Go down
Yinyue
Yinyue
Liczba postów : 44

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Chata Yinyue Empty Chata Yinyue

Nie Lip 05, 2020 10:46 pm
Pierwszego dnia kiedy Yinyue przybyła do Sanctuarium po załatwieniu wszystkich podstawowych rzeczy musiała wybrać miejsce w których chce zamieszkać przez resztę pobytu tu. Antara przez kilka dni wspólnej podróży poznała na tyle swoją podopieczną, że wiedziała iż woli onia dom z dala od ludzi. Dlatego też poprowadziła Yinyue do las znajdującego się przy Sanctuarium. Droga zajęła im około piętnaście minut, ale kiedy doszły do celu ich oczom ukazał się prosty, mały, drewniany domek. Obok płyną całkiem spory strumień a wszędzie dookoła rosło pełno przeróżnych roślin, nawet chata była nimi porośnięta. Kiedy podeszły bliżej widać było, że lata świetności budynku dawno przeminęły, jednak to nie zraziło Yinyue która pokochał całe to miejsce od pierwszego wejrzenia. Antara widząc pozytywną reakcje zostawiła swoją podopieczną samą by mogła się na spokojnie rozpakować, a sama poszła w drogę powrotną.
 
Yinyue powoli i ostrożnie weszła do chaty uważając po drodze na rośliny, już na wejściu czuło się, że nikt dawno tu nie mieszkał. Wszędzie było pełno kurzu a meble były w różnej kondycji – jedne były zniszczone a inne nadawały się jeszcze do użytku. Dziewczyna postawiła swoje rzeczy przy wejściu i powoli zabrała się do sprzątania. Na początku otworzyła wszystkie okna by przewietrzyć to miejsce przechodząc po tym do czyszczenia kurzu i zamiatania podłogi starą miotłą którą tu znalazła. Zniszczone meble wyniosła na zewnątrz, potem będzie mogła spróbować jeszcze coś z nich zrobić lub po prostu będą opałem do małego kominka znajdującego się w chacie. Kawałek starego ubrania zamoczyła w wodzie by umyć nim meble czy inne elementy które były w środku. Porządki zajęły jej parę dni, Antara kilka razy w tym czasie do niej przychodziła przynosząc jedzenie, czystą pościel lub inne niezbędne rzeczy które potem przydadzą się dziewczynie. Yinyue była wdzięczna kobiecie, wiedziała, że kiedyś odpłaci jej za dobroć którą już w tak krótkim czasie otrzymała i za tą w przyszłości.
 
Ciężką pracę którą Yinyue włożyła w odnowę tego miejsca widać było po prawie dwóch tygodnia, wogóle nie przypominało stanu w którym zastała całe to miejsce. Rośliny dookoła były poprzycinane, dzięki czemu widać było ścieżkę prowadząca do chatki jak i drewniany płotek odgradzający ją od lasu. Za domkiem dziewczyna zostawiła wolne miejsce by w przyszłości mogła coś tam uprawiać. W środku chatki znajdowała się mała kuchnia w prawym jej rogu, obok stał stolik z dwoma krzesłami, przy ścianie na środku mieścił się mały kominek a po lewej stał regał z książkami. W lewym rogu znajdowało się łóżko a obok niego mała szafeczka.
 
Całe miejsce było bardzo skromne lecz podobało się Yinyue, cieszył się, że znajduje się ono z dala o ludzi. Rano kiedy się budziła słyszała szum strumyka i śpiew ptaków, czasem innych leśnych zwierząt. Miejsce to stało się małym rajem Yinyue.
Yinyue
Yinyue
Liczba postów : 44

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Chata Yinyue Empty Re: Chata Yinyue

Czw Lis 12, 2020 9:33 pm
Dni mijały wolno i spokojnie, nic specjalnego się nie wydarzyło, można nawet powiedzieć, że to kolejne zwykłe dni w Sanctuarium podczas których Yinyue ćwiczyła lub uczyła się. Pamiętnej nocy, kiedy prawie nad ranem dziewczyna wróciła do domu przespała prawie cały dzień, mimo że nie odniosła żadnych poważnych ran to tamta walka uzmysłowiła Jej, iż dalej jest bardzo słaba i musi się więcej starać. Dlatego każdego dnia starała się jak najwięcej nauczyć. Przez tak zapchane dni nie miała czasu myśleć o przeszłości i bracie co było dla niej ulgą, ale również natrętny głos w Jej głowie był spokojny i nie dawał o sobie znaku.  

Tego dnia późnym wieczorem wyszła z chatki, w której mieszkała i udała się nad rzekę, w to samo miejsce co wcześniej - z dala od innych osób, by na spokojnie i w ciszy poćwiczyć.

Trening Walki Bronią Białą
Hades
Hades
Admin
Liczba postów : 562

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Chata Yinyue Empty Re: Chata Yinyue

Sro Sty 06, 2021 1:25 pm
MG

Po rozmowie z niespodziewanym gościem, Yinyue wróciła do swojej chatki. Czy to spotkanie było prawdziwe? Czy miało sens? Czy miało w ogóle prawo do istnienia? Sen? Zwidy? Niemożliwe, było zbyt realne.
Wewnątrz chaty było przytulnie, a to było najważniejsze. Słowa Wielkiego Mistrza pewnie wciąż dudniły w głowie młodej dziewczyny, wirując w jej wnętrzu i rozbijając się od jednej ściany do drugiej. To spotkanie na pewno było zwiastunem czegoś większego. Pytanie tylko brzmiało, czy czegoś dobrego, czy wręcz przeciwnie?
Z zadumy wyrwać mógł dość cichy, ale ciągle narastający dźwięk. Był to stukot czegoś ciężkiego o twardą glebę ścieżki. Im dłużej trwał, tym był głośniejszy, jakby kierował się w stronę chaty Yinyue. Nagle stukanie ustało, a rozległo się głośne pukanie do drzwi, które rozniosło się po całej chacie. Ktoś przyszedł w odwiedziny...

Spoiler:
Yinyue
Yinyue
Liczba postów : 44

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Chata Yinyue Empty Re: Chata Yinyue

Nie Sty 10, 2021 2:07 pm
Po powrocie do domu na niebie wciąż widoczny był księżyc, choć chyliła się ku końcowi, by oddać miejsce słońcu. Dziewczyna po powrocie ściągnęła maskę, po czym położyła się na łóżku. Mimo że była zmęczona, tak sen nie chciał do niej szybko przyjść - tak wiele zdążyło się wydarzyć w tak krótkim okresie. Leżała więc rozmyślając o wszystkim jeszcze parę dobrych godzin po czy w końcu udało się jej zasnąć. Choć nie dane jej było spać długo.

Kiedy Słońce wzeszło już ponad horyzont Yinyue obudziła się ze snu. Po tym tak jak zawsze ogarnęła poranną toaletę, ubrała się, a nie mając innych planów, usiadła na łóżku z książką, którą wcześniej zabrała ze stoliczka i zaczęła czytać. Podczas czytania czas bardzo szybko minął dziewczynie, bo tym, co wyrwało ją z tego transu, było pukanie do drzwi. Chwile jej zajęło, żeby zrozumieć co to za dźwięk po czy szybko podeszła do wejść, pamiętając o założeniu maski na twarz. Kiedy otworzyła drzwi, zdziwił ją widok nieznajomego rycerza. Kim on był? Co on tu robił i dlaczego? Patrząc na wczorajszą sytuację, jaka mała miejsce czy ty Wielki Mistrz go przysłał? Myślała o tym, że Mistrz może kogoś wysłać ale nie aż tak szybko... Na szczęście prędko dostała odpowiedz na nurtujące ją pytania.  

Chłopak wyglądał na dobrze zbudowanego, jego włosy i oczy na pewno przyprawiały nie jedną damę o zachwyt. Jednak na niej nie robiło to większego wrażania. Mimo że chłopak uśmiechał się w przyjazny sposób, coś podpowiadało jej, że musi na niego uważać. Może właśnie to przez ten uśmiech i jego oczy? Przypominały bardziej  te jak u przebiegłego węża. Kiedy chłopak wystawił rękę w jej stronę, dziwnie spojrzała się na ten gest. - Witaj jestem Yinyue, mi też miło cię poznać. Liczę na owocną współpracę. - Odrzekła spojonym głosem, po czym ukłoniła się w stronę chłopaka, bo tak to robiło się w jej rodzinnych stronach. Zapowiada się interesująco.
Hades
Hades
Admin
Liczba postów : 562

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Chata Yinyue Empty Re: Chata Yinyue

Wto Sty 12, 2021 12:07 pm
MG

Rycerz uśmiechnął się i skinął głową, gdy Yinyue się ukłoniła. Chciał wywrzeć dobre pierwsze wrażenie, ale dziewczyna miała pewne opory. Nie drążąc dalej tego tematu, mężczyzna przeszedł do rzeczy.
- Gotowa? Czas na poranną zaprawę. - odwrócił się na pięcie i odszedł kilka kroków. Gdy jednak zorientował się, że dziewczyna dalej stoi w progu swej chaty, zerknął na nią przez ramię, a po chwili się odwrócił do niej przodem.
- No chodź, nie bój się! - roześmiał się wesoło, machając ręką do Yinyue, by za nim podążyła. Gdy w końcu podeszłą bliżej, gdy byli na otwartej przestrzeni idealnej do treningów i sparingów, Sham usiadł po turecku na ziemi, przymknął oczy i... W tej samej chwili jego ciało spowiło się błękitną aurą, która opływała je z każdej strony. To sugerowała, że poranna zaprawa została jednak odwołana na rzecz czegoś ciekawszego. Otworzył z wolna swe powieki, spojrzał na dziewczynę i gestem dłoni wskazał, by usiadła tak samo, jak on.
- Potrafisz panować nad swoją energią kosmiczną? - zapytał, przechodząc w całkowity tryb nauczania.
Yinyue
Yinyue
Liczba postów : 44

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Chata Yinyue Empty Re: Chata Yinyue

Sro Sty 20, 2021 9:03 pm
Dziewczyna stała prosto, obserwując ruchy chłopaka. Nie znała go, więc mu nie ufała - nie wiedziała, czego tak naprawdę może się po nim spodziewać. Ale czy miała inny wybór niż pójść za nim? Kiedy chłopak obrócił się i zaczął iść przed siebie Yinyue rozmyślała nad wszystkim za i przeciw. Rycerz zorientował się, że dziewczyna za nim nie idzie, zawołał ją i dopiero wtedy ruszyła za nim. Zrównała się z chłopakiem i chwile tak szli przed siebie, dopóki nie wyszli na bardziej otwartą przestrzeń.  Sham nic nie mówiąc, zatrzymał się, usiadł na trawie i przymknął oczy - jakby nad czymś rozmyślał lub się koncentrował. Po chwili dookoła niego pojawiła się niebieska aura. Yinyue musiała przyznać, że bardzo ładnie to wyglądało. Chłopak ponownie spojrzał na dziewczynę, gestem ręki wskazując na trawę obok siebie. Nic nie mówiąc od razu usiadła obok niego, ciekawa co ma do powiedzenia - nie żeby nagle mu ufała. Co to to, to nie. Lubiła się uczyć nowych rzeczy, a skoro Rycerz chciał jej pokazać jak panować nad tą energią, dlaczego nie miałaby skorzystać. Chwile milczała, patrząc na chłopaka, po czym zdobyła się na odwego, by mu odpowiedzieć. - Nie...Nie bardzo. - Rzekła nieśmiało. Nie lubiła przyznawać się, że czegoś nie wie lub nie umie. - Ale chciałabym to zmienić.  

Początek treningu 21:00
Hades
Hades
Admin
Liczba postów : 562

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Chata Yinyue Empty Re: Chata Yinyue

Nie Sty 24, 2021 3:41 pm
MG

Siedzieli już razem, obok siebie ale jednak z zachowaniem odpowiedniego dystansu. Mężczyzna uśmiechnął się lekko i skinął głową, gdy dziewczyna usiadła we wskazanym miejscu.
- Musisz zapanować nad swoją energią. Jeśli to Ci się uda, będziesz mogła bardziej nią manipulować, skupiać w różnych miejscach ciała, a nawet wyczuwać Cosmo innych osób. Wszystko w swoim czasie, co nie? - zapytał, ale nie oczekiwał odpowiedzi. Uśmiechnął się raz jeszcze i przystawił dłoń do dłoni. Między nimi było jakieś, mniej więcej, dziesięć centymetrów odstępu. Zamknął oczy i skupił się. Po chwili między jego dłońmi pojawiła się mała, jasna iskierka. Spojrzał kątem oka na dziewczynę i zwiększył odstęp między dłońmi, by łatwiej było jej zobaczyć powstałą kulkę energii kosmicznej.
- Musisz się skupić. Poczuć jedność ze swoim ciałem, swoim wnętrze. Można by rzec, że ze swoim kosmosem, który wewnątrz Ciebie drzemie. Spróbuj go rozbudzić. - kiwnął głową. Yinyue musiała się skupić. Uspokoić się i wydobyć na wierzch swoje Cosmo. Czy uda się ta, jakby nie patrzeć, nie łatwa sztuka?
- Jeśli to zrobisz, wyobraź sobie, że cała siła spływa do Twoich rąk. - dodał na koniec, wstają i jednocześnie stając z boku, by nie rozpraszać dziewczyny.
Yinyue
Yinyue
Liczba postów : 44

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Chata Yinyue Empty Re: Chata Yinyue

Sro Lut 10, 2021 1:43 pm
Oglądała poczynania chłopaka z niemałym zaskoczeniem, kiedy to pomiędzy jego dłońmi pojawiła się kula energii. Wyglądało to niesamowicie! Rycerz tłumaczył powoli jak sama, ma to zrobić - a nie były to złe rady. Wspomniał o skupieniu, z czym Yin wiedziała, że nie będzie mieć problemu. Lubiła medytować, robiła to bardzo często w przeszłości czy nawet teraz. Pomagało jej to w skoncentrowaniu się na najważniejszym. Tak właściwie energia Qi to coś podobnego do energii kosmicznej używanej przez rycerzy. A może nawet to jest to samo? Po prostu każdy nadał inną nazwę na to zjawisko.  

Koncentracja to jedno, ale manifestacja tej mocy i to zupełnie co innego i nie należało to do prostego zadania. Dziewczyna zamknęła oczy, skupiają się na przepływie energii przez jej ciało. Starała się złapać tę niewidzialną nitkę, by móc dojść do swojej wewnętrznej siły. Nie wie, jak długo jej to zajęło, choć nie zwracała na to większej uwagi, wiedząc, że tylko mogłaby się przez to zdenerwować. Tak w końcu po wielu próbach udało jej się powtórzyć to co wcześniej pokazał jej rycerz. 

Powoli otworzyła oczy i widząc jasną kulę światła pomiędzy rękami, miała ochotę skakać z radości. Jednak nie dała tego po sobie poznać. Zamiast tego ponownie zamknęła oczy i powtarzała tę czynność, aż nie przychodziła jej z większą łatwością. Dopiero wtedy Yinyue była usatysfakcjonowana. Tak więc odwróciła się do rycerza gotowa na następne zadania. - Co teraz mam zrobić? 

Koniec treningu 13:45
Hades
Hades
Admin
Liczba postów : 562

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Chata Yinyue Empty Re: Chata Yinyue

Nie Lut 14, 2021 11:47 am
MG

Rycerz pilnujący Yinyue uśmiechnął się delikatnie, kiedy zobaczył jaskrawą kulę kosmicznej energii. Skinął z aprobatą głową i nie odezwał się, pozwalając dziewczynie na zostanie w pełnym skupieniu. Odezwał się dopiero, gdy dziewczę zapytało co dalej.
- No cóż... Ogarnęłaś podstawy kontroli Cosmo, więc kolejnym krokiem, myślę, powinno być odczuwanie Cosmo innych osób.  - skinął głową, skubiąc się palcem po podbródku. Dumał nad czymś.
- Ale myślę, że powinnaś dopracować to, co robiłaś teraz. To powinno przychodzić bez wysiłku, jak oddychanie. Teraz jeszcze nie potrafisz tego robić na zawołanie. Poćwicz jeszcze, dobrze? Ja będę Cię obserwował i w razie czego podpowiem to i owo. - skinął raz jeszcze głową i wycofał się na pobliski kamień, na którym usiadł.

Yinyue i Rycerz nie mieli jednak pojęcia, że ktoś ich obserwował. Zakapturzona osoba skrywała się za jednym z pobliskich drzew. Kto to mógł być? Wróg? Przyjaciel? Póki co, nie wykonał żadnego ruchu, a jedynie obserwował. Samo to sprawiało, że po plecach powinien przelecieć zimny, nieprzyjemny dreszcz.

Sham czuwał nad Yinue, w międzyczasie polerując spokojnie swój hełm. Nikogo nie wykrył? Po co więc była ta gadka o wyczuwania obcego Cosmo? Czyżby... Był w to jakoś zamieszany? W pewnej chwili, z koron drzew uciekać zaczęły ptaki. Był wystraszone. Odlatywały w popłochu.
Yinyue
Yinyue
Liczba postów : 44

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Chata Yinyue Empty Re: Chata Yinyue

Sro Lut 17, 2021 1:01 am
W ciszy słuchała, co rycerz ma do przekazania, nie komentując tego w żaden sposób. Mimo wszystko on zna się na tym lepiej od dziewczyny. Tak więc Yin na powrót wróciła do pozycji siedzącej, dłonie układając na kolanach. W ciszy skupiła się na swoim oddechu, zagłębiając się w medytacje i ćwiczenie swojej energii. Spokojnie powtarzała zadanie, pamiętają wcześniejsze rady chłopaka. Co jakieś czas wstała, by rozprostować mięśnie serią krótkich ćwiczeń. Dzięki czemu łatwiej szła jej nauka. Od jakiegoś czasu czuła dziwne mrowienie na plecach, jakby jakaś niechciana, trzecia para oczu ich obserwowała gdzieś zza drzew. Yin starała się nie zwracać większej uwagi, zwalając to na jakieś zwierzę czy ciekawskiego gapia. Jednak mimo wszystko pozostała czujna. Na wszelki wypadek, jeśli coś miałoby się stać. Nie ufała do końca chłopakowi, nie jeśli chodziło o jej życie. Dopiero co się poznali. Więc nie powinno być to coś dziwnego.

Słuchając wcześniejszych zaleceń srebrnego rycerza, powtarzała ćwiczenie dopóki nie przychodziły jej z łatwością. Czy jak on to określił „naturalnie”. Nie opanowała go do perfekcji i na pewno będzie musiała spędzić jeszcze dużo czasu nad nim. Jednak teraz czuła, że to wystarczający poziom jak na ten moment. Tak więc powoli wstała z trawy, przy okazji się przeciągając. Spojrzała w stronę nieba, ukrytego po części za gałęziami drzew, na którym to słońce już dawno górowało. Trochę czasu to przesiedział, ale była dumna z tego, że nauczyła się czegoś nowego. Odwróciła się w stronę chłopaka, by poprosić o dalsze instrukcje, kiedy to nagle zza drzew wyleciała gromada spłoszonych ptaków. Dziewczynę przeszły ciarki po plecach a atmosfera wokół nich diametralnie się zmieniła. Już nie było tak przyjemnie jak wcześnie, wręcz zrobiło się zbyt cicho. Wtedy Yin przypomniała sobie o jej wcześniejszych obawach. Czy właśnie to coś, co wcześniej ją obserwowało, spłoszyło również zwierzęta? - Mam złe przeczucia co do tego. - Szepnęła pod nosem.

Początek treningu 00:55
Hades
Hades
Admin
Liczba postów : 562

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Chata Yinyue Empty Re: Chata Yinyue

Pią Lut 19, 2021 1:25 pm
MG

Sham wstał z kamienia i ruszył w stronę Yinyue. Stanął pomiędzy nią, a miejscem, z którego w popłochu uciekły ptaki. Zasłonił dziewczę po części swoim ciałem. Taka była jego rola. Miał ją nauczać i w razie potrzeby chronić.
- Schowaj się za mną. - powiedział spokojnie i przechylił głowę lekko w bok. Kątem oka spojrzał dziewczynie prosto w oczy. Goszcząc delikatny uśmiech na twarzy, skinął porozumiewawczo głową i zaraz patrzył już przed siebie. Tym gestem dawał znać, że wszystko będzie w porządku. Czy jednak na pewno?
- Pokaż się! Wiem, że tam jesteś. - krzyknął pewnie, zachowując zimną krew. Był u siebie, to wciąż były tereny Sanktuarium.
Po słowach Shama z lasu rozległ się dziwny śmiech. Nie taki, jak w chwili rozbawienia, tylko taki wskazujący na postradanie rozumu. Srebrny Rycerz zmrużył swoje oczy, pewniej stając na ziemi. Gotował się do ataku?
- Khekhekhe... - śmiech rozbrzmiał raz jeszcze, a już po chwili zza drzewa wyłonił się mężczyzna odziany w dziwaczną zbroję. Z jej pleców wyrastały macki, które na swoich końcach miały coś, co przypominało przekrwione oczy.

Spoiler:

I nagle, bez ostrzeżenia, jedna z macek wystrzeliła do przodu, obierając sobie za cel głowę Yinyue! Sham spojrzał przerażony, ale jego reakcja była natychmiastowa. Chwycił dłonią za mackę, nie pozwalając jej dotrzeć do młodej pretendentki.
- Jak śmiesz atakować bezbronną osobę. Kim jesteś!? - warknął Sham, odrzucając w bok mackę, a ta wróciła do swojego właściciela.
- Jestem twoim grabarzem. Choć w sumie szkoda byłoby tak ładnej niewiasty, khekhekhe. - zachichotał ponuro, wbijając od razu wszystkie macki w glebę. Zaczął nimi ryć, tworząc podziemne korytarze. Ziemia z lekka drżała.
- Skup się. - powiedział Sham, kierując swe słowa do Yinyue. Nagle, wszystkie macki wystrzeliły z ziemi i zamknęły Srebrnego Rycerza i Yinyue w klatce, którą sobą stworzyły. Były długie, sięgały prawie trzech metrów. Co dalej!?
Yinyue
Yinyue
Liczba postów : 44

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Chata Yinyue Empty Re: Chata Yinyue

Pon Lut 22, 2021 1:53 am
To miłe, że chłopak stanął przed nią, zasłaniając dziewczynę przed nadchodzącym niebezpieczeństwem. Jednak nie sądziła, by było to konieczne, ba nawet lekko ją to zirytowało. Mógł po prostu stanąć u jej boku. Mimo wszystko nic nie powiedziała i po prostu wychyliła się na prawo tak, aby móc zobaczyć kto nadchodzi. Kiedy spojrzał się na nią z tym uśmiechem na twarzy jakby w geście pociechy, ona nic nie powiedziała i tylko skierowała wzrok przed siebie. Stała, opierając ciężar ciała na lewej nodze, a ręce ułożone na krzyż trzymała na klatce piersiowej. Sugerując postawą, że była podirytowana całym zajściem. Ale co się dziwić kiedy ktoś przeszkodził jej w treningu. Nagły dźwięk, jaki ta osoba z siebie wydała był okropny - przyprawiający o gęsią skórkę na plecach. Jednak i sama osoba posiadająca ten obrzydliwy głos nie była lepsza. Bo już po chwili mogli ją zobaczyć po tym jak wyszła z zarośli. 

Mężczyzna odziany w jakże dziwaczną zbroję przypominał obrzydliwego robaka, a paskudny uśmiech na jego twarzy pewnie nie jednego wprawiał w obrzydzenie. Niespodziewanie wycelował jedną z jego macek w Yin. Dziewczyna musiała przyznać, że był to całkiem szybki atak ale nie na tyle by nie była go w stanie uniknąć. Choć jej postawa mogła tego nie mówić, tak Yin uważnie oglądała otoczenie, obserwując zachowanie intruza jak i srebrnego rycerza. Tak więc kiedy doszło do ataku, ona nawet nie drgnęła. Chciała sprawdzić co zrobi Sham. Kiedy rycerz się odezwał, Yin miała ochotę walnąć go za to w potylicę. Może i była mniej doświadczona niż jej towarzysz, ale od razu, że niby jest bezbronna?! Do słabej niewiasty jej daleko… Jednak nic nie powiedziała, tylko mocniej zacisnęła pięść. 

Intruz ponownie się odezwał a słowa jego brzmiały bardziej jak obelga niż komplement. Sprawiając, że po plecach dziewczyny przeszła fala dreszczy. A wyrwanie mu języka stało się coraz ciekawszą opcją. Która w jego przypadku wydaje się BARDZO konieczna. Kiedy jego macki wbiły się w ziemię, znikając po nią Yin zmieniła posturę na bardziej stosowną do walki - lekko ugięte kolana w rozkrok i ręce przed siebie na wysokości klatki piersiowej. - Och, naprawdę nie musisz mi tego mówić. - Walka ta nie będzie należeć do najprostszych. Obserwacja przeciwnika nic nie da, bo atak może przyjść zza pleców bez ich wiedzy. Dlatego też Yin po szybkiej kalkulacji obróciły się, stając tyłem do Shama. Dzięki temu będą mieli większe pole widzenia. A jeśli jakaś macka miałaby zaatakować, Yin była przygotowana, by zrobić unik.  

Koniec treningu 01:48
Hades
Hades
Admin
Liczba postów : 562

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Chata Yinyue Empty Re: Chata Yinyue

Sro Lut 24, 2021 8:18 pm
[b]MG[[b]

Macki w końcu ruszyły, atakując Shama seriami. Nie miał większych problemów ze zbijaniem ich pięściami, ba, nawet nie spocił się przy tym. Czuł, że jest silniejszy od Widma, ale czy jednak używało ono pełni swej mocy? To równie dobrze mogłą być rozgrzewka. 
Yin odskakiwała na boki, unikając nadlatujących macek. Zakończone czerwonymi oczami wyglądały ohydnie i przerażająco. Ataki nie były specjalnie szybkie, ani celne. Wyglądało to tak, jakby Widmo po prostu bawiło się, jak wtedy gdy drapieżnik urządza sobie zabawę ze swoją ofiarą, zanim postawi ją ostatecznie pożreć.
Sham w końcu zdenerwował się i rozgrzał swoją energię kosmiczną. Od jego ciała buchały fale energetyczne, które wprawiały ubrania, włosy i źdźbła trawy w ruch. Zamachnął się i wypuścił zebraną energię kosmiczną, a z jego pięści wyleciały setki złotych strzał, które przebiły się przez nadlatujące macki, niszcząc je na strzępy. Zaskoczone Widmo wycofało pozostałe, zabierając prowizoryczną "klatkę", w której więziło do tej pory Shama i Yinyue.

Chata Yinyue Image

- Yinyue, ja go zajmę, a Ty pobiegnij ile sił w nogach do Sanktuarium. Sprowadź Antarę. Musimy go pojmać. - wyszeptał i czym prędzej wypuścił kolejną salwę strzał, która miała dać chwilę na ucieczkę dla Yinyue. Co zrobi dziewczyna?
Yinyue
Yinyue
Liczba postów : 44

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Chata Yinyue Empty Re: Chata Yinyue

Pią Mar 05, 2021 2:19 am
Dziewczyna bez większego problemu unikała macek, obserwując zachowanie oponenta. A jedyne co widziała to ten obrzydliwy uśmiech na jego okropnej twarzy. No i tą na emanującą pewność siebie co wypływała z niego strumieniami. Dlatego to właśnie ją martwiło. Nie pokazywał oznaki większych umiejętność. Szykował coś większego na później? Jego kompani czekali gdzieś za nim w lesie? Może po prostu się z nimi bawi? Czy jednak jest tak słaby i przyszedł tu się powygłupiać? Yin nie wiedziała co o tym myśleć, a ta „zabawa” bardziej irytowała, aniżeli wnosiła coś pożytecznego. Widać, że nie tylko ją, bo po chwili zobaczyła jak Sham wystrzeliwuj atak w stronę oponenta, dzięki czemu chociaż na chwile sprawił, że ten obrzydliwy uśmiech znikł z twarzy tego robaka. Lecz kiedy usłyszała słowa, jakie wypowiedział srebrny rycerz, na chwilę stanęła prosto patrząc bardziej na swoje nogi niż to, co się dzieje wokół niej. Zastanawiała się, co tak właściwie powinna zrobić. Jego prośba wydawała się być bardzo logiczna a ona nie powinna się wahać i po prostu to zrobić. Lecz Yin nie wiedziała, gdzie powinna by szukać Antary. Sanktuarium jest ogromne i poszukiwanie mistrzyni mogłyby zająć trochę czasu, przez co widmo zdołałoby uciec, lub – co gorsza – zabić Shama. Bo okazałoby się, że robal nie był jedynym, który tu wtargnął. No i czułaby wstyd, jeśli nagle miałaby wtargnąć i przerwać to co mistrzyni aktualnie robi, by poprosić ją o pomoc.  

Dlatego też, zamiast odwrócić się i pobiec na poszukiwanie Antary, Yin skupiła się - tak jak nauczył ją wcześniej Sham i wystrzeliła pocisk w przeciwnika. Po czym zwróciła się do chłopaka. - Może i logicznym rozwiązaniem byłoby pójście po Antare. Jednak nie uważam, że zostawienie cię tu samego jest czymś, za co mistrzyni by mnie pochwaliła. Nie wiemy, czy nie ma ich tu więcej. - Mówiąc to patrzyła się prosto na niego, choć przez maskę chłopak nie mógł zobaczyć wyrazu jej twarzy. Tak Yin miała nadzieję, że jej postawa da mu do zrozumienia, jakie emocje w niej się kłębią. A czuła ona determinacje, bo choć dalej mu nie ufała, tak w jakiś sposób lekko się do niego przywiązała i nie miała zamiaru go samego tu zostawić. - A po drugie nasz trening jeszcze się nie skończył. Więc jeśli mamy go złapać zrobimy to razem.  

Początek treningu 02:20
Hades
Hades
Admin
Liczba postów : 562

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Chata Yinyue Empty Re: Chata Yinyue

Czw Mar 11, 2021 8:34 pm
MG

Sham nie spodziewał się, że Yinyue nie wykona jego polecenia. Na początku patrzył na nią gniewnie, marszcząc swoje brwi w grymasie niezadowolenia, ale po chwili uśmiechnął się, dostrzegając ten płonący ogień energii kosmicznej w dziewczynie.
Niestety, przebiegłe Widmo wykorzystało ten moment, kiedy Sham nie był skupiony na walce i owinęło jedną mackę wokół jego kostki. Srebrny Rycerz natychmiast został przeciągnięty po ziemi, ryjąc w niej swoim ciałem. Zostawała po nim brązowa ścieżka wyryta w glebie. Widmo nie próżnowało, korzystając z rozkojarzenia rycerza. Ciskało nim to w jedną, to w drugą stronę, rozbijając jego ciało o ziemię. W lewo, w prawo, w lewo, w prawo! Słychać było tylko dźwięki trzaskania metalicznej zbroi o twarde podłoże. Sham nie pojękiwał z bólu, ale widać po nim było, że nie pozostawiło go to bez skazy.
- HUE! HUE! HUE! I to ma być ten cały Rycerz Ateny!? Popierdółka, a nie rycerz! HUE! HUE! HUE! - śmiało się szyderczo Widmo Hadesa.
Czy to był koniec dla Rycerza Strzały? Co dalej!?

Spoiler:
Yinyue
Yinyue
Liczba postów : 44

Kosmos
Frakcja:
Zbroja:

Chata Yinyue Empty Re: Chata Yinyue

Czw Mar 18, 2021 2:40 pm
Chociaż adeptka powiedziała, że pomoże Shamowi tak to, co stało się chwile potem pokazało jej jak bezsilna i słaba jest. Intruz obijał chłopakiem o ziemie, a Yin nie była w stanie nic z tym zrobić, ba nawet nie miała czasu na reakcje. Po chwili rozbłysło jasne światło sprawiając, że dziewczyna zmuszona była zasłonić oczy. Kiedy z powrotem je odsłoniła, przed jej osobą ukazał się nie kto inny jak jej mentorka! To bardzo zaskoczyło dziewczynę, bo skąd nagle się tu wzięła? Jednak niedane jej było się nad tym długo zastanawiać ponieważ głos Antary wybudził Yin z tego letargu. Po tym jak bacznie wysłuchała instrukcji złotego rycerza podbiegła do nieprzytomnego Shama. Ostrożnie przełożyła jedno z jego rami sobie przez szyję i powoli się z nim podniosła. Na ostrzejszy głos mistrzyni przyśpieszyła swoje ruchy i udała się w stronę rzeki. Nie musiała co się martwić o Antarę. Czuła, jaką miała ona dominacje nad spectrem. Dlatego bez problemu skupiła się na swoim zadaniu – znalezienia pomocy dla chłopaka.      Zt

Koniec treningu 14:40
Sponsored content

Chata Yinyue Empty Re: Chata Yinyue

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach