocisze.
- Czy tego szukałeś? -
Zapytał, zwracając się w stronę Crimsona. Czyżby Czarny Rycerz został oszukany? A może tak naprawdę nie ma żadnej stali? No chyba że znajduje się w pobliżu, ale dobrze schowane. Kto wie? Gliese milczał, jakby go tu nie było, ale i tak w Jego głównym zainteresowaniu było odnalezienie rzekomego skarbu, ale też musieli coś zrobić dla Sinfula.
- Jak już dojdzie do walki, to muszę to zostawić Tobie, bo trochę ucierpiałem po walce ze zwierzakami. Pamiętaj jednak o naszym prawdziwym celu, Gliese. -
Rzekł do swojego towarzysza, po czym oparł się o skałę i kontynuował opatrywać swoją nogę. Pytanie tylko, czy walka jest jedynym rozwiązaniem? Wszystko w rękach wojowników. Trzeba jednak podjąć jakąś decyzję. Czy walczyć, czy jednak odpuścić. Jednakowoż... kto powinien zacząć?
Crimson
Crimson
Liczba postów : 95

Kosmos
Frakcja: Żadna [Niby sojusz z czarnymi rycerzami]
Zbroja: Czarna zbroja wilka

Przegniły Las - Page 2 Empty Re: Przegniły Las

Czw Lis 12, 2020 6:52 pm
Kiedy tylko ze skrzyni wypadły kosztowności, Kiseki trochę się skrzywił ze złości. Przykucnął i nabrał garść bezwartościowego skarbu, po chwili wyrzucił ów przedmioty na bok. Ponownie wracając do pozycji wyprostowanej, ciemnoskóry zaczął chwilę się zastanawiać. Zmarnował tylko czas na poszukiwania, choć może i nie do końca. Może gdzieś tutaj jest ukryty towar, którego poszukuje. Jednak stracił chęci na zdobycie nowego orężu, teraz trzeba ponowić swój pierwotny plan. Czyli wydostać się z wyspy i popłynąć byle daleko stąd.
- Nie.
Odpowiedział chłopakowi, następnie stanął obok i usiadł sobie na ziemi. Miał na tą chwilę dość walk oraz zwiedzania wyspy, musiał na spokojnie przemyśleć trasę. Przy okazji zamienić kilka słów z młodzikami.
- Przybyliście na wyspę, żeby dołączyć do tego bezwartościowego wojska?
No nie obchodziło go zbytnio, czy urazi kogoś. Miał bardziej pozytywne myśli na temat tych słów, może uda mu się przekonać ich do ucieczki. Nim nie jest za późno, zawsze to lepsze niż umrzeć gdzieś na nieznanej nikomu wyspie. Spoglądając to raz na rudego i raz na Gliese, którego imię niedawno usłyszał. Nie widział w nich zbytnio tępych, żądnych mordu osobników. Bardziej bandę ciekawskich dzieciaków, które goniły za swoimi marzeniami. Może to tylko mu się wydaje, ciężko czasami stwierdzić co komu w głowie siedzi.
- Jeżeli macie jeszcze troszkę rozumu w głowie, uciekajcie z wyspy i zapomnijcie o czarnych rycerzach. To tylko banda ignorantów, którzy w większości chcą władzy i chaosu.
Rzucił na koniec, następnie zamilkł. Już za dużo się nagadał, a zazwyczaj tego nie robi. Chyba, że występują takie sytuacje jak ta. Gdzie można jeszcze komuś dobrze doradzić i być może uratować życie.
Gliese
Gliese
Liczba postów : 70

Kosmos
Frakcja: Pretendent do Rycerza Ateny
Zbroja:

Przegniły Las - Page 2 Empty Re: Przegniły Las

Sob Lis 14, 2020 9:55 pm
W milczeniu słuchał rozmowy Mardoniusza z nieznajomym. Niestety, ze względu na swoją naturę nie był w stanie wszystkiego usłyszeć, ponieważ jego uwaga przeskakiwała na kilka różnych obiektów znajdujących się w okolicy czy tematów, jakie pojawiały się w jego głowie. Przez moment nawet zapomniał co tutaj robił, lecz zaraz sobie przypomniał. W sumie, to kim jest ten gość? Na wyspie powinni być sami pretendenci trenujący do tytułu Rycerza Ateny. No, wszystkiego się dowiemy w swoim czasie.
Mardoniusz odezwał się w kierunku Gliese'a, na co ten przytaknął. Jasne, pamiętał o celu... No, przynajmniej teraz pamiętał. Na walkę się jednak nie zapowiadało... Na początku wyglądało na to, że jednak będą się bić, jednakże nieznajomy widocznie odpuścił. Cóż! Młodszy Kaus trochę żałował, że nie miał okazji przetestować swoich umiejętności w prawdziwej walce przeciwko innej osobie, ale nie miał zamiaru specjalnie wywoływać tej bitki. Może jeszcze kiedyś będzie okazja! Jednakże, chłopak nie miał zamiaru puszczać nieznajomego wolno. Nie, dopóki go o coś nie spyta. Zanim jednak do tego doszło, to sam obcy rzucił coś o "bezwartościowym wojsku". Jak on mógł tak obrażać najwspanialszych Rycerzy! Do Rycerzy Ateny należeli najwspanialsi, najsilniejsi ludzie na świecie, którzy walczą ze złem! Gliese ściągnął brw, lecz zanim zdążył cokolwiek powiedzieć, to mężczyzna dopowiedział dalszą część swojej wypowiedzi, według której tak naprawdę mówił o jakichś "czarnych rycerzach". O kogo mu chodziło?
-Nie mam pojęcia o czym mówisz. Jesteśmy w trakcie treningu na Rycerzy Ateny. Szukamy kogoś, kto spowodował zniszczenia w chatce na plaży. Nie wiesz może o kim mowa?-
Splótł ręce na wysokości klatki piersiowej i zaczekał na odpowiedź Czarnowłosego. Jak tylko się z nim upora, to zostanie mu tylko zajęcie się skarbem, który dosłownie znajdował się tuż obok.

START TRENINGU
Posejdon
Posejdon
Liczba postów : 218

Przegniły Las - Page 2 Empty Re: Przegniły Las

Sro Lis 18, 2020 9:09 pm
MG MODE

Rozmowa trwałą w najlepsze. Nikt nawet nie kwapił się, żeby zaatakować drugiego. Co to, to nie. W każdym razie, Mardoniusz na chwilę opuścił pozostałych pretendentów, rozglądając się dookoła. W tym czasie konwersacja nabierała rumieńców, toteż wymiana zdań nabierała wydźwięku, w którym przechodzili do konkretnych działań, jakie było priorytetem dla przyszłych Rycerzy Ateny. Crimson nie szczędził słów krytyki wobec wojowników Sanktuarium, ale również w podobny sposób wypowiadał się na tych osobników, którzy dzierżyli czarne zbroje. Udowadnia tym samym, że faktycznie lubuje się w życiu samotnika. W międzyczasie Mardoniusz zaczął coś kopać niedaleko, po chwili wyciągnął dużą drewnianą skrzynię, którą przytachał ze sobą w pobliże Gliese'a.
- Gliese, znalazłem coś. Tylko czy Kleofas wiedział, że ukryta jest tutaj stal? -
Rzekłszy w stronę Gliese'a, przewrócił oczyma i zaczął snuć jakieś podejrzenia względem kolegi, który to zlecił. Tak czy inaczej, Kiseki również mógł usłyszeć słowa Czerwonowłosego. Sprawa robiła się coraz bardziej zawiła.
- Dobra. Nie ma sensu tego ciągnąć. Walczymy czy jest coś na czym Ci bardziej zależy? I nie, nie uciekniemy stąd, chyba że nas zmusisz! -
Błysk w oku pojawił się i tutaj wzrok Mardoniusza ponownie skupił się na Czarnym Rycerzu, jakby oczekiwał już konkretnej odpowiedzi. Walka chyba nie jest konieczna, tym bardziej, że coś nie dawało spokoju Mardoniuszowi.
Crimson
Crimson
Liczba postów : 95

Kosmos
Frakcja: Żadna [Niby sojusz z czarnymi rycerzami]
Zbroja: Czarna zbroja wilka

Przegniły Las - Page 2 Empty Re: Przegniły Las

Czw Lis 19, 2020 6:34 pm
Trening na rycerzy Ateny? Tutaj normalnie jakby ktoś wcisnął guzik ..TRIGGERED'' lecz podróżnik zachował spokój, a czemu? Bowiem miał plan, który pomoże mu w czymś konkretnym. A mianowicie w znalezieniu Ateny, no a czego innego. Przydałoby się wyciągnąć coś więcej od tych młodziaków, ale czy warto sięgać po przemoc? Rycerze Ateny, jacy oni dokładnie byli? W sumie mało słyszał i nie interesował się tym przez lata, miał jasno określony cel w zlikwidowaniu wszystkich bogów. Ponieważ on obwinia ich za swoją klątwę, którą jest śmierć każdego bliskiego. Z resztą jest w tym coś więcej niż tylko zemsta, chociaż czy można to nazwać zemstą? Bardziej kroczeniem ku przyszłości, gdzie bogów nie będzie i nikt nie będzie musiał za nich walczyć i wypowiadać wojen.
Na głos jednego z młodziaków, że ten znalazł ów metal. Kisek niezbyt się zerwał, po prostu już to olał. Broń może znaleźć wszędzie na swojej drodze, na razie ta dwójka była ważniejsza.
- Musisz być albo głupi, albo głupio odważny żeby unosić się z treningiem na rycerza Ateny w takim miejscu.
Gdyby ciemnoskóry był typowym czarnym rycerzem, to pewnie by się nie zastanawiał na jaki sposób ich zabić. Jednak on tutaj przybył po obiecaną siłę i ją na tą chwilę zyskał, tylko czy była warta swojej ceny? Niestety za wszystko idzie płacić ostatnio życiem, ale nie będzie tego wspominał. Nie chce zbytnio zadręczać swoich myśli, po prostu musi iść dalej przed siebie.
- Nie mam ochoty na walkę, chce po prostu opuścić wyspę. A skoro jesteście przyszłymi rycerzami Ateny, to dobrze się składa.
Dodał i powoli zaczął wstawać, następnie spojrzał na Gliese i na tego drugiego.
- Chce udać się z wami i przejść szkolenie na rycerza Ateny.
Odparł łagodnie, choć jego wzrok powoli kierował się ku niebu. Już powoli zaczęło go to męczyć, całe to przemierzanie świata w znalezieniu zemsty jak i odpowiedzi. Choć sam nosi teraz czarną zbroję, to nie oznacza że przynależy do czarnych rycerzy. Dla niego to jest tylko przedmiot, który ma mu pomóc. Choć czy pomoże?
-Później będziemy mogli powalczyć.
Jeżeli ten plan nie wypali, to cóż. Będzie musiał przejść do bardziej radykalnych środków, choć wolałby tego uniknąć.
Gliese
Gliese
Liczba postów : 70

Kosmos
Frakcja: Pretendent do Rycerza Ateny
Zbroja:

Przegniły Las - Page 2 Empty Re: Przegniły Las

Sob Lis 21, 2020 7:46 pm
Gliese usłyszał głos Mardoniusza, więc odwrócił się w jego kierunku i ujrzał jak ten tacha ze sobą skarb, o którym mówił Kleofas. Huh, Kaus nie uważał, że dobrym pomysłem było wykopywanie tego skarbu w pobliżu tego nieznajomego. Wolał poczekać aż sobie pójdzie albo zostanie spacyfikowany i dopiero wtedy się zająć zdobyczą. No ale cóż, skoro uznał to za dogodną chwilę, to niech i tak będzie. Chłopak skinął głową Rudemu  i odwrócił się w stronę przybysza.
Głupi? Może tak, może nie. Odważny? Jak najbardziej! Nie było takiej rzeczy, której by się nie podjął! A jeszcze jakby go ktoś wyzwał, to o matko! Wtedy dopiero by się działo! Gliese po cichutku liczył na to, że rzeczywiście będą walczyć. W końcu jak często zdarza się taka okazja do przetestowania swojej siły w prawdziwej walce? No właśnie! Niestety, nieznajomy go zawiódł. Bardzo zawiódł. Nie chciał walczyć, a na dodatek chciał opuścić wyspę... To po co w ogóle na nią przypłynął w pierwszej kolejności? Zanim brunet zdążył zadać to pytanie, to mężczyzna przed nim powiedział coś, co go bardzo zszokowało... Chciał zostać Rycerzem Ateny? Ale nie był nawet w grupie wybranych, którzy byli przydzieleni do zdobycia tutejszej Zbroi! Jasne, opcja powalczenia z nim kusiła, ale to tylko byłby tylko sparing, więc się niezbyt liczyło... Ale nie zmieniajmy tematu! Nie da się od tak "zapisać" na kurs na Rycerza! Trzeba najpierw w ogóle pojawić się w Sanktuarium!
-Eeee...Tak, w porządku. Tylko daj mi chwilę, muszę porozmawiać ze swoim towarzyszem.-
Gliese odsunął się od nieznajomego i podszedł do Marodniusza. Ostatni raz spojrzał na obcego, a potem nachylił się i zaczął szeptać na ucho Rudowłosemu.

KONIEC TRENINGU
Posejdon
Posejdon
Liczba postów : 218

Przegniły Las - Page 2 Empty Re: Przegniły Las

Sob Lis 28, 2020 3:18 pm
MG MODE

Atmosfera nieco się uspokoiła. Crimson wyjawił swoje plany tudzież próbował przekonać dwójkę pretendentów, ażeby przejść szkolenie na jednego z rycerzy Ateny, pomimo faktu, że już wybrał swoją frakcję, chciał kontynuować swoją podróż. Mardoniusz nabierał coraz to większych podejrzeń wobec Kisekiego. Czy słuszne? Trudno rzec. W każdym razie wszystko powinno się rozstrzygnąć w przeciągu kilku minut. Gliese wsłuchując się w słowa Czarnego Rycerza postanowił podzielić się swoimi przemyśleniami wraz ze swoim towarzyszem. Czerwonowłosy kolega musiał zgodzić się ze słowami Kausa, gdyż mieli podobne zdanie o tej sytuacji. Usłyszawszy Greka, przymknął oczęta i kiwnął głową porozumiewawczo wznak przytaknięcia. Po czym zaczął zataczać koło, żeby ostatecznie znaleźć się za osobą Crimsona. Nie atakował, lecz był gotów wesprzeć swojego towarzysza. Przemyślenia tego młodego człowieka (Gliese'a) był jak najbardziej słuszne, bowiem trzeba odbębnić swoje w Sanktuarium, żeby w ogóle myśleć o dołączeniu do Rycerzy Ateny. Czy na pewno? Może to człowiek, który dopiero dowiedział się o nich i szukał możliwości odwiedzenia Aten. Jednakże wcześniej otwarcie obraził wojsko pod dowództwem Bogini. Tym bardziej słowa Crimsona wzbudzały już na początku sprzeczne odczucia przeciwko Czarnemu Rycerzowi. Mardoniusz z daleka kiwnął głową dając dyskretnie znak, żeby przejść do konkretów. Czas ich gonił, a zapewne Sinful nie słynął z cierpliwości.
Gliese
Gliese
Liczba postów : 70

Kosmos
Frakcja: Pretendent do Rycerza Ateny
Zbroja:

Przegniły Las - Page 2 Empty Re: Przegniły Las

Sob Lis 28, 2020 5:39 pm
Gliese podzielił się swoimi przemyśleniami dotyczącymi tego nieznajomego z towarzyszem. Jak się okazało, oboje myśleli podobnie. Co to jednak oznaczało dla obcego bruneta? Cóż, zaraz się przekonamy! Mardoniusz odsunął się od młodszego Kausa i zaczął okrążać obcego, zatrzymując się dopiero za jego plecami. Czarnowłosy natomiast nie ruszył się ze swojego miejsca, wciąż stał przed mężczyzną w płaszczu i czekał aż jego przyjaciel da mu jakiś znak, że jest gotowy. Jednocześnie próbował zagadać nieznajomego, starając się odwrócić jego uwagę od Mardoniusza.
-Powiedz, co wiesz o Rycerzach Ateny? I co robisz na tej wyspie? Powinni się na niej znajdować tylko pretendenci trenujący do pozycji Rycerza. Jeśli chcesz do nas dołączyć, to musisz najpierw wyruszyć do Sanktuarium i przejść odpowiednie szkolenie. Chodź, zaprowadzimy cię do naszego mistrza, on zaaranżuje ci wyjazd-
Teraz wystarczyło tylko czekać na jego reakcję. Jeśli będzie chciał dobrowolnie pójść z uczniakami, to dobrze dla niego. Jeśli jednak nie, to Gliese westchnie, a następnie wzniesie gardę. Jeśli nie miał zamiaru iść po dobroci, to innego wyjścia nie było...
Ruszył na nieznajomego, jednocześnie posyłając w jego kierunku Cosmo Punch. Miał nadzieję, że Mardoniusz zareaguje i spróbuje złapać podejrzanego mężczyznę. Jeśli jednak nie, to cóż... Zobaczymy jak to będzie!
Crimson
Crimson
Liczba postów : 95

Kosmos
Frakcja: Żadna [Niby sojusz z czarnymi rycerzami]
Zbroja: Czarna zbroja wilka

Przegniły Las - Page 2 Empty Re: Przegniły Las

Sob Lis 28, 2020 6:03 pm
Kiseki siedział spokojnie, bez żadnej spiny czy też zamiaru walki. Jednak gdy jeden z młodzików zaczął go okrążać, ten troszkę się wyciszył. Nie sądził, że będą próbować czegoś takiego. No ale nie ważne, dajmy temu szanse. Jedyne co przykuło uwagę, to słowa Gliese. Widocznie albo ktoś go oszukał, albo wystawił.
Co on mógł wiedzieć na temat rycerzy Ateny? Nic szczególnego, pierwszy raz spotyka pretendentów na ich miano. Tak więc ciężko stwierdzić. Jednak, żeby pójść dalej będzie trzeba być ciut szczerym.
- Szczerze to niewiele, jednak wiem jedno.
Tutaj na chwilę przerwał, gdyż musiał wstać na wyprostowane nogi. Po chwili zastanowienia uniósł kawałek swojego płaszcza by pokazać Gliese czarną zbroję.
- Na tej wyspie znajdują się pretendenci do miana czarnych rycerzy i raczej nie będą zbytnio zadowoleni z waszej wizyty.
Po wypowiedzi zasłonił się ponownie płaszczem i spojrzał na chołpaka.
- Ktoś sobie zrobił z was głupi żart i wysłał na pewną śmierć, tutaj roi się od takich co nie zawahają się was zabić. Ostatecznie w najgorszym przypadku wezmą do niewoli.
Dorzucił i odrobinę nabrał powietrza, znów za dużo gada i to mu najbardziej przeszkadza. Jednak nie chce tutaj siedzieć i nie chce być porównywalny do wszystkich tych czarnych rycerzy, nie spodziewał się aż takiego chaosu i rozlewu krwi. Pozostanie odpłynąć i nigdy tutaj nie wrócić, ale zbroje zachowa dla siebie.
- Przybyłem tutaj w poszukiwaniu siły, nie rozlewu krwi i brania udziału w jakiś wojnach.
No co można więcej dodać, raczej nic. Pozostaje jeszcze zaproponować swoją pomoc, bo raczej będzie ciężko jak ktoś ich tutaj przyłapie.
- Możemy sobie pomóc, jeżeli chcecie nie zwracać na siebie uwagi. To po prostu udawajcie moich pomagierów, wtedy będziecie mogli przynajmniej bezpiecznie się poruszać po tej wyspie.
Posejdon
Posejdon
Liczba postów : 218

Przegniły Las - Page 2 Empty Re: Przegniły Las

Pią Gru 04, 2020 11:12 pm
MG MODE

Miało dojść do walki, lecz Crimson usilnie próbuje uniknąć rozlewu krwi, pomimo Jego początkowych planów odnośnie swojego pobytu tutaj. Najwyraźniej nie zależy mu już na zleceniu od kowala, gdyż znalazł inny sposób, żeby opuścić tą wyspę. Próbował wdać się w łaski obu pretendentów, których zadaniem było otrzymania miana Rycerzy Zodiaku. Mardoniusz słuchał tego co ma do powiedzenie Czarny Rycerz, nie zdradzając tego o czym rozmawiał ze swoim towarzyszem kilka chwil temu. Czyżby była to pułapka? A może bezprecedensowa dobroć serca? Słysząc o czym rozpowiadał Kiseki, Czerwonowłosy postanowił się wtrącić w słowa.
- Również posiadasz czarną zbroję. Jaką mamy pewność, że nie będziesz chciał nas znienacka zaatakować? -
Skończył, zachodząc Crimsona od boku, lecz nie atakując, tylko obserwując wszystkie Jego ruchy, ażeby móc w odpowiedniej chwili zareagować. Zdaje sobie sprawę, że Sinful może nie być przychylny do tego co chce zasugerować Kiseki. Czy to nie skończy się źle? Mardoniusz ponownie kiwnął przytakująco w stronę swojego towarzysza, po czym postanowił co nieco dopowiedzieć.
- Zaprowadzimy Ciebie do Sinfula. To On zadecyduje co z Tobą zrobić. Nie obiecuję Ci jednak, że przeżyjesz. On jest... nieobliczalny. -
Skończył i uśmiechnął się. Żartował? Następnie podszedł bliżej Czarnego Rycerza i czekał na decyzję swojego kolegi. W końcu będą mogli zakończyć swoje zadanie. O ile nie zakończy się to tragicznie.

__________
Jak chcecie to dajcie zt
Crimson
Crimson
Liczba postów : 95

Kosmos
Frakcja: Żadna [Niby sojusz z czarnymi rycerzami]
Zbroja: Czarna zbroja wilka

Przegniły Las - Page 2 Empty Re: Przegniły Las

Sob Gru 05, 2020 3:23 pm
Uwaga od strony uczniaka była dość normalna, wiadomo. Czarny rycerz, który mówi o czarnych rycerzach z tej wyspy i to w dość negatywny sposób. Idealny plan na zmylenie wroga i zaatakowanie go od tyłu, tak by było. Gdyby Kiseki był typowym rycerzem z tej wyspy.
- Nie preferuje w atakach z zaskoczenia, wolę uderzać bezpośrednio. Jednak zależy mi tylko na opuszczeniu tego miejsca, nie na byciu waszym wrogiem.
Co prawda jeszcze spotkanie z Ateną byłoby w planach, jednak na tą chwilę będzie dobrze jak przeżyje spotkanie z ich ów mistrzem. On siedzi tutaj, to pewnie wie o czarnych. No i pewnie nie jest jakimś przeciętnym wojownikiem, to też prawdopodobnie można obstawić słowa uczniaków że nie da rady przeżyć. No cóż, jeżeli taki będzie jego los. Jeżeli jednak nie, to może uda mu się ruszyć dalej.
- Jeżeli sytuacja będzie wymagała mojego odejścia, to po prostu tak uczynię. Jednak teraz powinniśmy ruszać, sam nie jestem do końca pewny czy mnie nie obserwują.
Dorzucił jeszcze na koniec, następnie czekał by wyruszyć za młodzikami w dalszą trasę. Chociaż nie miał zbytnio żadnych odczuć co do tej wyprawy, to wolał przygotować się na wszystko. Nawet na starcie z ich mistrzem, chociaż wolałby nie? Kto wie do czego dojdzie. Najlepiej byłoby zrzucić tą zbroję i nie przyznawać się do bycia czarnym. [kappa]

[Gliese piszaj zt i ruszamy dalej]
Gliese
Gliese
Liczba postów : 70

Kosmos
Frakcja: Pretendent do Rycerza Ateny
Zbroja:

Przegniły Las - Page 2 Empty Re: Przegniły Las

Czw Gru 10, 2020 4:03 pm
Gliese podrapał się po brodzie i zaczął się zastanawiać nad wszystkim, co właśnie usłyszał. Czarni Rycerze? Pierwszy raz o nich słyszał i pierwszy raz widział jednego na oczy. Gdyby nie ta Zbroja, znajdująca się na ciele obcego, to chłopak pomyślałby, że on ściemnia, bo chce ich przestraszyć czy coś w tym stylu. Ale nie! Rzeczywiście istnieli! Wypadałoby kiedyś jeszcze dowiedzieć się o nich coś ciekawego...
Nie odzywał się w tej rozmowie. Słuchał i chłonął informacje, przetwarzając je i analizując czego powinien się spodziewać po grupie, do której należy Długowłosy. Komu służyli? Co tutaj robili? Dlaczego nikt im nie powiedział, że będą mieli do czynienia z takimi ludźmi? Może to element treningu? Nie miał pojęcia, chociaż miał wielką nadzieję na to, że w przyszłości wszystko mu się rozjaśni. Na ten moment musiał jednak poczekać, dopóki nie upora się z tym tutaj.
Mardoniusz miał rację, Sinful zdawał się być całkiem ciekawym przypadkiem. W głębi na pewno był jednak dobry, w końcu służył panience Atenie. To jego zachowanie to pewnie tylko swego rodzaju maska, którą zakłada, by móc przygotować przyszłych Rycerzy do trudów życia i ich nieustannej walki z wrogiem. Ciekawe, czy Kitalpha przeżywa podobne przygody?
Mardoniusz wyraził chęć, Gliese wyraził chęć i obcy wyraził chęć do ruszenia w dalszą drogę, prosto do Sinfula. Nie było więc żadnego powodu, by dłużej tutaj siedzieć, więc brunet uśmiechnął się przyjaźnie i rzucił.
-No to ruszajmy w drogę. Mardoniusz, prowadź.-
Młodszy Kaus chciał zostać tylną strażą, żeby na wszelki wypadek mieć obcego na oku. Zastanowił się też czy ma zamiar wziąć ten skarb, którego potrzebował Kleofas, ale szybko zrezygnował z tego pomysłu. Prawdopodobnie znaleźli winnego albo chociaż kogoś, kto może wiedzieć coś o winnym zniszczenia drzwi, więc układ z uczniakiem był już nieważny.

Z/t
START TRENINGU
Francois
Francois
Liczba postów : 207

Kosmos
Frakcja: Sanktuarium
Zbroja: Brązowa Zbroja Andromedy

Przegniły Las - Page 2 Empty Re: Przegniły Las

Pon Lut 01, 2021 9:41 pm
Francois nigdy wcześniej nie widział takiego lasu. Zamiast zapachu drzew czuć było zgnilizna jakiej nie czuł pracują nawet na gospodarstwie przy oborniku. Drzewa były nienaturalnie powyginane i nie chciał wiedzieć co na nich było ale w żaden sposób nie przypominało kory, której nie było ani skrawka. Teraz nie dziwiła Francuza nazwa wyspy.
Na znak Kasjopei przywarł do ziemi. Nie odzywał się tylko wypatrywał zagrożenia. Zobaczył po chwili dwóch Czarnych Rycerzy w zbrojach, które z pewnością były rycerskimi tylko nie wiedział jaki poziom reprezentują. Mieli identyczne zbroje i jakby osłonę oczu swego rodzaju okulary. Z ich rozmowy dowiedział się , że to Czarni Rycerze Feniksa. Czyli mroczni odpowiednicy pancerzu, o który ubiegali się na tej wyspie pretendenci z Sanktuarium. Gdy usłyszał polecenie Natashy wiedział ,ze to nie przelewki i musi polegać na swoim cosmo i umiejętnościach. Kiwnął jej jedynie porozumiewawczo głową , że jest gotów do działania. Teraz nie byli to strażnicy, który nie odkryli do końca energii wszechświata, a ludzie , którzy mają pojęcie o użyciu swojej mocy i są realnie niebezpieczni. On ma łańcuchy i może ich obezwładnić. Wiedział ,że to możliwie i musi spróbować. Liczył się z konsekwencjami jeżeli nie podoła ale odrzucał taką możliwość nie po to tyle lat trenował i przeszedł brutalny test aby na swojej pierwszej misji jako Brązowy Rycerz dać ciała. Ścisnął swój oręż i zaczął się przygotowywać do ataku. Czuł w ciele jak energia pływa do jego rak , przedramion , dłoni i palców. Wiedział ,ze energia kosmiczna pomoże mu usprawnić swoje mięśnie i ruchy aby były perfekcyjne a cała akacja zakończyła się sukcesem. Gdy jego ciała zaczęła otaczać aura kolor krwi wiedziała , że to odpowiedni moment, w przeciwnym razie oponenci mogą wyczuć jego energię jak i po prostu zauważyć gdy aura będzie wzrastać

-Nebula Chain !

Postanowił użyć techniki, której nauczył się od swojego mistrza. Nie mógł pozwolić aby rywale umknęli im z jego winy, a tak kilkadziesiąt wiązek ogniw pomknęło w kierunku Czarnych Rycerzy. Był pewien, że uda mu się unieruchomić ich aby Natasha mogła ich przesłuchać i zdobyć potrzebne informacje. Ich misja dopiero teraz się zaczęła.


Trening start 21:42
Hades
Hades
Admin
Liczba postów : 562

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Przegniły Las - Page 2 Empty Re: Przegniły Las

Pią Lut 05, 2021 1:20 pm
MG

~NEBULA CHAIN!~

Rozbrzmiało głośno! Rycerze odwrócili się w stronę dźwięku, ale było zbyt późno. Łańcuchy Andromedy pochwyciły jednego i drugiego i zawiązały się dookoła nich. Francois musiał być jednak uważny. Jego cosmo musiało wrzeć cały czas, inaczej siła łańcuchów Andromedy spadnie i Czarni Rycerze się wyzwolą. Tayo podskoczył do nich i zagroził im, że jeśli się poruszą, to posmakują kopyt Jednorożca. Ci nie skomentowali tego, jedynie spojrzeli na siebie kątem oczu.
Natasha wstała i podeszła do nich z wolna. Klepnęła Francoisa w ramię i powiedziała, że dobrze się spisał.
- No, panowie, kto z was mi powie, co u licha planuje ten cały Polideukes? - zapytała, ale odpowiedziała jej cisza. Odwróciła się do Tayo i Francoisa. 
- Nie będą rozmawiać. Spierzcie ich na kwaśne jabłko, wtedy zaczną sypać. - westchnęła ciężko i oddaliła się na pobliski kamień. Usiadła na nim, założyła nogę na nogę i machnęła ręką, poganiając tym gestem Francoisa i Tayo. 
- Co... Co robimy? - zapytał Tayo, zerkając na Francoisa. Kropla potu spłynęła po jego skroni. Widać, że nie był przekonany co do taktyk Natashy.
Francois
Francois
Liczba postów : 207

Kosmos
Frakcja: Sanktuarium
Zbroja: Brązowa Zbroja Andromedy

Przegniły Las - Page 2 Empty Re: Przegniły Las

Nie Lut 07, 2021 10:54 am
Francois dzięki użytej technice zdołał pochwycić dwóch Czarnych Rycerzy. Nie było łatwo ich utrzymać i udało mu się tylko dzięki efektowi zaskoczenia , który na pewno zadziałał i był jak widać bardzo owocny. Francuz musiał być jednak bardzo skupiony aby z mnóstwa splotów stali nie pozostały tylko dwa , które były naturalnie jedynymi przypisanymi do Brązowej Zbroi Andromedy. Teraz jednak jego energia kosmiczna była bardzo silnie pobudzona do działania aby można było przesłuchać oponentów , którzy jednak nie chcieli nic powiedzieć. Natasha, która przewodził grupce Rycerzy z Sanktuarium poleciła aby siłą wydusili z nich informacje. Ror był lekko w szoku gdy usłyszał słowa Kasjopei. Nigdy nie słyszał aby Rycerze Ateny posuwali się do takich czynów. Nie wiedział czy to kwestia tego, że kobieta miała taki charakter czy też to, że jeszcze słabo znał zwyczaje panujące w tym okrutnym świecie. Blondyn również nie wiedział co ma z tym zrobić. Wyspiarz widział ,że i on jest zdezorientowany i zaczął gorączkowo myśleć. Nie mogli przecież walczyć z bezbronnymi, bo to nie przystoi Rycerzowi Ateny, a po drugie sam nie uważał tego za słuszne. Mimo iż byli ich przeciwnikami to nie mogli postępować z nimi w tak okrutny sposób. Francois uznał jednak ,że można przez chwilę grać w grę Natashy i zmusić ich do mówienia podstępem

- Daj mi chwilę – powiedział opanowanym głosem do Tayo

Jego aura wzrosła nieco bardziej a łańcuchy, którymi oplecieni byli Czarni Rycerze powoli zaczęły się zaciskać niczym wąż boa na swojej ofierze. Mimo iż mieli zbroje to widać było , że coraz ciężej im się oddycha. Ogniwa bardzo powoli przemieszczały się i jeszcze bardziej zaciskały aż w końcu Ror zaprzestał dalszej pracy swojego oręża aby oponenci nie zemdleli i mieli w miarę całe kości. Wiedział ,ze nie posunie się dalej i na tym poprzestanie.

-Radze wam zacząć mówić , bo zaraz połamię wam kości – powiedział do nich srogo

Blondyn spojrzał na niego ze zdziwieniem jakby tak bardzo był pod wpływem Kasjopei , że postanowił spełnić jej rozkaz. Gdy rywale spojrzeli na siebie i zastanawiali się nad swoim losem Ror puścił do Unicorna porozumiewawcze oczko aby był spokojny i to tylko gra z jego strony aby bez większego uszczerbku na zdrowiu Czarnych Rycerzy osiągnąć swój cel.

Koniec treningu 10:55
Sponsored content

Przegniły Las - Page 2 Empty Re: Przegniły Las

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach