Pireus

+5
Kitalpha
Posejdon
Gliese
Francois
Atena
9 posters
Go down
Zagreús
Zagreús
Liczba postów : 158

Kosmos
Frakcja:
Zbroja: Mały Lew

Pireus - Page 4 Empty Re: Pireus

Sob Lut 06, 2021 3:54 am
Zagreús teraz czekając aż lider tutejszego gangu przeliczy pieniądze, kątem oka zerknął czy niechcący Rorim gdzieś nie czmychnął, nie miał zamiaru go gonić i ponownie szukać. Czarnowłosy widząc, że tamten jednak się ma bardzo dobrze i nadal grzeczna jak wierny zwierzak, uradował się i jeszcze musiał chwilę odczekać aż tutejszy szef przeliczy sumę plus dodatek. Wreszcie Młodzieniec na tronie najwyraźniej był bardzo ucieszony i kazał przekazać, że dług jest całkowicie spłacony. Czerwonooki jeszcze bardziej się uśmiechając w jego stronę, odpowiedział mu:
-Mam nadzieję, że jeszcze nasze drogi się zejdą, tylko w bardziej przyjaznym terminie, bywaj Liderze! - machnął mu na odchodne i zaczął wracać do zielonookiego. Na wieść, że temu udało się wszystko załatwić, ten bez zbędnych ceregieli rzucił mu się na siłę, tak to nie miało wyglądać, więc bardzo szybko go od siebie odepchnął bez przesady żeby dwóch chłopów się tuliło, a wolał nie być uważany za tego "ciepłego". Dziedzic Asfodelów teraz ponownie pokierował się za chłopakiem, który już dawno powinien być w kuźni Rodorio, żeby oddać cenne części do jakiegoś urządzenia, by Kowal stworzył coś tam....nie wiedział co to dokładnie było. Kierując się przez miasteczko portowe, wreszcie dotarli do zacumowanych statków, było ich trochę, niektóre odpływały, niektóre przypływały a jeszcze inne były naprawiane...zapewne przez sztormy oraz potwory, które były tylko i wyłącznie usłyszane w legendach. Podchodząc do wysokiego mężczyzny, który chyba na pewno był wyższy od samego Młodego Greka, a Rorim pokazał tylko na niego, że to On ma spłacić jego dług, no bo kto inny? Syn Albere nadal promieniował ciepłym uśmiechem na twarzy i usłyszawszy męski głos chyba Kapitana statku, usłyszał on tylko jedno jedyne słowo, czyli "Rzym". To będzie drugie miejsce do którego musi się udać, a ci jeszcze mu dają jak na tacy propozycje zabrania się z nimi....nigdy nie pływał statkami, więc to będzie dla niego coś nowego! Pretendent w zbroi Małego Lwa wypiął mężnie klatę i rzekł w stronę Kapitana:
-Idealnie się składa, mam sprawę do załatwienia w Rzymie, więc nawet mi to na rękę. Jeśli Rorim nie będzie płynąć z nami, pozwól że wyślę go do Rodorio, gdyż musi zanieść potrzebne rzeczy naszemu Kowalowi. - mówiąc to, miał nadzieję że Zielonooki posłucha i wreszcie się uda do Rzemieślnika w miasteczku i zaniesie mu te bardzo potrzebne komponenty. Tutaj robiąc przerwę, ponownie odezwał się do Brodatego Chłopa:
-Jeśli chodzi o podróże statkiem, to będzie mój pierwszy raz, ale będę musiał spróbować wszystkiego, nie mogę się wycofać! - mówił to, bo wiedział że celem ich statku jest Rzym, skrócą mu tylko czas na dotarcie tam i dla niego się to idealnie składa. Nie wiedział tylko, czy Kapitan posłucha, gdy się dowiem o tym, że to będzie jego pierwszy raz...nie pamiętał zbytnio czy za dzieciństwa gdziekolwiek wypływał, raczej był zamknięty ciągle w czterech ścianach....gdyby tak odzyskał całą pamięć którą utracił, może by wiedział co się wydarzyło...kiedyś.
Odyn
Odyn
Liczba postów : 116

Pireus - Page 4 Empty Re: Pireus

Sob Lut 13, 2021 11:42 pm
MG Mode ON!

Marynarz złapał się za brodę i pokiwał kilka razy głową.
-No to masz szczęście, młody. Za parę minut wypływamy, więc lepiej się przygotuj.-
Powiedział, po czym odwrócił się i wszedł na statek, gdzie zaczął wydawać rozkazy innym żeglarzom, przygotowując statek do wyruszenia w daleką drogę. Niby wszystko się idealnie układało, ale mimo to Rorim nie wyglądał na zadowolonego. Podrapał się z tyłu głowy i spuścił wzrok. Widać było, że nad czymś się zastanawia. W końcu podniósł głowę i spojrzał na Zagreúsa.
-Umm... Wiesz, to nie wszystkie długi jakie miałem do spłacenia... Został jeszcze ten rachunek u Brachima, karczmarza...-
Zamilkł i znów spuścił głowę, nie wiedząc co powiedzieć. Asfodel nie mógł się rozdwoić i być w dwóch miejscach jednocześnie, a statek na pewno na niego nie zaczeka. Do tego nie wiadomo kiedy wróci. Niby istniało pewne rozwiązanie, ale wymagało ono sporego zaufania do Rorima. Otóż...
-Wiesz... Może... Może mógłbyś mi pożyczyć trochę pieniędzy? Przysięgam, pójdę spłacić dług w karczmie, spakuję się i wrócę do Rodorio!-
Powiedział, prostując się i zaciskając pięści. Tymczasem żeglarz, który wcześniej rozmawiał z Zagreúsem i który chyba był kapitanem albo inną wysoko postawioną osobą na tym okręcie, wrócił do dwójki chłopaków i szturchnął szlachcica w ramię.
-Zbieramy się. Wskakuj i łap za liny. Żeby wypłynąć trzeba postawić żagle.-
Zagreús
Zagreús
Liczba postów : 158

Kosmos
Frakcja:
Zbroja: Mały Lew

Pireus - Page 4 Empty Re: Pireus

Nie Lut 14, 2021 12:20 am
Zagreús słysząc słowa wypowiedziane od strony Kapitana, kiwnął głową i z delikatną eskcytacją wreszcie po raz pierwszy wypłynie na pełne morze! Tyle się tego nasłuchał, oczywiście to co pamiętał z dzieciństwa, a było tego niestety niewiele. Oczywiście jego nauczyciele, tutaj patrzcie na służbę, która teraz zamieszkuje domostwo Asfodelów, uczyła go tego co było tak naprawdę potrzebne, wszechwiedza zawsze nikomu nie zaszkodzi. Niestety Czarnowłosy nie pamiętał zbyt dobrze tych wszystkich lekcji na które musiał chodzić, które tak naprawdę miał we własnym domu, ale starając się o tym nie myśleć, za chwilę usłyszał głos Zielonookiego. Wysłuchując wpierw pierwszego zdania i kiedy była niedługa przerwa, za chwilę padło kolejne, które sugerowało pożyczką i oddaniem długu. Oczywiście Młody Grek miał dużo pieniędzy, dzięki swojemu Ojcu który niegdyś służył Bogince oraz Matce, której praca też dawała sporą sumę drachm....najwyraźniej jest zbyt dobroduszny, a to tylko i wyłącznie zostało odziedziczone przez jego Rodzicelkę.
-Mam nadzieję, że dotrzymasz słowa, bo jak wrócę z Rzymu i dotrę do Kowala, który mi powie że cie nie było, to inaczej sobie porozmawiamy. Trzymaj, mam nadzieję że trzysta Drachm ci w zupełności wystarczy, muszę sobie zostawić z dwieście, nie wiem co mnie czeka w Rzymie. - mówiąc to, wysyła praktycznie połowę ze skórzanego mieszka i wręczy do obydwu dłoni Rorima.

Oczywiście ciepły uśmiech nie znikał z jego twarzy, a za chwilę został szturchnięty przez Osobnika, który najwyraźniej lubi żeglować, informując go o tym że statek zaraz odpływa. Dziedzic Asfodelów tym razem z poważnym uśmiechem, znów kiwnął głową i odpowiedział:
-Tak jest! No i Rorim...do zobaczenia! - mówiąc to, odmachał mu, bo miał co do niego dobre przeczucia, tylko czy na pewno spłaci dług u Brachima...czy znowu wykorzysta pieniądze w niekorzystny dla niego sposób? Tego akurat Pretendent do zbroi nie wie, dlatego też znajdując się na statku, nie wiedział za bardzo co ma zrobić, więc faktycznie chwycił linę przy wielkim słupie, który utrzymywał z jeden z masztów i musiał po prostu....zostać obserwatorem. Spoglądając na innych załogantów, Syn Albere patrzył co dokładnie robią, co opuszczają a co ciągną do siebie, a potem gdzie zostaje umocowana lina. Wszystko bardzo szybko wyłapał, mimo iż z początku wydawało się to naprawdę skomplikowane, ale że dzięki temu że była z nim zbroja, wiedział że to nie będzie żaden kłopot.
-No dobra zbrojo....nasza wspólna przygoda....Rzymie, nadchodzę! - powiedział to w sumie na tyle głośno, by osoby które był wokół niego mogły go usłyszeć. Powtarzając ruchy innych osób na statku, zrobił tak jak mu przedtem wydał polecenie najwyraźniej Kapitan i chwytając liny, popuścił ją, a następnie zobaczył jak potężne skórzane żagle zostały rozłożone i można było odczuć jak statek nagle nabiera na wodnej sile i wypływa z portu. Nie wiadomo co czekało Czerwonookiego gdzieś indziej, ale miał nadzieję że szybko odnajdzie drugiego osobnika, który zwał się Mortimerem.
Crimson
Crimson
Liczba postów : 95

Kosmos
Frakcja: Żadna [Niby sojusz z czarnymi rycerzami]
Zbroja: Czarna zbroja wilka

Pireus - Page 4 Empty Re: Pireus

Wto Mar 23, 2021 12:06 pm
W końcu po długiej podróży Crimson mógł wyprostować nogi na lądzie, niezbyt lubił podróżowanie po morzu. No ale jak nie ma się ostatecznie wyboru to co pozostaje? No ale wracając do postawienia swoich kroków na stałej powierzchni, co było coś o wiele milszego niż całą podróż. Teraz tylko pozostało obrać kolejny cel podróży, a skoro znalazł się gdzieś? W sumie sam nie wiedział gdzie jest, ponieważ wybrał się na ślepo. Jednakże nie ma co się załamywać, podróżnik zawsze sobie poradzi. Nie ważne gdzie trafi i jakie warunki tam będą.
Kierując swoje pierwsze kroki do przodu, pierwsze co chciał zrobić to opuścić przystań. Może znajdzie coś ciekawszego w głąb portu, a nawet jakieś ciekawe informacje na temat jego lokalizacji.
Tak więc w pierwszej kolejności trzeba zdobyć informacje, później troszkę się rozruszać. Ostatnio się zasiedział i czuje jak jego mięśnie opadły, nie może wypaść z formy. A tym bardziej osłabnąć, na jego drodze jest jeszcze wiele ścian przez które musi się przebić.
Posejdon
Posejdon
Liczba postów : 218

Pireus - Page 4 Empty Re: Pireus

Sob Mar 27, 2021 9:49 am
MG MODE

Sztorm szalał na oceanie, a ludzie zaczęli chować się z obawy o własne życie, gdyż niesprzyjająca sytuacja odbiłaby się najbardziej właśnie na nich. Warunki pogodowe zmieniły się o 180 stopni. Kapitan zarządził odwrót, niedługo potem jak na dobre statek wystartował. Podróż Zagreúsa musiała poczekać. Łódź została zacumowana ponownie w porcie w obawie o życie pasażerów i żeglarzy. Śpiewanie szant musiało zostać odłożone na później, zaś Asfodel musiał opuścić okręt oraz zająć się czym innym. Przynajmniej na razie. Rorim również rozpłynął się w powietrzu. Czyżby zwyczajnie chciał oszukać Zagreúsa, ażeby oszukać w ten sam sposób innych ludzi? Być może podjął się uczciwej pracy, lecz musiał najpierw zainwestować w jakiś biznes? Kto to tam wie. Kapitan okrętu poinstruował swoich podopiecznych, że w takich warunkach pogodowych, trzeba wiedzieć, kiedy anulować wodną podróż. Zagreús wysiadłszy z powrotem na ląd mógł wrócić do innych czynności do czasu aż sztorm ustąpi. Może warto sprawdzić czy Rorim faktycznie udał się do Rodorio? A może jakiś trening?
Hades
Hades
Admin
Liczba postów : 562

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Pireus - Page 4 Empty Re: Pireus

Pon Mar 29, 2021 8:30 pm
MG

Statek, z Crimsonem na pokładzie, dobił do portu. Załoga czekała aż nieproszony gość opuści deski pokładu jako pierwszy. Wszyscy poczuli ulgę, gdy tylko pozbyli się balastu. Takim mianem określano Kisekiego przez całą podróż. Oczywiście, nie twarzą w twarz, a bezczelnie za jego plecami.
Pireus tętnił życiem. Wyglądał jak typowy port, mnóstwo statków i marynarzy. Pewien dzieciak trzymał w dłoniach kosz z jabłkami i biegł ile sił w nogach, wymijając przechodniów.
- Stój, złodzieju! Łapać go, łapać! - krzyczała starsza, grubsza kobieta, która swoją jedną piersią mogło zdjąć Crimsona i pozbawić go zbroi. Chłopak co chwilę oglądał się za siebie, ale gdy zrobił to ostatni raz, wpadła prosto na... Kisekiego. Koszyk owoców spadł na ziemię, zawartość rozjechała się we wszystkie strony świata, a chłopiec nabawił się wielkiego, pulsującego guza na samym środku głowy.
- Ajajaj, patrz jak łazisz, staruchu! - krzyknął do Crimsona. Za grosz szacunku i pokory! W oddali widać było jak kobieta przedziera się przez tłum, nerwowo gestykulując rękami, których ruchami wygrażała się okropnie.
Crimson
Crimson
Liczba postów : 95

Kosmos
Frakcja: Żadna [Niby sojusz z czarnymi rycerzami]
Zbroja: Czarna zbroja wilka

Pireus - Page 4 Empty Re: Pireus

Pon Mar 29, 2021 9:03 pm
Kolejne pełne życia miasto, ile to już ich zwiedził? Zbyt mało ale i zbyt wiele, ponieważ nie za bardzo przepada za tłumami. Dlatego też po prostu sporo podróżuje unikając ich, zbyt wiele hałasu i problemów. A wspominając o problemach. Gdy tylko młodzik zderzył się z nim i upadł na ziemie oraz jego jabłuszka. Kiseki przez chwilę nie zwrócił uwagi, wręcz ignorował całą sytuację. Nie ma co się mieszać pomyślał i chciał iść już do przodu. Gdy ów dzieciak przemówił i nazwał go staruchem, co prawda to tylko skierowało jego wzrok na dzieciaka. Też wyzwisko, ostatnimi czasy słowa do niego nie docierały. Bardziej je ignorował, w końcu takie coś nie jest wstanie go sprowokować i tym bardziej poruszyć.
Z resztą wracając na ziemię, jabłuszka może i były poturlane w każdą stronę świata. Jednak podróżnik postanowił się pokusić i zabrać sobie jedno jako przekąskę, dawno nie jadł i czuł lekki głód. Sam fakt jedzenia tego owocu raczej mu nie pomoże, a raczej podsyci jego apetyt. No ale będzie to przygotowanie na większą ucztę, ma jeszcze przy sobie trochę monet. Tak więc nie powinno być problemu.
Jednak w pierwszej kolejności zablokował wściekłej kobiecie drogę, chcąc ją jakoś uspokoić. Nie ma powodu by rozkręcać ten spór.
- Chciałbym zapłacić za te jabłka.
Rzekł spokojnie przegryzając jedno, czekał tylko na kwotę którą od razu wręczy kobiecie i ruszy dalej. Trzeba wpaść do jakiegoś dobrego baru, zjeść coś i się napić. Może tym razem nie wyda większości gotówki na alkohol i będzie całkiem nieźle. Chociaż kto wie, alko jest dla niego jednym z wielu używek, które w jakiś sposób poprawiają mu jego marny humor.
Hades
Hades
Admin
Liczba postów : 562

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Pireus - Page 4 Empty Re: Pireus

Pią Kwi 02, 2021 3:44 pm
MG

Dzieciak widząc jak zbliża się jego sąd pod postacią wściekłej kobiety, podniósł się z czterech liter i schował się za Kisekim, którego chwilę wcześniej nie bał się zwyzywać. Stanął za jego nogą, wystawiając jedynie głowę i zerkając na rozjuszoną kobiecinę. Ta zatrzymała się przez Crimsonem i spojrzała na niego w dół. Mężczyzna w porównaniu z nią był... Mały. Tak zwyczajnie. Jedna jej pierś większa była od jego głowy, a miała ich dwie! Lub trzy, ale to ciężko będzie sprawdzić...
- Sądząc po wyglądzie - nie stać Cię. Zejdź mi z drogi, łachudro! Muszę zlać dupsko tego małego złodzieja! - warknęła i od razu podwinęła rękawy swojej koszuli.
Kiseki, Czarny Rycerzu, co zrobisz?
Crimson
Crimson
Liczba postów : 95

Kosmos
Frakcja: Żadna [Niby sojusz z czarnymi rycerzami]
Zbroja: Czarna zbroja wilka

Pireus - Page 4 Empty Re: Pireus

Pią Kwi 02, 2021 4:52 pm
Po wyglądzie? No cóż, Kiseki nie należy do osób co się obrażają o cokolwiek. Jednak skoro został od razu skreślony z osób, które mogą mieć jakiś pieniądz przy sobie. To postanowił po prostu odejść, jak nie chcą pieniędzy to nie. Pozostało tylko oddalić się od ów miejsca i kontynuować podróż, przy okazji troszkę nabroić za obrazę. Tak więc podróżnik się odwrócił, po czym chwycił chłopaczka jedną ręką i wzbił się ku najbliższemu dachowi. Tylko po to, żeby uciec z dala od ludzi. Za pomocą swojej techniki wystrzelił w chwilę i skierował się poza widok grubej cycatej krowy. Następnym krokiem będzie po prostu udanie się do granic miasteczka i odstawienie gdzieś obok chłopca, w sumie ten jeden raz może komuś pomóc od tak sobie. Nawet jeżeli jest to złodziejaszek, ale pewnie i tak miał powód by ukraść te jabłuszka.
Gdy tylko zetnie się z dachem, od razu przeskoczy na drugi i po chwili zeskoczy gdzieś gdzie jest pusto.

OOC - Wolf step 2x 20 = 40
Sponsored content

Pireus - Page 4 Empty Re: Pireus

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach