Go down
Hades
Hades
Admin
Liczba postów : 562

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Wirowy klif Empty Wirowy klif

Sob Lut 22, 2020 2:37 pm
Klif znajdujący się na samym krańcu Atlantydy. Przed sobą ma tereny zaliczające się do Królestwa Posejdona (takie jak wioska Nereo, miasto Atlantyda i Filary Siedmiu Mórz, które otaczają główny pałac Posejdona), a za sobą przepaść w odmęty głębinowe, gdzie dna nie widać, a oczom ukazuje się jedynie ciemność. Nigdy nie wiadomo, czy to my patrzymy na nią, czy ona na nas... Brrr!
Na klifie znajduje się wzburzony wir morski, który z tej perspektywy wygląda jak szalejące tornado. To własnie on ściąga pod wodę statki i rozbija je, odbierając życia marynarzom i piratom. Dlatego właśnie, tuż u podnóża klifu, znaleźć można wraki, walające się deski i skrzynie.
Dastan
Dastan
Liczba postów : 93

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Wirowy klif Empty Re: Wirowy klif

Sob Mar 14, 2020 3:28 pm
W końcu po kilku głębszych Dastan mógł przenieść się do innego miejsca, nie bez powodu. Oberżysta zapewnił, iż nie wie zbyt dużo o tym Rycerzach i ich łuskach. No Jego wiedza była szczątkowa, ale rzecz jasna Książę Persji nie miał mu tego za złe. Nie musi wiedzieć wszystkiego o wszystkich bądź wszystkim. Odpowiednio mu podziękował za informacje i domyślił, że to co teraz się dowiedział powinno wystarczyć. Po czym opuścił przybytek i udał się tutaj, gdzie ponoć znajduje się pewna niewiasta, która mogłaby mu pomóc w zdobyciu cennej wiedzy na temat marynarzy Posejdona. Skoro będzie miał styczność z kobietą, to musi zadbać o swoją prezencję, pewnie jest to bardzo urocza dziewczyna, a sam Dastan przecież jest jeszcze samotny, więc istnieje szansa, że można zdoła zauroczyć te dziewczę. Jedyną przeszkodą może być fakt, że ma już kogoś przy sobie, a przecież nasz przystojniak szanuje wybory innych. Na miejscu zaczął się rozglądać za tą Arielą, którą miał właśnie tutaj szukać. Rozglądał się dookoła za kobietą. Ponoć z utęsknieniem patrzyła na ten wir. Czyżby tęsknota za domem? Pewnie urodziła się na suchym lądzie, zupełnie jak Dastan. Z pewnością brakowałoby Jej mnóstwa rzeczy. W końcu alkohol na powierzchni był znacznie lepszy, chyba że Ariela miała inne standardy. Tak czy owak mógł tylko przypuszczać, bo w dalszym ciągu Jej poszukiwał. Powinna tu być! Dastan z czasem zaczął przeskakiwać ze skałki na skałkę, by poszerzyć swój widok. Po chwili niefotunnie się przewrócił i z górki przeturlał się w tajemnicze miejsce. Co więcej ujrzał tutaj pewną kobietę, którą chyba właśnie szukał. - Przepraszam, że przerwałem. -
Rzekł, w sumie nie oczekując na razie niczego od Niej. Siedziała na jednym z większych głazów i z utęsknieniem spoglądała w ten wir jakby czegoś wyczekiwała, na razie zostawił pytania na później. Aktualnie wypadałoby potwierdzić czy to ona jest to dziewczyną, ale wszystko po kolei. Póki co to upadek powinien zwrócić Jej uwagę, co oczywiście nie było planowane, ale po prostu tak wyszło.
Hades
Hades
Admin
Liczba postów : 562

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Wirowy klif Empty Re: Wirowy klif

Sob Mar 14, 2020 9:14 pm
~MG~
***

Dziewczyna odziana w różową zbroję, siedziała na jednym z kamieni, z utęsknieniem patrząc na wir wodny, który pochłania do siebie wszystko, co znajdzie się w jego bezpośrednim zasięgu. Z tej odległości, śmiało można powiedzieć, że była bezpieczna.
Wydawała się być w transie, ponieważ nie zareagowała na słowa Dastana, który stoczył się z wyższej półki i wylądował na ziemi. Dopiero po chwili zdała sobie sprawę, że coś się stało, ktoś do niej mówił, więc wróciła do rzeczywistości. Spojrzała najpierw przed siebie, a zaraz w bok, skąd dochodził głos Dastana i wcześniejszy dźwięk silnego upadku.

Spoiler:

- Oh, wybacz... mówiłeś coś? Kim jesteś? - zapytała, prędko dłonią ocierając łzę, która spływała po jej policzku. Nie chciała, by ktokolwiek widział ją płaczącą.
Trzymała się ciągle na kamieniu, patrząc w dół na Dastana. Nie zamierzała schodzić na dół, przynajmniej na razie. 
W tle przygrywał dźwięk wiru i wody, która była w ciągłym ruchu.
Dastan
Dastan
Liczba postów : 93

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Wirowy klif Empty Re: Wirowy klif

Pon Mar 16, 2020 8:11 pm
Wejście godne wojownika. Upadek z wyższej półki i przeturlanie się z górki zawsze wygląda zjawiskowo. Z pewnością wiele dam, by właśnie zemdlało z wrażenia na takie spektakularne przywitanie. Chociaż bezczelny Dastan nawet się nie przywitał, tylko od razu przeszedł do rzeczy. Przynajmniej przeprosił za swój upadek, jednakowoż czy było to konieczne? Prawdopodobnie nie, ale mógł pomyśleć, że przeszkodził Jej w jakiejś medytacji czy coś w ten deseń. Jak się okazuje, zwrócił uwagę panny w zbroi, która postanowił zagaić rozmowę między nimi. Ich spojrzenia się spotkały, a Dastan spoglądał na dziewczę z uśmiechem. - Wybacz. Gdzie moje maniery... -
Następnie prawą dłoń schował za plecy, zaś drugą chwycił swoją klatkę piersiową. Zachował dawne nawyki, jeśli naprzeciw niego stoi dama. - Jestem Dastan i szukam dziewczyny o imieniu Ariela. -
Kontynuował rozmowę pytając o konkretną sprawę. Wbrew pozorom nie przyszedł tutaj na ciągoty, tylko zainteresowała go kwestia tych łusek. Na razie próbował łagodnie podejść do rozmowy, by nie przepłoszyć Jej masą pytań. Warto poznać rozmówcę nim przejdzie się do zadawanych pytań, chociaż trudno będzie się oprzeć urodzie tej pani, więc Dastan pewnie dłużej przysiedzi tutaj. Chociaż nic nie jest pewne w tej chwili. W każdym razie niech rozmowa się rozpocznie na dobre, żeby łatwiej było zawrzeć znajomość i zdecydowanie lepiej móc nawiązać wspólny kontakt lub nawet i język.
Hades
Hades
Admin
Liczba postów : 562

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Wirowy klif Empty Re: Wirowy klif

Sro Mar 18, 2020 11:16 am
~MG~
***

Dziewczę spoglądało z góry na Dastana, siedząc sobie wygodnie na szczycie głazu. Podparła się rękami do tyłu i kiedy mężczyzna się kulturalnie przedstawił, uśmiechnęła się delikatnie. Trochę ją to rozbawiło, ponieważ nikt w Atlantydzie, nikt ze zwykłych ludzi, nie posiadał takich manier. Większość witała się zwykłym uściskiem dłoni lub skinięciem głowy. Pomachała więc dłonią na boki, że nie trzeba, że to zbędne i wystarczy tylko zwyczajnie "dzień dobry".
- To mnie szukasz. - odparła, gdy wspomniał o jej imieniu. Nie chcąc rozmawiać w ten sposób, zeskoczyła na dół i wylądowała z gracją obok Dastana. Wyprostowała się i wyciągnęła do niego dłoń, na znak bycia równym.
- No, to czego ode mnie chcesz? Zakładam, że możesz mieć dwa powody. - przekręciła głowę w bok, patrząc przez zmrużone powieki.
- Przyszedłeś mnie poderwać lub chcesz zostać przeszkolony. - uśmiechnęła się zadziornie, przystawiając palec wskazujący do swojej dolnej wargi. Zaraz jednak się roześmiała, żartując sobie ze swojej postawy. Nie potrafiła flirtować, była bardziej prostolinijna. Po co utrudniać sobie życie? 
Gdy przestała chichotać, spojrzał na wir, który pochłaniał jeszcze więcej oderwanych kamieni. Westchnęła cicho, przechodząc od razu do meritum sprawy.
- Nie jesteś pierwszym, które chce zostać Marynarzem Posejdona. - spojrzała mu prosto w oczy, nie uśmiechając się już, nie bawiąc się, tylko wykładając karty na stół. Przez chwilę tak jeszcze patrzyła na niego, niemniej zaraz się zamachnęła, a jej pięść spowita była różową aurą. Dastan nie mógł dostrzec tego, co działo się między rozpoczęciem a końcem ruchu. Dosłownie w ułamku sekundy, jakby mrugnął i stracił brakujące obrazy, znalazł się w sytuacji zagrożenia. Pięść Arieli, jej kostka właściwie, dotykała delikatnie czubka nosa Dastana. Powstrzymała swój atak. Czy to był test?
Dastan
Dastan
Liczba postów : 93

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Wirowy klif Empty Re: Wirowy klif

Pią Mar 20, 2020 7:58 pm
Dopiero co Dastan wpadł na Arielkę, a już jest posądzony o podrywanie. Nie tylko urodą powalała, ale również przebiegłością. Ona wiedziała już wszystko zanim Dastan cokolwiek powiedział. Faktem jest, że gdzieś tam miał nadzieję na romans, ale nie myślał o tym jako priorytecie. Przynajmniej wie, że może się u Niej szkolić teraz i zdobywać niezbędną wiedzę odnośnie tego jak tutaj przebiega rekrutacja. Może jak Dastan będzie mógł zasilić szeregi żołnierzy Posejdona, wcześniej niż mu się to wydawało. Być może odbębni już swój dług wdzięczności, będąc członkiem armii Boga jako trzon tej organizacji, jakkolwiek to brzmi. Póki co to tylko gdybania, nikt nie wie czy w ogóle zdoła stawić czoła wyzwaniu nasz bohater. Nie minęło wiele czasu aż do momentu, w którym rozmówczyni postanowiła sprawdzić refleks Dastana, spowijając dłoń energią kosmiczną i wyprowadzić... cios?! Chłopak mógł jedynie zareagować w tej chwili, kiedy przed twarzą miał różową aurę otaczająca Jej dłoń. Z pewnością, faktem jest, że Książę Persji był wielce zaskoczony. Niebywała szybkość, praktycznie wyprzedzała Dastana o dwie klasy. - Masz pazur, Arielo. Z chęcią dołączyłbym do tej armii mając Ciebie za współtowarzyszkę i mentorkę. Jesteś w stanie mnie przeszkolić? Nawet takiego laika jak ja? Byłbym wówczas  zobowiązany. -
Stwierdził i zapytał pannę Arielkę będąc gotowym na potencjalny unik. Rzeczywiście to nasz bohater coś tam potrafił, więc trochę skłamał, być może uzna to za duży postęp od strony Dastana, który ponoć nie jest mistrzem w dziedzinie walki. Na pewno stać go na więcej, ale jedyne co posiadał to wiedzę o walce Cyrusa i swój spryt. Teraz pytanie czy faktycznie zdoła zwrócić na siebie uwagę rozmówczyni. Skoro dyskretnie zaproponowała szkolenie to grzechem byłoby odmówić, szczególnie jeśli miał do czynienia z tą cudowną damą. Wiele osób pewnie chciałoby być na Jego miejscu, przynajmniej te osoby, które znał osobiście. Teraz tylko czy dostąpi tego zaszczytu?
Hades
Hades
Admin
Liczba postów : 562

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Wirowy klif Empty Re: Wirowy klif

Sob Mar 21, 2020 4:05 pm
~MG~
***

Ariel zabrała swoją dłoń, a aura ją spowijająca powoli zniknęła. W czasie gdy ta "powłoka" była aktywna, Dastan mógł słyszeć dziwny dźwięk, coś jakby brzmienie niewielkiego strumyka, który pokonuje swoją drogę, wymijając wszystkie przeszkody na niej, nie walcząc z nimi, a opływając je dookoła.
Dziewczę uśmiechnęło się na słowa Dastana, ale szybko odwróciła się na pięcie i odeszła na kilka kroków. Zatrzymała się jakieś dziesięć metrów dalej, odwróciła twarzą do mężczyzny i wyciągnęła do niego ręką, ruszając palcami w geście zachęcającym do ataku.
- Jeśli chcesz zostać Marynarzem Posejdona, musisz mi najpierw pokazać co potrafisz. Nie będę Cię oszczędzać, kochasiu. - uśmiechnęła się zadziornie, kiwając palcem wskazującym na boki. 
Jej ciało pokryło się na nowo energią kosmiczną. Znajomy dźwięk dotarł do uszu Dastana. 
- Wiesz w ogóle czym jest energia kosmiczna? - zapytała, przypominając sobie o niej na końcu, ale na szczęście jeszcze przed rozpoczęciem natarcia księcia. Uniosła dłoń i sama na nią spojrzała, podziwiając błyskającą się łunę, która powoli opływała jej palce i nadgarstek.
Dastan
Dastan
Liczba postów : 93

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Wirowy klif Empty Re: Wirowy klif

Nie Mar 22, 2020 3:14 pm
Nic nie zapowiadało tego sparingu, tym bardziej, że Dastan wolałby wymieniać się ciosami z facetem, nie z kobietą, na które nigdy nie miał zamiaru podnieść ręki. Bardzo nie podobało się to Dastanowi, więc pewnie musiałby się zmusić do tego, lecz nie będzie to łatwe. Miał nadzieję, iż nie zostanie do tego sprowokowany. Jeżeli test ten będzie polegał na pobiciu kobiety, to nasz bohater wolałby pozostać w cywilu. Sytuacja bardzo nie odpowiadała Księciu Persji. - Wybacz Piękna, nie będę w stanie podnieść ręki na kobietę. -
Skwitował. Z pewnością będzie trudno mu zaakceptować, że już na początku nie będzie mógł pójść na całość pod potrzeby treningu. Tak po prawdzie to został postawiony pod murem, bo nie miałby serca uderzając kobietę. Tak go wychowywano i tak trudno będzie mu zmienić co do tego nastawienie. Mógłby celowo pudłować, ale dalej byłby to swego rodzaju zamach na zdrowie tej damy. - Potrafię robić takie czary jak Ty, lecz nie wiem jak to nazywać. -
Odpowiedział na pytanie Arieli, która wciąż czekała na natarcie od strony Dastana. Ciekaw był Jej reakcji na to co odrzekł poprzednio, gdyby mógł inaczej podejść do treningu, a nie rękoczynami to byłoby w porządku, najzwyczajniej Jego kariera będzie musiała poczekać. Nie zmienia to jednak faktu, że sam Dastan będzie gotów do potencjalnych uników, w przypadku ataku ze strony Arieli. Kto wie jak bardzo zirytuje się osobą Księcia Persji do tak jednoznacznej odpowiedzi.
Hades
Hades
Admin
Liczba postów : 562

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Wirowy klif Empty Re: Wirowy klif

Pon Mar 23, 2020 3:06 pm
~MG~
***

Ariela spojrzała na Dastana, wracając do normalnej pozycji. Wcześniej przyjmowała pozycję wyjściową do walki. Energia kosmiczna wokół jej dłoni rozpłynęła się w powietrzu, a dziewczyna, trochę zawiedziona, a trochę zaskoczona, ruszyła w kierunku mężczyzny. Zatrzymała się przed nim w podobnej odległości, co poprzednio. Przystawiła pięść do jego klatki piersiowej i lekko go popchnęła, uśmiechając się zadziornie.
- Dziwny jesteś. Chcesz trenować, ale nie chcesz bić kobiet. Chyba nie zdajesz sobie sprawy z tego, ile na świecie jest mocnych pań, które skorzystają z Twojej, co prawda głupiej, szlachetności. - skinęła głową, przybierając nieco prowokacyjny ton. Specjalnie, by zdenerwować Dastana.
- W takim razie, pokaż mi jak władasz nad swoją energią kosmiczną. - wskazała głaz na którym siedziała. Podeszła do niego i poklepała go, upewniając się, że jest wystarczająco twardy i ciężki.
- Zniszcz go jednym uderzeniem. - powiedziała, odsuwając się krok w tył.
Skała była większa od Dastana. Prawie o drugie tyle ile miał wzrostu. No, oczywiście była też gruba i szeroka, tak bardzo, jakby ktoś postawił dziesięciu Dastanów obok siebie.
Dastan
Dastan
Liczba postów : 93

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Wirowy klif Empty Re: Wirowy klif

Sro Mar 25, 2020 10:14 pm
Spodziewał się takiej reakcji, bo tak hardym rozpoczęciu znajomości. Z Jej perspektywy mogłoby to tak wyglądać jakby nie traktowano porządnie Arielki. Musiała jednak pogodzić się z tą szlachetnością Dastana, bo ten typ tak już ma. Co więcej lekko się zdziwił, słysząc o rycerzach - kobietach. Muszą być silne jak ciężkie zbroje noszą, co więcej mogą być przecież silniejsze od samego Księcia Persji. Co nieco uwłaczało męskości naszego bohatera, bo jakby na to zareagowały inne panie, jakby dostałby oklep od dziewczyny? Z pewnością Jego reputacja prawdopodobnie ucierpiałaby i to dość sporo. - Pewnie masz rację, ale nie czułbym się z tym dobrze, gdybym uderzył kobietę. Nawet kosztem życia. -
Skwitował wypowiedź Arielki, w krótkich wręcz słowach. Dezaprobata koleżanki w zbroi była słuszna, ale Dastan twardo trzymał się swoich zasad, przynajmniej starał się tego trzymać. Nagle musiał udowodnić swoją siłę w bardziej cywilizowany sposób jakim było niszczenie tutejszej okolicy. Przynajmniej nie musi podnosić ręki na tę uroczą pannę. - Jak sobie życzysz. -
Rzekł szarmanckim tonem do cudnej rozmówczyni. Spojrzał wtem na głaz dość sporego gabarytu i zlustrował ów kamień swym wzrokiem. Nie wyglądało to na zbyt łatwe. Widział jak ona kumuluje swoją energię, więc jeżeli Ona to zna i potrafi, to źle wypadłby jakby nie uczynił tego samego. Przymknął oczęta i zaczął przypominać sobie ten dzień, gdy po raz pierwszy zdołał skumulować tę energię. Było to na statku, gdzie zmagał się z szeregiem żołnierzy, którzy wywozili niewolników poza kraj w sposób niehumanitarny wręcz. Wywołało to pewne emocje, które wzruszyły mocno naszym bohaterem. Czyżby to był ten bodziec? Próbował przypomnieć sobie to uczucie. Później też trenował swój umysł i kontrolowanie tej energii trudnej do okiełznania. Po skupieniu postanowił spojrzeć na swoją pięść, którą uniósł na wysokości twarzy. Coś się iskrzyło! Zielona barwa otoczyła dłoń Dastana. Skupił się jeszcze bardziej aż energia buzowała w nim. - Kosmiczny... Cios! -
Skumulowana energia kosmiczna powędrowała w kierunku głazu, próbował stopniowo wkładać w technikę mocy aż ta zniszczy kamienny posąg na malutkie kawałki. Czy to mu się powiedzie? Sprawdźmy!

Początek treningu
Hades
Hades
Admin
Liczba postów : 562

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Wirowy klif Empty Re: Wirowy klif

Czw Mar 26, 2020 10:49 pm
~MG~
***

Ariela stanęła obok, nie chcąc oberwać rykoszetem czy chociażby odłupanym kawałeczkiem skały. Skrzyżowała ręce na wysokości klatki piersiowej, stojąc twarzą w stronę głazu, a Dastana obserwując jedynie kątem oka. Nie odezwała się na jego słowa, nie miała zamiaru spierać się z kimś, kto ma żelazne zasady. Nie dogadaliby się, gdyby nagle zaczęli wymieniać się poglądami. Takie sprawy dobre są tylko dla polityków, nie dla zwykłych (w tym przypadku niezwykłych) ludzi.
Dastan skupił się i zebrał swoją energię kosmiczną. Jego dłoń, którą zacisnął mocno w pięść, pokryła się aurą, która sugerowała, że cosmo zaczęło się palić. Spojrzawszy na wielki głaz, zamachnął się i uderzył w niego mocno.

Bam!

Skała zatrzęsła się, ziemia również. Pięść ciągle napierała na twardy kamień, ale nigdzie nie było widać uszkodzenia. Ani jednego zadrapania! Żadnej rysy, nic, nic! Ariel spojrzała na Dastana i nie osądzając go, powiedziała spokojnie.
- Skup się bardziej. Użyj więcej energii kosmicznej. Dasz radę. - uśmiechnęła się delikatnie, przenosząc zaraz swoje spojrzenie ponownie na skałę.
Dopiero gdy skończyła mówić, pierwsze pęknięcie pojawiło się na powierzchni kamienia. Dokładnie w tym miejscu, w którym znajdowała się pięść mężczyzny.
Dastan
Dastan
Liczba postów : 93

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Wirowy klif Empty Re: Wirowy klif

Sob Mar 28, 2020 2:30 am
Cóż, nie tego się spodziewał nasz zarośnięty chłopak. Pomimo maksymalnego skupienia i uderzenia pełną mocą, obiekt, który miał zostać zniszczony został ledwie draśnięty. To trochę podburzyło pewność siebie Dastan, lecz nie zamierzał tego tak zostawić, musiał pokazać, że jest godzien miana... mężczyzny. Wcześniej, kiedy pierwszy raz nieświadomie użył tej kosmicznej techniki, zrobił to w o wiele bardziej spektakularny sposób. No i oczywiście bardziej niszczycielski sposób. Tutaj nawet nie poczuł ułamka tego, co wiele lat temu zrobił, nie będąc wówczas świadom, jak potężną mocą dysponuje nasz Książę Persji. Spojrzał na Arielkę, która nie wyglądała jakby nasz młodziak ją zawiódł. Podeszła do tego zaskakująco dobrze, jakkolwiek można to wyczytać z mimiki tejże pięknej twarzy. - Dobrze. Włożę w to więcej serca, jak i skupienia. -
Pokazał właśnie z jaką to determinacją do tego podchodził. Z pewnością sposób, w jaki chciał zaimponować tejże Damie był dość przewidywalny, bo jak inaczej pokazać kobiecie, że nie jest On zwykłym mężczyzną. Luźno stanął na nogach, zgiął obie ręce w łokciach, co z perspektywy trzeciej osoby przypominało ładowanie energii, jednakże tymczasowo bez aury. To wszystko ma na celu przypomnieć sobie, co spowodowało tenże pamiętny wybuch potęgi skrywanej pod ludzką powłoką. Było to uczucie, głęboko zakorzenione w Jego charakterze. Nie tolerował traktowania maluczkich w sposób nietaktowny, a wręcz wbrew jakimkolwiek zasadom humanitarnym. Poczuł to! Gniew bądź altruizm spowodował u niego odruch, który doskonale pamiętał. To musi być to, bo czymże innym mógł pokazać te silne wspomnienie będące częścią Jego człowieczeństwa, jak nie tym wybuchem emocji! Nagle jasnozielona poświata otoczyła ciało Dastana, a Jego umysł wciąż tkwił w tym najbardziej istotnym wspomnieniu. Wciąż miał zamknięte oczy, starając sobie nie wyobrażać scen łóżkowych z płcią piękną, byleby w pełni skupić się na tym jednym głazie. Wycofał do tyłu, zarówno prawą rękę, jak i nogę. Wyprostował lewą dłoń układając ją w pięść, tak jakby chciał wskazać miejsce, gdzie niedługo uderzy. Lekko się pochylił, ułatwiając tym samym wyskok z impetem jaki miał zamiar zrobić. Wtem używając mięśni swoich nóg, wyskoczył przed siebie, otwierając również zamknięte niedawno oczęta i kumulując całą zgromadzoną energię w tym jednym uderzeniu. Czy mu się powiedzie? Musi! Bez tego nie będzie mógł spać spokojnie, ciągle rozmyślając nad tym, co znów zrobił nie tak bądź czym sobie na to zasłużył. Ciężko było mu uwierzyć, że boska ręka maczałaby w tym palce. Interwencja bóstwa nie powinna tutaj grać pierwszych skrzypiec. To musi wyłącznie zależeć od woli Dastana! Spowijając ciało energia zniknęła na pierwszy rzut oka, lecz tak naprawdę, właśnie skupił tę moc na dłoni przewodniej, przy pomocy której miał zamiar dokonać zniszczenia tegoż właśnie nieprzewidywalnego dużego kamienia. Niech Ariela patrzy, jak Jej protegowany kładzie całą swoją godność na ten właśnie głaz. - Nadchodzi... Cosmo Punch! -
Wykrzyczał, jakby właśnie ten okrzyk miał mu pomóc dopełnić swego. Obiecał, że nie zawiedzie już nikogo, w szczególności chciał pokazać się teraz z jak najlepszej strony. Być może właśnie ten cios zadecyduje o Jego przyszłości, o ile jakakolwiek będzie mu tu pisana, bo to właśnie na Jego barkach spoczywa los przyjaciół, jak i rodziny. Chce stanąć twarzą w twarz z Mardoniuszem, już jako pełnoprawny Rycerz, na którym można byłoby polegać!

Koniec treningu
Hades
Hades
Admin
Liczba postów : 562

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Wirowy klif Empty Re: Wirowy klif

Sob Mar 28, 2020 8:57 pm
~MG~
***

Energia kosmiczna Dastana wrzała, a kiedy osiągnęła odpowiednią temperaturę, eksplodowała! Pięśc uderzyła w miejsce, gdzie wcześniej skała się ukruszyła. Dosłownie w jednej chwili, wielki kamienny twór został rozbity na małe kawałeczki. Wyrzucone do tyłu, spadły głośno na ziemię i wbiły się w nią. Ariela uśmiechnęła się, unosząc kącik ust do góry, ale zaraz go stamtąd zabrała, żeby Dastanowi nie zrobiło się zbyt przyjemnie.
- Brawo. - powiedziała krótko, pokazując mężczyźnie "okejkę".
- To dopiero pierwszy krok, a Twoja droga jest wyboista. Jeśli nie chcesz walczyć ze mną, bo jestem kobietą, to może skusisz się na walkę z... - urwała, pokazując kciukiem za siebie. Na kamieniu przed wirującym klifem stał mężczyzna odziany w złoto.

Spoiler:

Jego biała peleryna powiewała na boki, wprawiana w ruch przez siłę potężnego wiru. Jego energia kosmiczna musiała być ogromna, skoro mógł śmiać się w twarz niebezpieczeństwu. Każda inna osoba zostałaby wciągnięta przez niewyobrażalnie ogromną moc fal morskich.
Marynarz patrzył w dół, na Arielę i Dastana. Przeniósł po chwili spojrzenie na kawałki rozwalonej skały. Nic nie powiedział. Zeskoczył w dół, wolnym krokiem idąc w stronę dwójki. Jego włosy i peleryna powiewały majestatycznie.
- To Polluks, jeden z Generałów! - powiedziała dziewczyna, uśmiechając się szeroko. Skąd się tam wziął? Nie było go tam wcześniej. Wyczuł energię kosmiczną Dastana, która kolidowała z kosmosem Arieli? Bardzo możliwe.
- Nowy? - zapytał, zatrzymując się przy kobiecie. Jego wyraz twarzy był surowy.
Dastan
Dastan
Liczba postów : 93

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Wirowy klif Empty Re: Wirowy klif

Sro Kwi 01, 2020 1:47 am
Z przyjemnością wysłuchiwał tego co miała do powiedzenia dama w zbroi, przynajmniej nie skupił się na Jej walorach, tylko uczciwie spoglądał w oczęta Arielki, które również były cudne. Dastan w geście podziękowania lekko pochylił się zgodnie z manierą wznak podziękowania. - Dziękuję, nie dość, że piękna to jeszcze utalentowana. -
Odrzekł. Nie spodziewał się jakiejś konkretnej reakcji od strony rozmówczyni, ewentualnie zostanie poczęstowany siarczystym policzkiem. W każdym razie z uwagą słuchał tego, co miała do powiedzenia Ariela. W momencie, gdy zaczęła mówić o ich nierozpoczętym starciu, gdyż jest płcią przeciwną, znienacka pojawił się tajemniczy jegomość odziany w elegancką zbroją, a peleryna podkreślała bardziej Jego status społeczny. To jest chyba ta osoba z wyższej hierarchii. Ariela również zaznaczyła, iż jest On jednym z generałów Posejdona? - Ciekawym, czemu mam zaszczyt spotkać tak szlachetną personę? Nazywam się Dastan i tak, jestem tutaj nowy. Bardzo miło Mi pana poznać. -
Nie można zarzucić Dastanowi, iż jest On osobą, która nie szanuje innych, dopóki wyraźnie nie nadużywają władzy. Bo w takim momencie, trudniej byłoby mu zachować spokój. Musiał jednak zachować zdrowy rozsądek. Wielkimi krokami zbliżał się do dwójki, a Ariela wspomniała Jego imię - Polluks, wiec pozory go nie myliły i faktycznie ma teraz styczność z prawdziwą szychą na dworze Posejdona, jakkolwiek to brzmi. Jeśli na poważnie ma on zostać poddany testowi przez osobę tak wysoko postawioną, to jakie szanse miałby Dastan. Zapewne byłby nikłe, przede wszystkim nasz bohater starał się pokazać szacunek, a nie strach przed obliczem nowo przybyłego. Jednakże, gdzieś tam daleko wybiegał myślami o towarzyszce i ciągotach wobec Niej. Na chwilę wręcz się rozmarzył, ale ciągle trzymał fason. W końcu ma teraz do czynienia z Generałem sił wielkiego Posejdona. Czym go tutaj zaskoczy Polluks? Miał cichą nadzieję, że nie zaprzepaści zdobycia serca przecudnej Arieli, w innym wypadku musiałby odpuścić, a kiedy by się okazało, iż łączy ich silna więź, nasz Dastan nie chciały stawać na drodze wielkiej miłości. Może raz lekki skok w bok nie byłby problemem... nie, nie, dość! Klepnął swoje poliki obiema rękami, by odgonić te nieprzyzwoite myśli. Jest szansa, że Ariela jest wciąż damą do wzięcia, chociaż nie powinno się w ten sposób określać płci pięknej. Chłopak był tego świadom i wszelkie nieprzyjemne myśli zachował dla siebie. Czym teraz uraczy go cudna Kobieta lub co wyniknie ze spotkania z Polluksem, Generałem armii Posejdona. Gdzieś głęboko w głowie miał przypuszczenia, iż nie skończy się to dobrze, ale pozostanie to tylko w roli gdybań. Prawdziwy cel poznałby pewnie niedługo, oby... obyło się bez przelewania krwi.
Hades
Hades
Admin
Liczba postów : 562

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Wirowy klif Empty Re: Wirowy klif

Sro Kwi 01, 2020 6:38 pm
~MG~
***

Ariela uśmiechnęła się delikatnie, kiedy Dastan tak słodził. Machnęła ręką, nie przywiązując do tego większej uwagi. Wielu ją podrywało, więc zdążyła sobie wytworzyć odporność na komplementy. 
Polluks wolnym krokiem podchodził do Dastana, zatrzymując się tuż przed nim. Dzieliła ich długość łokcia. Czarnowłosy patrzył perskiemu księciu prosto w oczy, a było to spojrzenie przenikliwie i nieprzyjazne. Sprawdzał go? Był do niego uprzedzony? Patrzył tak na niego przez chwilę, a zaraz przeniósł swoje oczy na stojącą obok Arielę.
- Wyczułem obcy kosmos w Twoim towarzystwie, więc musiałem to sprawdzić. - uśmiechnął się do niej delikatnie, kładąc dłoń na jej ramieniu. 
- Wszystko w porządku? - zapytał, kiwając głową.
- Tak, pomagałam Dastanowi ujarzmić jego energię kosmiczną. - rozpromieniała, ściskając jego dłoń i zdejmując ją ze swojego ramienia. Mężczyzna odetchnął z ulgą. Spojrzał znów na Dastana i wyciągnął do niego dłoń, tym razem witając go otwarcie. Jego nastawienie się zmieniło, teraz był nieco bardziej przyjazny i uśmiechał się delikatnie.
- Wybacz me nastawienie. Jestem Polluks, Generał Wielkiego Posejdona. - skinął głową i niezależnie od tego, czy Dastan uścisnął jego dłoń, czy też nie, zabrał ją i oparł na swoim pasie.
- Jest nieoficjalną prawą ręką! - wtrąciła Ariela, a Polluks od razu pokiwał głową przecząco, że to nie tak, że to wymysł jej i innych mieszkańców Atlantydy. Dziewczę roześmiało się wesoło, klepiąc Generała po plecach. Widać, ich relacja była przyjacielska, pomimo tego, kim byli w armii Posejdona. Rangi nie miały znaczenia, przynajmniej w tej chwili, w miejscu takim, jak to.
- Słyszałem, że nie chcesz walczyć z Arielą... Może spróbujesz ze mną? - zapytał, uśmiechając się zadziornie. Dla Polluksa byłaby to dobra rozgrzewka, a dla Dastana lekcja, której nie zapomni do końca życia.
Dastan
Dastan
Liczba postów : 93

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Wirowy klif Empty Re: Wirowy klif

Pią Kwi 03, 2020 7:05 pm
Wszystko wskazuje na to, że aktualnie ma do czynienia z prawą ręką Posejdona. Dastanowi pozostało jedynie uścisnąć dłoń Polluksowi w geście powitania, brak odwzajemnienie przywitania mógłby znacząco wpłynąć na reputację wśród Generałów i Marynarzy. Można rzec, iż jest to iście polityczne zagranie. Tymczasem nie mógł już w pełni skupić się na niewieście, bowiem osoba, z którą miał teraz do czynienia zasugerowała mi pojedynek. W tym przypadku, to chyba Dastan nie był w komfortowej sytuacji, gdyż miał skrzyżować ręce z osobą w prestiżowej zbroi. Skoro dysponował takim wyekwipowaniem to może świadczyć o tym, że będzie On koszmarnie trudnym przeciwnikiem. Przecież Dastan nie miałby jak podołać wyzwaniu. Tak czy inaczej, czułby się bezpiecznie z bułatem, którym władał wręcz mistrzowsko. Walka na gołe pięści nie jest tym, czym mógł pochwalić się Książę Persji. - Mogę spróbować, ale nie byłbym w stanie Tobie dorównać, Polluksie. Jeżeli jednak sobie tego życzysz, po twoim sygnale zaatakuję, chociaż nie obiecuje, iż cokolwiek odczujesz, mój Panie. -
Rozsądek jednak górował nad strachem. Dastan dobrze wie, iż ciosy zarośniętego mężczyzny nie przyniosą pożądanego efektu. Cóż, dopóki będzie mógł dalej stąpać żywy po gruncie, to byłby w stanie mieć pewność, iż ze starcia wyjdzie żywy i być może nie utraci kończyn lub nie wyląduje u medyka. Chociaż, gdyby tylko sprostał wyzwaniu to Ariela z pewnością spojrzałaby na Dastana łaskawszym okiem. Jednakże jest nierealne, ale wycofując się, okaże że nie jest godzien miana mężczyzny, z którym mogłaby spędzić resztę życia, tudzież jedną noc. Jak kto woli. W każdym razie, po wyraźnym sygnale Polluksa zaatakuje. W jaki sposób? To się okaże później.
Hades
Hades
Admin
Liczba postów : 562

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Wirowy klif Empty Re: Wirowy klif

Pon Kwi 06, 2020 7:55 pm
~MG~
***

Polluks przechylił głowę w bok, marszcząc delikatnie swoje brwi. Na jego twarzy namalował się delikatny, nieco zadziorny, uśmieszek.
- Hoo...? - wydał z siebie cichy odgłos, który ewidentnie miał pytający wydźwięk. Był rad, że Dastan przyjął jego wyzwanie. Wiedział, że może nie mieć szans, ale mimo wszystko postanowił zaryzykować. Czy to dla siebie, czy Arieli, nie miało to żadnego znaczenia. Ktoś, kto podejmuje wyzwania, a nie ucieka przed nimi, z miejsca otrzymuje szacunek, na który nie łatwo jest zapracować, a banalnie utracić.
- Dobrze więc! - mężczyzna powiedział głośno, odwracając się na pięcie. Jego zbroja wydawała metaliczny dźwięk, który przy każdym kroku powtarzał się. Pancerz musiał być ciężki, to na pewno, ale energia kosmiczna ułatwiała dźwiganie go.
Oddaliwszy się na kilka kroków, Generał zatrzymał się i wyciągnął dłoń w stronę nowego mieszkańca Atlantydy. Zgiął palce u dłoni kilka razy, wykonując zapraszający gest. Uśmiech nie znikał z jego twarzy.
- Jeśli wygrasz, ta zbroja będzie Twoja. - rzekł, chcąc choć trochę podsycić emocje i zwiększyć motywację Dastana. Co więcej, zamknął oczy, jeszcze bardziej ułatwiając zadanie księcia.
Ariela otworzył usta ze zdziwienia. Przeczuwała, że to może być ciekawe. Podskoczyła do góry i robiąc kilka salt z gracją, wylądowała na jednym z wystających kamieni. Usiadła na swym boku, niczym prawdziwa syrena. Zdjęła też hełm, spod którego wypadły tysiące srebrzystych kosmyków. Uśmiechnęła się do Polluksa, a do Dastana puściła oczko.
- Ganbare~ - rzuciła na koniec.
Dastan
Dastan
Liczba postów : 93

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Wirowy klif Empty Re: Wirowy klif

Nie Kwi 12, 2020 1:04 am
Z pewnością byłby to wyczyn bardzo chwalebny, gdyby tylko pokonał generała, jednakowoż nie zanosiłoby się na to. Znał teraz wartość osoby posiadającej zbroję, nie dość, iż dodawała dostojności to pewnie w jakimś stopniu wzmacniała umiejętności posiadacza tej łuski. Stał przed nie lada wyzwaniem, nawet jeśli postawiłby wszystko na jedną kartę to nie zaskoczyłby Polluksa, co więcej wstępnie już zasygnalizował, że może przejść do ofensywy, na co Dastan mógł jedynie przystać i dostać oklep z honorem bez większych zaskoczeń. Rozejrzał się po terenie, na jakim przyszło im walczyć, kilka głazów i ten tajemniczy wir. Nic co mógłby wykorzystać tutaj, nie dałoby jakichś pożądanych skutków mogących wpłynąć jakkolwiek na przewagę, ale to tylko czcze mrzonki, bo stoi przecież naprzeciw generała sił Posejdona. Powoli wypadałoby przejść do ataku, więc przed walką ukłonił się i wyprostował oraz zaczął nabiegać na Polluksa od lewej strony zataczając półokrąg. Będąc już bezpośrednio po Jego prawej stronie, odbił się od powierzchni i zaczął pikować w Jego kierunku szykując cios kolankiem, jednakże nie to było Jego celem, a tuż przed Nim wyskoczył w górę i zaatakował nogą głowę Generała, szybując na niego właśnie z wysoka. Miało to na celu uderzenie przeciwnika od góry począwszy od wyskoku w górę. Atak bezpośrednio na zbroję raczej niczego dobrego nie zwiastuje. Następnie zmienia na pozycję taką, żeby znaleźć się za Jego plecami i chcąc potraktować oponenta uprzednio opanowanym Cosmo Punch. Celowałby gdzieś na wysokości gardła Polluksa. Jakby tego było mało, postanowił iść za ciosem i natychmiastowo użyć techniki Kosmicznego Kopnięcia na tors Generała w złotej zbroi. Ostatecznie odskoczy nieco do tyłu i odbije się od podłoża kończąc swoją kombinację prawym podbródkowym. Po całej akcji, nieważne czy wypali, czy też nie, nasz bohater oddala się na bezpieczną odległość patrząc na owoce swojego natarcia, co praktycznie raczej nie miało racji bytu, bo taki osiłek raczej nie da się pokonać w tak lakoniczny sposób. Ewentualnie może celowo przyjąć na siebie wszystkie uderzenie i pokazać jak bardzo Dastan szokuje miernością, śmiejąc się dodatkowo w twarz brodacza.
Hades
Hades
Admin
Liczba postów : 562

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Wirowy klif Empty Re: Wirowy klif

Nie Kwi 12, 2020 8:44 pm
~MG~
***

Wyprowadzone kolanko Dastana, a raczej zwód, a także kolejny atak, ten wyprowadzony nogą, został zbity przed przedramię Polluksa, który nawet nie drgnął. Po okolicy rozległ się dźwięk uderzenia o metal, kiedy kończyna księcia dotknęła pancerza Generała. Nadchodzący później Cosmo Punch i Cosmo Kick dosięgły celu. Nawet ten cios, który obrał sobie za tarczę podbródek Polluksa, został wykonany idealnie, perfekcyjnie. Nie dało się tego zrobić lepiej. Ariela oglądając wyczyny Dastana, uśmiechała się delikatnie. Kibicowała mu? Możliwe, ale nie okazywała tego niczym więcej, niż zwykłym uniesieniem kącików ust ku górze. 
Dastan odskoczył do tyłu, by znaleźć się w bezpiecznej odległości od Polluksa. Kiedy odwrócił się twarzą do Generała, ujrzał, jak ten skierowaną ma głowę ku niebu. Cóż, dokładniej mówiąc, nie ku niebu, a w stronę... powierzchni. Nad nimi ciągle znajdowały się tysiące, jeśli nie miliony, hektolitrów wody, które przed zawaleniem się na ich głowy powstrzymywała jedynie energia kosmiczna Posejdona.
Polluks ciągle stał w miejscu, powoli opuszczając głowę w dół. Gdy usadowił ją na normalnym poziomie, splunął w bok i dłonią poprawił swoją szczękę, jakby coś poczuł.
- Nieźle, nieźle. - powiedział cicho, odwracając się przodem do Dastana.
- Widzę w Tobie potencjał. Powiedz mi... Bronią też władasz tak zwinnie, jak pięściami? - zapytał, przechylając głowę w bok. Uśmiechnął się delikatnie.
Dastan
Dastan
Liczba postów : 93

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Wirowy klif Empty Re: Wirowy klif

Wto Kwi 14, 2020 12:29 am
W pełni był skupiony na swoim przeciwniku, nie chciał odwracać się od walki, żeby zerknąć ponownie na postać Arieli. Poświęciłby Jej więcej uwagi, ale najlepiej wtedy, kiedy sprawa sparingu zostanie załatwiona. Skoro o niej mowa, to nasz protagonista wykonał swoją kombinację praktycznie bezbłędnie, był wówczas w szoku, ale na pewno Polluks, gdyby chciał mógłby go od razu zmieść. Nie od kozery jest przecież Generałem, prawda? Był ciekaw reakcji koleżanki, ale nie miał w zwyczaju odwracać uwagi od trwającego starcia. Dastan po zakończonej ofensywie, był gotów przejść do pozycji obrony, aczkolwiek nie było to konieczne, bowiem Polluks nie próbował atakować. Chyba to lepiej, bo osoba, która nie kontrolowałby swoich nerwów, dałaby się we znaki brodaczowi. Na szczęście trafił na bardziej rozluźnionego przedstawiciela armii Posejdona. O zgrozo, co by było, gdyby po udanym ataku został położony na łopatki w nie więcej niż dwie sekundy? Na pewno nie byłby to powód do dumy, co więcej mógłby nawet umrzeć od ciosu pełnego zemsty i chęci mordu. Polluks nie poprzestał na propozycji sparingu, również pochwalił młodzieńca, który w geście podziękowań pochylił nieco głowę z uśmiechem na ustach. - Dziękuję. Doceniam twoje zdanie, Mistrzu Polluks.-
Czy nie zabrzmiało to dość oficjalnie? Chłopak prawdopodobnie doświadczył zaszczytu, będąc testowany i sprawiło mu to nie lada radość, szczególnie, iż został pochwalony! Treningi pod okiem Cyrusa były bardzo opłacalne, szczególnie jeśli nasz włochaty wojownik może wiele na tym zyskać w szeregach Boga. Choć nie do końca wie, w imię czego walczy Wielki Posejdon, ale miał nadzieję, że nie będzie to nic, co byłoby sprzeczne z charakterem i zachowaniem Dastana. Nie spodziewał się jednak zapytania tego rodzaju ze strony Generała Polluksa. Czy równie sprawnie włada orężem jak i pięściami? To dość ciekawe, w końcu Dastan sprzed czasów znalezienia się tutaj na Atlantydzie, lubował się w walce przy pomocy bułatu, nie często wspierając się również sztyletem w drugiej dłoni. To było o tyle dobre, że zmyłki grały większą rolę, gdyż bułat jako tako jest dłuższy od sztyletu, co pozwala przeciwnika pociachać, jeżeli ten za bardzo skupi się na jednym orężu jakim włada Książę Persji. Na zaskoczenie już było za późno, gdyż zazwyczaj kończyło się to śmiercią oponenta. Tak czy inaczej, nasz młodziak nie chciał dłużej trzymać w niepewności rozmówcę, toteż postanowił odpowiedzieć. - Walczyłem niegdyś z bułatem w ręku. Z takim narzędziem czułem się znacznie pewniej niż ze swoimi pięściami oraz nogami, Generale Polluks. -
Odpowiedział w swój sposób, nie kłamał, jednakże zataił fakt o sztylecie jako drugim elemencie Jego wyekwipowania. Nie był pewien, czy będzie to zadowalająca odpowiedź, ale prawdopodobnie może zmierzać do czegoś konkretnego, skoro Wielki Polluks zadał takie pytanie. Coraz bardziej interesowała Go osoba Dastana, co było widać po Jego szlachetnym uśmiechu. Raczej nie jest to powód do niepokoju bądź strachu. Zwyczajnie może to być tutaj normalne. Aż dziw bierze, że osoby tutaj są bardziej przyjazne niż na rodzimym miejscu Dastana, ale nie poznał jeszcze wszystkich tajemnic tegoż miejsca, więc mógłby się później zdziwić. Kątem oka spojrzał na Arielę, odwzajemniając Jej szczodry uśmiech, cały czas będąc skupiony na tym co mówi przedstawiciel Wielkiego Posejdona. O ile zdołają podtrzymać tę rozmowę i bardzo przyjacielski nastrój. Starał się wówczas być gotów na potencjalny i niezapowiedziany atak, ale pomimo że zna Polluksa niedługo, był pewien, iż nie zrobiłby tego bez zapowiedzi, chociaż kto wie. Różne bywają uroki ludzkiego zachowania, który czasem po prostu trudno zrozumieć. Co czeka teraz naszego włochatego wojownika?
Hades
Hades
Admin
Liczba postów : 562

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Wirowy klif Empty Re: Wirowy klif

Wto Kwi 14, 2020 8:40 pm
~MG~
***

Polluks uniósł jedną brew do góry, słysząc jak Dastan wypowiada słowo "bułat". Mężczyzna spojrzał na Arielę, a ta na niego. Skinęli do siebie głowami, uśmiechając się delikatnie. Oboje mieli coś na myśli, ale zachowali to dla siebie.
- Bułat powiadasz? - Generał powtórzył po księciu. 
- Nie mamy tutaj takich... mieczy, ale mamy inne rzeczy. - urwał w połowie zdania, patrząc gdzieś w bok. Gdy kontynuował wątek, spojrzał na Dastana z tajemniczym uśmiechem. 
- Na dziś chyba wystarczy. - odwrócił się na pięcie i zaczął iść przed siebie, w kierunku wioski i rozchodzącego się dalej w tle miasta Atlantydy. Uniósł dłoń do góry i pomachał na pożegnanie do Dastana i Arieli.
- Wpadnij jutro, pogadamy. - rzucił na odchodne i odszedł, a im dalej był, tym bardziej zanikał. Gdy zniknął już całkowicie, Ariela zaczęła bić brawo, podchodząc bliżej do księcia. Poklepała go po ramieniu, dość porządnie i mocno, żeby dobrze to poczuł.
- Brawo, nie zginąłeś. Byłam pewna, że połamiesz sobie na nim ręce. - zachichotała, zakrywając usta dłonią. Dziewcze było bardzo rozbawione, co z pewnością też przekładało się na humor Dastana. Jeśli wszyscy ludzie dookoła są weseli, to ciężko zachować smutek i złość. 
- Późno już. Masz jeszcze jakieś pytania dotyczące kosmosu albo naszego Pana? - zapytała, przyjmując już pełen profesjonalizm. Nawet jej postawa z rozluźnionej przemieniła się w sztywniejszą, bardziej oficjalną. 
Całemu zajściu, które miało tu miejsce, przyglądała się kolejna osoba odziana w złocistą zbroję. Stała wysoko na wzniesieniu, maskując swoją energię kosmiczną. To była Scylla Ctavia. Jej mina wskazywała na to, że nie podobało jej się to, co widziała. Nie odkrywając swojej obecności, rzuciła pod nosem ciche przekleństwo, odwróciła się i odeszła.

Spoiler:
Dastan
Dastan
Liczba postów : 93

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Wirowy klif Empty Re: Wirowy klif

Pią Kwi 17, 2020 2:01 am
Finał tej walki był dość zaskakujący, Polluks chyba nie planował kompletnie testować obrony chłopaka, pewnie z obawy o wyrządzenie mu większej krzywdy? Teraz już nie będzie miał okazji się o tym przekonać, bo nadeszła chwila rozłąki, raczej nie na długo. W końcu mogli spotkać się ponownie za jakiś czas. Gdy tylko Dastan opowiadał o bułacie, zarówno Ariela jak i Polluks machnęli ku sobie głową, równocześnie chichocząc, nie umknęło to uwadze brodacza, który nie postanowił się do tego w jakikolwiek sposób ustosunkować. Może to i lepiej? Nie chciał do siebie zrazić osób swoją nieuzasadnioną wścibskością. Pewnie przyjdzie taki czas, iż w końcu będzie mógł do tego tematu wrócić bardziej dyskretnie, o ile znajdzie się na to szansa. - Dziękuję, wyczekuję kolejnego spotkania. -
Odrzekł, nim sam Polluks oddelegował się stąd w swej majestatyczności. Pozostał On i Ariela, która nie kryła zadowolenia bądź radości, można to dwojako rozumieć. Poczuł jak jest przez Nią klepany, nasz protagonista uśmiechnął w Jej stronę i nieco zachichotał. Nastrój był iście przyjazny. Skoro już zostali we dwoje, to może warto jakoś rozmowę pociągnąć? - Byłbym niezwykle rad, jeśli opowiedziałabyś mi o pozostałych generałach, moja droga. -
Zapytał lekko flirciarskim tonem, jeżeli można to w jakiś sposób określić. Przydałaby mu się wiedza, na kogo uważać, lub z kim może normalnie bez stresu porozmawiać tudzież pożartować. Póki co miał jedynie styczność z Polluksem oraz Arielą, która nie należała do tego grona generałów, ale śmiało można rzec, iż reprezentuje Wielkiego Posejdona. Już nie chciał dopytywać o jakieś słabe punkty czy coś w tym stylu, bo tak po prostu nie wypada. Miło byłoby poznać tych największych Rycerzy, którzy trzymają innych niżej w hierarchii w ryzach, czasem nawet ich szkolić bądź zdyscyplinować. Do samej Arieli, nasz bohater chce podejść i poznać Ją bliżej. Być może będzie w stanie podzielić się swoim ciał... to znaczy opowieściami z dawnych latach, czy też porozmawiać o Jej teście na Rycerza. To musiało być bardzo ekscytujące, jednakże po kolei. Wszystko w swoim czasie. Pośpiech do niczego dobrego nie prowadzi!
Hades
Hades
Admin
Liczba postów : 562

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Wirowy klif Empty Re: Wirowy klif

Nie Kwi 19, 2020 8:50 pm
~MG~
***


Na twarzy kobiety ciągle gościł delikatny uśmiech. Pytanie Dastana trochę ją zaskoczyło, ale po chwili uświadomiła sobie, że było bardzo na miejscu. Skinęła głową, odwracając ją w kierunku, w którym udał się Polluks.
To właśnie od niego zaczęła, wymieniając tylko najważniejsze szczegóły, te prywatne zostawiając w spokoju. Prawdopodobnie i tak nie zainteresowałyby Dastana.

Polluks:

Ctavia:

Erik:

- Łusek Generałów jest siedem, no, jest jeszcze ta Trytona, ale ona jest... specjalna. Obecnie tylko troje Generałów sprawuje służbę. Nie tak dawno temu, był pewien kandydat do otrzymania miana Generała, ale... nie podołał. Często zagląda do gospody, więc bardzo możliwe, że już miałeś z nim do czynienia. Skąd to zainteresowanie? Tak bardzo chcesz przywdziać łuskę Posejdona? - uśmiechnęła się zadziornie, mrużąc swoje oczy. 
_____
Dastan
Dastan
Liczba postów : 93

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Wirowy klif Empty Re: Wirowy klif

Nie Kwi 26, 2020 3:09 am
Zdołał nieco podtrzymać rozmowę nasz Dastan z piękną damą, której towarzystwo bardzo cieszyło osobę Księcia Persji. Nie zaczął wypytywać o Jej tajemnice, tylko o coś konkretniejszego niezwiązane bezpośrednio z Arielą. Uważnie przyglądał się urodzie rozmówczyni i słuchał tego o czym opowiadała. Padło pytanie o łuski, które są poniekąd zbrojami Rycerzy Posejdona. Odpowiedź białowłosej amazonki spełniła oczekiwania naszego Dastana, który już w głowie wyobrażał sobie coraz to bardziej wyuzdane scenariusze w roli głównej z tą dziewoją. Tak czy siak, dowiedział się o Polluksie, którego już miał przyjemność poznać i nawet skrzyżować z Nim pięści. Opis Arieli jak najbardziej pasował do tego, o czym zdołał się samemu przekonać. Drugim Generałem albo raczej Generałową była osoba płci przeciwnej, co bardzo zainteresowało naszego brodacza, kiedy w grę wchodzi kolejna amazonka. Jednakże, charakter tej kobiety może być nieprzyjemny, ale z pewnością nie bez kozery może tytułować się jedną z najznamienitszych Rycerzy Posejdona. Chociaż szczerość powinna być cechą pozytywną, nawet jeśli byłaby co najmniej bolesna wobec Jej rozmówców. Z tego co zdołał wywnioskować to Ctavia jest fanatycznie wręcz zafascynowana Bogiem mórz i oceanów. Zahacza to również o ukryte uczucie, jednakże może nie być odwzajemnione. Chociaż kto wie? Być może nasz bohater byłby równie przystojny co Posejdon. Nie, to niemożliwe. W każdym razie Jego jeszcze nie widział i za szybko nie spotka, no chyba że powodem zauroczenia Ctavii była władza? Każdy ma swoje standardy, prawda? Już jednak abstrahując od Niej.  Nie mogło również zabraknąć jakiegoś ancymona, który poczucie humoru miał w małym palcu z tego co usłyszał Dastan. Może to świadczyć o tym, że z pewnością znaleźliby wspólny język. Obaj zabawni, chociaż nasz brodacz tego nie przyzna, ale gdzieś to głęboko ukrywa pod płaszczem skromności. To znak, że nawet i Dastan jakby miał taką możliwość, znalazłby się pośród tych Rycerzy. W końcu poczucie humoru to domena Erica, z którą mógłby równać się nawet Książę Persji. Prawdopodobnie. Dzięki temu, nasz protagonista poznał czołowych Rycerzy Posejdona, a nawet usłyszał, że ktoś również się ubiegał o zbroję. To pewnie Fishner, którego spotkał wcześniej w barze. Ariela co do tego miała rzecz jasna rację. Oczywiście nie mogło również zabraknąć pytania ze strony rozmówczyni. Dastan z przyjemnością odpowie na pytanie tej słodkiej dziewoi. - Postaram się. Wiedza, że mógłbym spędzić czas w tak doborowym towarzystwie oraz tak uroczą damą napawa mnie niebywałym optymizmem. Jednakże... -
Tutaj przerwał, patrząc w tym czasie na swoje wątłe ramiona. Zacisnął pięści z pełną motywacją, że musi się jeszcze bardziej podszkolić, byleby móc walczyć ramię w ramię z tą cudowną kobietą i przy okazji poznać wspaniałych ludzi, których mu brakuje odkąd rozstał się ze swoimi przyjaciółmi w niefortunny sposób, lecz wiedział, iż postąpił słusznie wtedy na wodach, chociaż wszystko mogło zakończyć się inaczej, na co już niestety nasz bohater wpływu nie miał. - Musisz mi wybaczyć Piękna, lecz chcę trochę potrenować nim cokolwiek postanowię. Dziękuję Ci za poświęcony czas szaremu człowiekowi jakim jestem. Próbuje nadal się tutaj dobrze zaaklimatyzować, a dzięki Tobie jest mi lżej, ciągle dążąc do tego celu. -
Na odchodne ukłonił się nisko w geście pożegnania jak i wdzięczności. On sam rozpoczął bieg w nieznanym kierunku, a sama Ariela wróciła do swoich komnat. Nasz bohater urozmaicił sobie ten trening skacząc ze skały na skałę bądź po innych wystających elementach krajobrazu. Dodatkowo próbował zwiększyć siłę swoich mięśni nóg, gdyż to właśnie na nich polega w większości Dastan. Co jakiś czas robił przerwę na przysiady korzystając jedynie ze swojej nogi prowadzącej, w tym przypadku była to lewa, to właśnie na niej opiera cały swój kunszt. Potem zmienił girę na prawą, żeby to nie wyglądało dziwnie w oczach obserwujących, że jedna jest większa od drugiej. Z pewnością byłoby to komiczne. Po przebiegnięciu niemałego dystansu, chłopak skupił się na pompkach podtrzymując ciężar ciała na jednej ręce. Wykonał pięćdziesiąt prób, a następnie zmienił dłoń na tę drugą. Po odpowiednim zahartowaniu się, Dastan stanął na obu rękach robiąc takie pompki z nogami u góry. Do tego próbował wyszukać pionowej ściany, żeby móc oprzeć o nie ciało. Z czasem jednak oddalił się od tej płaszczyzny, żeby rzucić sobie większe wyzwanie. Pojedyncze krople potu opadały na ziemię, ale jak powszechnie wiadomo musi tak być, żeby trening przynosił efekty. Do innej formy ćwiczeń przydałaby się kobieta. Arielka doskonale by się nadawała do tego typu treningu. Jest zaradna i silna. Jednakże na takie formy treningu będzie musiał trochę poczekać. Może nawet nigdy się ich nie doczeka, kto wie? Wszak, za lat swojej młodości też nie próżnował, ale raczej traktował to bardziej jaką czystą przyjemność aniżeli trening. Oddalając dziwne myśli na bok, Dastan ponownie przymierzał się do wędrówki pełnej ćwiczeń aczkolwiek w tym przypadku całą podróż odbył chodząc na dłoniach, starając się dodatkowo podszkolić w równowadze, co może być kluczowe w niektórych momentach. Co kilka metrów wykonywał trochę pompek bez przesadnej ilości, żeby za wcześnie nie odpaść tudzież wyprać się ze staminy. Bywały również takie momenty, że robił sobie przerwy, nie za długie, aby nie wypaść z rytmu. Tempo miał również dobre, ale był pewien, iż stać go na wiele, wiele więcej. Mimo kilkuminutowych przerw przypominał sobie w tym czasie, wewnątrz głowy każdą wskazówkę ze strony Cyrusa odnośnie władania bronią lub samymi kończynami. Tworzył sobie w myślach obraz tego, jakby teraz wyglądała Jego walka z Mardoniuszem, wszakże niewiele sparingów wspólnie przeprowadzili, ale w większości dominował właśnie Jego przyjaciel, wtedy Dastan polegał bardziej na sprycie i swojej zręczności, a w tym nie miał sobie równych swego czasu. Być może teraz wyglądałoby to inaczej, lecz za prędko się o tym nie przekona. Chyba. Tak czy siak, to właśnie w ten sposób organizował sobie trening. Motywacji miał kilka, ale nie warto o nich teraz wspominać. W Jego oczach ciągle tli się płomień, który oznaczał tyle, że jest gotów w pełni oddać się samodoskonaleniu. Z jednej strony przecudna Ariela, z którą kradłby konie nie jeden raz, a z drugiej Polluks, będący synonimem szlachetności i majestatyczności w całej swej okazałości. Zdecydowanie zasługuje na swoją pozycję wśród kluczowych wojowników Posejdona. Pomimo że było to raptem jedno spotkanie to biła z niego wspaniałość. Po swoich krótkich przemyśleniach, ostatecznie kontynuował bieg truchtem, by zyskać nieco odpoczynku, jednocześnie nie pozostając biernym. Różnorakie scenariusze sobie tworzył podczas tego wysiłku wewnątrz umysłu. Wyobrażał sobie samego siebie w tak cudnej zbroi jaką posiadał Polluks i jak dookoła otaczają go kobiety wielbiące naszego bohatera. Ciężko jednak było sobie wyobrazić Posejdona. Nie wiedział przecież jak wygląda albo w jakiej zbroi bądź ubiorze chodzi na co dzień. Chłopak ma nadzieję, że dostąpi kiedyś tego zaszczytu i będzie mógł stanąć przed obliczem Boga. Gdy tylko odbębni swoje jako Rycerz Posejdona, istnieje szansa, że ponownie spotka swoich bliskich, ale już w pełnej klasie z ubraną zbroją na cudnym ciele brodacza. Im dłużej o tym myśli, tym bardziej znajduje siłę, żeby przeć naprzód. Z czasem Jego trucht nabierał tempa i zyskiwał coraz to większą prędkość. Tak właśnie wygląda zmotywowany Dastan. Nic dodać, nic ująć.

[zt]

Początek treningu
Dastan
Dastan
Liczba postów : 93

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Wirowy klif Empty Re: Wirowy klif

Nie Lip 26, 2020 1:15 am
Nie spodziewał się takiej odzywki ze strony Krakena, co więcej ponownie odezwała się Jego druga osobowość. Pewnie niezły ubaw mają pozostali Generałowie, choć to tylko zwykłe przypuszczenia Dastana. W końcu to chłopaka zagaił jeden z żołnierzy. Ładnie się przedstawił, przez co Dastan nie powątpiewał w Jego intencje. Wypadałoby jednak odwzajemnić grzeczności, tak też uczynił. - Witaj! Jestem Dastan. Miło Ciebie poznać, Davy. -
Ukłonił się lekko. Nie chciał być niegrzeczny, więc również podzielił się swoim imieniem z Davy'm. Poza tym, nasz bohater nie przejmował się zbytnio pozostałymi opiniami reszty żołnierzy. Nie byli w centrum zainteresowania Księcia Persji, a również nie zamierzał ingerować, pomimo uszczypliwości w Jego kierunku. Sam przecież miał niezbyt chwalebną opinię wśród mieszkańców rodzimej krainy Dastana. Nie przejmował się tym zanadto, można rzec, iż jest do tego przyzwyczajony. Niedługo przecież jest tutaj, na Atlantydzie. Nie oczekiwał rewelacji. Swoją drogą, to Urocze Dziewczę nie odwzajemniało spojrzenia, trochę to smutne, lecz z pewnością miała ku temu powody. Tak czy siak, wciąż myślał o samej Arieli, aczkolwiek nie było to nic wiążącego, także nie było powodu, żeby przejmować się wszystkim na raz. Jedno jest w stanie jednak przyznać... Na Atlantydzie jest mnóstwo pięknych Dam, z którymi Dastan chciałby spędzać czas. W każdym razie rozpoczął się marsz do miejsce, w którym już kiedyś był. Ujrzawszy statek, nasz bohater poczuł nostalgię. Uśmiech zawitał na Jego twarzy, wpatrując się ciągle w Dumę Amfitryty. Wcześniej okrętu tego tutaj nie było, ale pewnie jest ku temu racjonalne wytłumaczenie. Powolutku zbliżał się do owego statku, przypominając sobie nie tak tak dzieje w sumie. Nie minęło więcej niż rok odkąd ostatni raz widział swój statek, na którym podróżował z innymi.
Sponsored content

Wirowy klif Empty Re: Wirowy klif

Powrót do góry
Similar topics
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach