Go down
Hades
Hades
Admin
Liczba postów : 562

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Wirowy klif - Page 2 Empty Re: Wirowy klif

Nie Lip 26, 2020 10:58 pm
~MG~
***

Davy uśmiechnął się do Dastana. To było miłe, że na przyjacielski gest odpowiedział przyjacielsko. Nie każdy taki był, nie każdy potrafił wyjść z kredytem zaufania do obcej osoby. Oby więcej takich ludzi.
Będąc już na pokładzie statku, Dastan zaczął przypominać sobie wszystkie te chwile z przeszłości, które spędził na morzu. Nostalgia uderzyła mocno.
Wszyscy krzątali się do pracy, podwijali rękawy i zdejmowali cięższe elementy pancerza, by mieć szybsze i żwawsze ruchy. Generałowie stanęli przy sterach, ale do kręcenia kołem zawołali Dastana.
- Podobno spędziłeś kawał życia na wodzie. Masz okazję się wykazać. - Erik klepnął go w ramię, a kobieta skinęła do niego głową, unosząc brwi do góry i delikatnie się uśmiechając.
Gdy wszystko było już gotowe, Erik machnął ręką, uwalniając swoją energię kosmiczną. Łajba podniosła się, aż w końcu znalazła się w wirze, który z początku pochłaniał wszystko i niszczył co tylko mógł, ale wykorzystany został do natychmiastowego wystrzału na powierzchnie. Będąc w środku wiru, statek unosił się do góry tak szybko, że wszyscy czuli jak ich wnętrzności się przemieszczają w górę i w dół. Woda się ich nie imała, mimo że widać było jak spływa po deskach i poręczach Dumy Amfitryty. Działa się tu prawdziwa magia. Cała łajba skrzypiała, wydając z siebie ten charakterystyczny dla statku dźwięk. Żagle nadmuchały się, jakby pędził i uderzał w nie wiatr, mimo że wcale go tam nie było. Ryby całymi ławicami przepływały między masztami i nogami stojących marynarzy.
Powierzchnia była coraz bliżej i bliżej, a promienie słoneczne przebijające się przez taflę coraz bardziej raziły.
W końcu! Duma Amfitryty wystrzeliła w górę, jakby z łuku wystrzelona, przeleciała kilka metrów nad powierzchnią wody i wylądowała na niej, chlapiąc bokami tysiącem fal.
Słońce grzało, mewy latały wysoko na niebie, a pierwsi marynarze zaczęli śpiewać. Żyć, nie umierać.
Piękne chwile przerwał zauważony w oddali statek piracki, czyli właściwy cel tej wyprawy. Odziana w złoto kobieta, skinęła głową do Dastana, by ten obrał właściwy kurs.
_____
Dastan
Dastan
Liczba postów : 93

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Wirowy klif - Page 2 Empty Re: Wirowy klif

Sob Paź 17, 2020 5:36 pm
Stało się. Ponownie znaleźli się pod wodą. Przynajmniej na chwilę mógł poczuć się tak dobrze jak za starych dobrych czasów. Wiele wspomnień mogło wrócić, lecz teraz musi znowu czekać na kolejną okazję, by ujrzeć Słońce swymi oczyma. Normalnie podjąłby jakiś trening, jednakże poprzednia walka dała mu się mocno we znaki. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, iż ledwo uszedł z życiem, lecz interwencja w postaci łuski jednego z Generałów spowodował zwycięstwo. Bez takiej opatrzności, niewiele zostałoby z Dastana, ale koniec końców... udało się. Przyjął słowa aprobaty od Krakena i Syreny, z którą chętnie spotkałby się ponownie. Jednakże, nasz bohater świadomy, że ciężko będzie zwrócić Jej uwagę na siebie, gdyż gesty jak i słowa Persa, raczej nie za bardzo na Nią wpłynęły. Twarda sztuka, nie ma co ukrywać. W każdym razie, lądując ponownie na gruncie Atlantydy, chłopak położył się pod jakimś pobliskim drzewem i zaczął leżakowanie. Odpoczynek też jest częścią treningu, czyż nie? Położywszy się zatem na skrzyżowanych ze sobą palców dłoni, wpatrywał się beznamiętnie ku górze. Jakby już zaczęło mu być tęskno. Miał czas na jakieś przemyślenia, w większości Jego myśli skupiały się wokół Arieli, którą chciałby spotkać ponownie i pochwalić się tym, co spotkało Dastana na powierzchni.

__________
Regeneracja HP & COSMO
Dastan
Dastan
Liczba postów : 93

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Wirowy klif - Page 2 Empty Re: Wirowy klif

Sob Paź 24, 2020 10:45 pm
Minęło dobre kilka godzin nim Dastan poczuł się zdrowszy, aczkolwiek dla Niego to mogło być raptem kilka minut. W Końcu czas leci szybciej, jak wypoczywasz, szczególnie po ciężkiej przeprawie. Z chęcią odwiedziłby Arielę, ale jak dotąd nie zdołał dowiedzieć się, gdzie można Ją znaleźć. Szkoda, że nie pomyślał o tym wcześniej, ale skoro już raz widział się z Nią w swojej chacie, to może znajdzie się i kolejna taka możliwość. Być może jakimś sposobem zapuka do drzwi, spoglądając na Dastana swoim urokliwym wzrokiem,, o ile czar jeszcze nie prysł. Szkoda byłoby, bo coś między nimi zaiskrzyło. Chyba że to żmudna nadzieja, w końcu będzie musiał się tego dowiedzieć. Otworzywszy oczy, wstał na nogi i biegiem mknął w kierunku swojej chaty, na razie bez szaleństw, musi wrócić do poprawnej kondycji. W końcu nie tak dawno stoczył potyczkę, którą przegrałby bez niebiańskiego losu od Boga... chyba Boga. Trudno opisać jak naprawdę to wyglądało, nigdy wcześniej nie poczuł tego. To może faktycznie dar od Boga był. Jednakże na takie przemyślenia przyjdzie czas, gdyż musi skupić się na treningu. Nim przeszedł do biegania, wykonał kilka wymachów nogami rękoma oraz tułowiem, trzymając dłonie na biodrach. Nie mógł od razu przejść do biegu, bowiem istniało ryzyko o nagłe skurcze, co raczej nie sprzyja treningowi. Po chwili wziął rozbiegł i pobiegł w siną dal. Być może czeka na niego w chacie jakaś naga niewiasta czekająca tylko na Dastana.

[zt]

Początek treningu
Sponsored content

Wirowy klif - Page 2 Empty Re: Wirowy klif

Powrót do góry
Similar topics
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach